pośród szumiących konarów drzew.
Podmuchy wiatru przynoszą Twój śpiew,
z głębi duszy płynie wołanie...
Liście na wietrze tańczą bezwiednie,
w takt muzyki nocy.
Moje serce rozerwane burzy oddechem,
spływa kroplami deszczu.
Ciemność nocy przesłania Ciebie,
choć zmrok był naszym namiotem,
odeszły wspólne wędrówki
wśród szczytów śniegu i puchu.
Liście wśród gór tańczą bezwiednie,
w takt muzyki nocy.
Moje serce rozerwane burzy oddechem,
spływa strugami deszczu.
Ostatnia kropla wina
spływa po krysztale,
odbijając pierwszy promień słońca...
Poznań, 18.I aD2007