Idziemy ślepo przed siebie,
Zakuci w kajdany życia,
Spętani łańcuchem egzystencji,
Zniewoleni i zaślepieni.
Lecz nikt ze współwięzów uwolnić się nie chce.
Żeby dalej bezmyślnie kroczyć przed siebie,
Człowiek jest zdolny zabić towarzysza
Zgnieść go, zmiażdżyć...
I tak kroczymy z dnia na dzień,
Coraz bardziej pogrążeni w bezsenie tej wędrówki
Kroczymy ku śmierci...
Zakuci w kajdany życia,
Spętani łańcuchem egzystencji,
Zniewoleni i zaślepieni.
Lecz nikt ze współwięzów uwolnić się nie chce.
Żeby dalej bezmyślnie kroczyć przed siebie,
Człowiek jest zdolny zabić towarzysza
Zgnieść go, zmiażdżyć...
I tak kroczymy z dnia na dzień,
Coraz bardziej pogrążeni w bezsenie tej wędrówki
Kroczymy ku śmierci...
Hope : Po co wiecej? A co Ci się w tym podoba? jak już się chwali/krytyuje to tr...
Hope : to się rozpisałaś...