Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Tool - Salival

"Salival" to czwarta (licząc łącznie z EPką "Opiate") płyta amerykańskiego zespołu Tool, wydana w roku 2000. Do nagrania dołączona została płyta DVD lub kaseta VHS z teledyskami zespołu. Całość trwa aż 74 minuty, ale takie wydawnictwa są już raczej typowe dla Tool. Nagrania koncertowe zostały zarejestrowane podczas występów Tool w Salt Lake City, Portland, San Diego i Denver.
Pierwszym na liście utworów jest "Third Eye" w wersji live - ponad 14 minut alternatywnego, rockowego, progresywnego grania, a niektórzy twierdzą nawet, że metalowego. Trudno tę muzykę sklasyfikować, więc myślę, że słowo "alternatywne" najbardziej tu pasuje. "Third Eye" zaś pochodzi z albumu "AEnima". Poprzedza go jakby intro będące monologiem Timothy Leary'ego - "Think For Yourself, Question Authority".
Następnie mamy "Part of Me" - dość krótki, jak na ten zespół, kawałek; także nagrany tutaj na żywo, bardzo energetyczny, pochodzi z debiutanckiej EP-ki.
Ciekawie wykonany jest kolejny utwór na żywo - "Pushit". W oryginale znajduje się na płycie "AEnima", lecz na "Salival" został on zagrany trochę odmiennie: przede wszystkim jest wydłużony. Zaczyna się delikatnym zaśpiewem Maynarda J. Keenana, potem w tle pojawiają się ... bębenki i znów partia tego charyzmatycznego wokalu. Że to "Pushit" można poznać dopiero w wyszeptanym niemal refrenie. No ale kawałek dopiero się zaczyna rozkręcać - w końcu trwa prawie 14 minut. Około 7-8 minuty - solo na bębenkach! W końcu utwór przechodzi w wersję "albumową".
Czwartym kawałkiem jest "Message To Harry Manback II" - krótki monolog w języku włoskim, sprawiający wrażenie romantycznego wyznania, tymczasem jest to obelga pełna przeróżnych przekleństw - jeden z wielu żartów muzyków Tool.
Po nim następuje zagrany na żywo "You Lied", jest to cover utworu zespołu Peach, w którym udzielał się basista Tool - Justin Chancellor. Dodatkowo, gościnnie zagrał na gitarze tutaj King Buzzo czyli Buzz Osborne (z kapeli The Melvins). Kawałek ten robi naprawdę imponujące wrażenie, głównie za sprawą dominującego, przysadzistego acz bardzo prostego riffu. Żałuję, że nie słyszałam nigdy oryginału, zatem nie mogę porównać jak bardzo muzycy Tool od niego odeszli.
Bardzo oryginalnym utworem jest "Merkaba" - wykonana również live. Słychać tu różne dziwaczne dźwięki, popisuje się perkusja, gitara brzmi jak inny instrument, do tego jakieś efekty z syntezatora - totalny chaos. Dopiero pod koniec gitary uderzają mocniejszym riffem.
Największym skarbem albumu "Salival" jest chyba cover Led Zeppelin - "No Quarter". Ta ponad 11-minutowa wersja panów z Tool robi wrażenie! Nie ujmując muzykom Led Zeppelin (bo to w końcu oni skomponowali ten utwór), Tool wykonał kawał dobrej, solidnej roboty. Na początku wokal Keenana jest przesterowany, dopiero na końcu pierwszego refrenu zmienia się na naturalny. Piękne jest budujące napięcie przejście zapoczątkowane przez nieśmiały podkład gitar, po czym następuje solówka ... akustyczna. Zaraz potem gitara brzmi jak ... instrument dęty blaszany, by ponownie przejść w podkład dla genialnego wokalu Keenana. Końcówka, jak przystało na finał, jest energetyczna, Maynard wreszcie się "drze" (w pozytywnym tego słowa znaczeniu ;) ), następuje przyspieszenie tempa i prawdziwie progresywna jazda gitar.
Ostatnią pozycję na "Salival" zajmuje L.A.M.C. z ukrytym w nim "Maynard's Dick". Jest to kolejny żart zespołu - prawie 7-minutowe nagranie automatycznej sekretarki z Los Angeles Municipal Court (Sąd Miejski w Los Angeles). To kawałek tylko dla osób o mocnych nerwach! I jeśli ktoś był naprawdę cierpliwy, to w siódmej minucie czeka go niespodzianka - wspomniany już, ukryty utworek w "wolnym" tłumaczeniu: "Członek Maynarda", widać, że Keenan ma dużo poczucia humoru (śpiewa m.in. "Would You Like To Glide On Slide A Mile Six Inches At A Time On Maynard's Dick?").

Trudno całościowo ocenić "Salival" - jako samo wydawnictwo, bonusy itp. to na pewno nie lada gratka dla każdego fana zespołu Tool. Jednak nie umywa się do jego "prawdziwych studyjnych albumów. No chyba, że mówimy o załączonych na "Salival" coverach - są genialne.

Wydawca: Zoo Records (2001)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły