Każdy album Tool jest ogromnym wydarzeniem muzycznym. Już debiutancki "Undertow" potwierdził oryginalność zespołu, a recenzenci nie potrafili sklasyfikować muzyki zespołu. Tak się składa, że Tool bardzo rzadko raczy nas swoimi wydawnictwami, przez co oczekiwania wobec nich są bardzo wysokie.
"Lateralus" jest dopiero trzecim albumem w ich karierze, a pomimo to tego zespół pokazuje niespotykaną dojrzałość kompozycyjną. W porównaniu do poprzedniego albumu "Ænima", "Lateralus" wydaje się być bardziej przystępny, ale też i zarazem bardziej progresywny. Dalej mamy bardzo przytłaczające, mroczne kompozycje, ale nie są one aż tak ciężkie. W utworach pojawiło się więcej dynamiki, sekcja rytmiczna ma sporo do powiedzenia, a całość zagrana jest w sposób płynny, niemęczący słuchacza. Utwory stały się bardziej urozmaicone, sprawiają wrażenie przemyślanych, ułożonych w jedną, tworzącą album całość. Mamy tutaj zarówno spokojne, bardzo floydowe fragmenty, które stopniowo przeradzają się w agresywne, pełne gniewu granie.Tool stworzył jedyny w swoim rodzaju, niepodrabialny styl, który zahacza o kilka gatunków. Ja określiłbym ich muzykę progmetalem, ale to byłoby dużym uproszczeniem. Prawdą jest natomiast, że "Lateralus" jest albumem niepowtarzalnym, oryginalnym, nadzwyczaj dojrzałym, akceptowanym zarówno przez miłośników prostszych jak i bardziej ambitnych brzmień. I trzeba zaznaczyć, że w tym przypadku sukces komercyjny idzie zasłużenie w parze z muzyką, której jestem przekonany, że wielu z nas nie jest w stanie zrozumieć.
Wydawca: Volcano Records (2001)
uvekolarz : Tak a propos dogłębnego "wgryzania" się w płytę.. Przypomniał mi...
minawi : Owszem - jedne kawałki płynnie przechodzą w drugie, ale nie mów, ż...
Harlequin : Droga Minawi, są takie albumy, które nie wiadomo od której strony ugryźć...
