Druga płyta Samael stylistycznie przypomina „Worship Him” jednak wyróżnia ją to, że jest pod każdym względem lepsza. Przede wszystkim zespół rozwinął się muzycznie i zaprezentował ciekawsze i bardziej wyraziste kompozycje. Choć debiutowi nie da się odmówić kultowości i prekursorskiego wytyczania czarnej ścieżki, to właśnie od „Blood Ritual” Samael stał się zespołem wielkim, tworzącym pasjonującą i zachwycającą muzykę.
Dalej jest wolno, dalej jest mrocznie i dalej jest bardzo prosto. Riffy ciągną się niemiłosiernie w czarnych, nienawistnych pasażach. Taki „Macabre Operetta” niewątpliwie pasowałby do pierwszej płyty. Wszystko tu jest jednak bardziej melodyjne. Dźwięki układają się w chwytliwe motywy i dotyczy to właściwie wszystkich utworów. Również wokal stał się bardziej przystępny. „The sun will turn in black, you will see the dark… After the sepulture.” To jest klasyk, który śpiewałem razem z Vorphalackiem jak nie znałem jeszcze angielskiego.
Płyta zaczyna się epilogiem, co jest ciekawym rozwiązaniem, choć jest to po prostu zwykłe, krótkie intro. Takie deklamowane wrzuty są jeszcze dwa, a wśród nich najbardziej znany „Total Consecration”, mówiący o oddawaniu duszy szatanowi. „Satan, father of man, god of gods, take look at our children tonight”.
Na płycie znalazł się też jeden hicior. Utwór tytułowy jest niezwykle przebojowy. Zaczyna się szybko, z ostrą solówką i rozkręca naprawdę krwawą imprezę. Do tego słowa tytułowe w refrenie są niesamowite. Ten ryk jest total: „Blood ritual/ Purification by the blood.” Szczególnie słowo “ritual” wychodzi porażająco. Jakim ja byłem szczylem jak się tym jarałem, a wrażenie robi cały czas. Na całej płycie jest więcej takich przyspieszeń, na przykład w podniosłym i bardzo dobrym „With Gleam Of The Torches”, ale już nie na taką skalę.
Cała druga część albumu, rozpoczynająca się właśnie tytułowym „Blood Ritual” jest obrazem ponurego obrzędu, jakiejś czarnej mszy, gdzie wyznawcy zła składają w ofierze dziewicę swojemu panu. Ich mroczne dusze napawają się jej płaczem i krzykiem „…of disgust…of fear…of pain.”, a na koniec kopulują z jej krwawymi ranami. No, ta końcówka to już bardziej śmieszna niż mroczna, nie zmienia to jednak faktu, że Samael potrafił wytworzyć wspaniałą atmosferę grozy, a „Blood Ritual” jest ponadczasowym, kultowym dziełem, do którego warto wracać po dziesięcioleciach.
Tracklista:
01. Epilogue
02. Beyound The Noyhingness
03. Poison Infiltration
04. After The Sepulture
05. Macabre The operetta
06. Blood Ritual
07. Since The Creation
08. With The Gleam Of The torches
09. Total Consercation
10. Bestial Devotion
11. ... until The Chaos
Wydawca: Century Media (1992)
Ocena szkolna: 5+