Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Testament - The Ritual

Testament, thrash metal, The Ritual, Chuck Billy

Piąta płyta Testament ostro zadziwiła dotychczasowych fanów. Ikona amerykańskiego thrash metalu mocno złagodziła swoje brzmienie i nagrała zdecydowanie najlżejszą płytę w swoim dorobku. I choć byłem jednym z tych, którym ta sytuacja nie odpowiadała, to nie da się ukryć, że „The Ritual” to świetny album, tylko po prostu bardziej rockowy, kosztem metalowej mocy.

Przede wszystkim lightowe jest brzmienie gitar. Najważniejsze jednak, że jakość kompozycji, riffy i solówki są na najwyższym poziomie. Mimo, że tempo często siada, utwory są wyraziste i przebojowe. Na przykład „So May Lies” jest dość wolnym kawałkiem co nie przeszkadza mu być całkiem niezłym hiciorem. Nie chciałbym jednak wyróżniać co lepszych pozycji ponieważ takie są po prostu prawie wszystkie. Wspomnę natomiast o tych, które do tej szerokiej czołówki nie należą. Chodzi mi głównie o tytułowy „The Ritual”, który jest rozlazłym i ślamazarnym motywem. Nie jest to wprawdzie jakaś banalna popierdółka, tylko jednak utwór o wyrafinowanej konstrukcji, ale zbyt dużo w nim takiego balladowego zawodzenia, które dla mnie jest nie do zniesienia. Niestety nie jest to jedyny taki numer na tej płycie i przedostatni „Return To Serenity” jest podobny. W dodatku są to dwa najdłuższe kawałki. Jednak pomijając krótkie intro na „The Ritual” pozostaje jeszcze osiem przednich pozycji więc ogólnie raczej nie można narzekać. Szczególnie przeciwwagą jest najmocniejszy na płycie „Agony”, z cięższymi riffami i doskonałymi solówkami.
   

Oprócz gitar pewnej modyfikacji uległ wokal. Chuck jeszcze bardziej umelodyjnił swój śpiew, rezygnując z elementów chrypliwych, thrashowych naleciałości. Może nie jest to kierunek dla wszystkich pożądany, ale trudno byłoby odmówić mu wokalnego kunsztu i talentu bo jego głos jest po prostu wyborny.
   

Tak więc Testament wydał płytę, którą jestem pewien, że nie wszyscy lubią. Polecam jednak podejść do niej z empatią i należnym szacunkiem bo jest w niej zawarty kawał dobrej muzy, a jedna mniej intensywna propozycja w wieloletnim, bogatym dorobku wielkiego zespołu żadną ujmą nie jest.

Tracklista:

01.Signs Of Chaos
02.Electric Crown
03.So Many Lies
04.Let Go Of My World
05.The Ritual
06.Deadline
07.As The Seasons Grey
08.Agony
09.The Sermon
10.Return To Serenity
11.Troubled Dreams

Wydawca: Atlantic Records (1992)

Ocena szkolna: 5-

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły