Od czasu wydania "Hemispheres" Rush ewidentnie wplatał do swojej muzyki coraz więcej elementów charakterystycznych dla muzyki masowej, czyniąc swoje utwory bardziej przystępnymi. Nie powinien więc dziwić fakt, że powstał w końcu album, na którym jest więcej elektroniki.
"Signals" to w dalszym ciągu dobre progrockowe
granie, ale muzycy stworzyli tu więcej miejsca na instrumenty
klawiszowe. Efekt końcowy jest taki, z dostaliśmy album jeszcze
bardziej przyswajalny niż poprzedniczki. Całe szczęście jednak, że nie
cierpią na tym same kompozycje. Co prawda zabrakło tutaj prawdziwych
progresywnych perełek, ale album jako całość prezentuje równy, dobry
poziom. Nie dopatrzyłem się tutaj żadnych słabszych punktów, choć nie
wątpię, że ortodoksyjni fani mogą kręcić na to wydawnictwo nosem. Kto
jednak zna formację z ich bardziej komercyjnego wcielenia ("Roll The
Bones", "Hold Your Fire") tego śpieszę uspokoić, że nie jest to granie
w tym stylu. Pomimo elektronicznych wstawek trio nie zapomniało jak się
gra dobry, progresywny rock.Może i "Signals" jest płytą nieco słabszą od poprzednich pięciu płyt, ale wciąż trzyma ona wysoki poziom. Nie jest to jednak wydawnictwo, które trzeba obowiązkowo znać, ani tym bardziej posiadać.
Tracklista:
01. Subdivisions
02. The Analog Kid
03. Chemistry
04. Digital Man
05. The Weapon
06. New World Man
07. Losing It
08. Countdown
Wydawca: Mercury Records (1982)