Genialna. Od tego słowa muszę zacząć. Cokolwiek by mówić obecnie o Nightwish, o "Once", która stała się komercyjnym sukcesem Finów, czy zastanawiać się jakie będą ich losy bez Tarji, "Oceanborn" błyszczy bardzo mocnym blaskiem genialności. Nightwish zadebiutował płytą "Angels Fall First" i szczerze powiedziawszy, nie było tam nic porywającego. Wyróżniało się kilka kompozycji, takich jak "The Carpenter", do którego zresztą nakręcono teledysk. Całość określono jako metal z elementami gotyku.
"Oceanborn" jest albumem z zupełnie innej bajki. Jawi się jako symfoniczny power metal, z niesamowitym głosem pani Turunen, świetnymi aranżacjami, doskonałym brzmieniem, i niepowtarzalnym klimatem. Ta płyta jest zupełnie nieznanym lądem, tryska nowatorstwem, i nie może być porównana do żadnej innej."Devil & The Deep Dark Ocean" jest jedną z najciekawszych pozycji na krążku, mamy tutaj bowiem klimat jaki powstał kilka lat później na "Puritanical..." Dimmu Borgir, w "Passion And The Opera" głos Tarji ukazuje świetny warsztat operowy.
"Sacrament Of Wilderness" porywa swoją mocą, świetna praca gitar i nieodłączne brzmienie keyboardu. Instrumentalny "Moondance" zawiera elementy muzyki folkowej, jest bardzo dynamiczny i bardzo szybko zapada w ucho. "Walking In The Air" jest utworem bazującym na linii melodycznej Snowman, i ukłonem dla Rainbow Blackmore'a
"Oceanborn" łączy w sobie upodobania fanów klasycznego rocka, gotyku i power metalu. Doskonale splata te nurty w jedną mocną bryłę. Album doskonały i zarazem jedyny, jakim Nightwish był w stanie podbić moje serce.
Wydawca: Spinefarm Records (1998)
blackberry : dobrze piszesz recenzje. plyta jest bardzo dobra :)
Harlequin : Też uważam, że jest to najlepszy album Nightwish