Podczas nowej edycji mystic festival na scenie, obok slipknot, king diamond, amon amarth oraz testament pojawią się kolejne znakomite zespoły: Powerwolf, Trivium, Carcass i Municipal Waste. Impreza odbędzie się w dniach 25 - 26 czerwca w Krakówie. W ciągu dwóch dni, na dwóch scenach, pojawi się 20 artystów.
Bilety na Mystic Festival są dostępne na www.mysticfestival.pl oraz www.eventim.pl
Ceny karnetów są następujące:
Płyta – 489 zł
Sektory A – 539 zł
Sektory C – 439 zł
Płyta nie będzie podzielona na strefę Golden Circle czy Early Birds.
Karnety upoważniają do wejścia na oba festiwalowe dni.
www.facebook.com/MysticFestival2019/
www.instagram.com/festivalmystic/
www.mysticfestival.pl
SLIPKNOT (USA) metal:
Slipknot powstał w drugiej połowie lat 90 - tych w mieście Des Moines w stanie Iowa, USA, i szybko zyskał miano najbardziej enigmatycznego, prowokacyjnego i agresywnego zespołu ostatnich lat. Do tej pory formacja dostała 10 nominacji do nagrody Grammy (wygrana w 2006 r. za utwór „Before I Forget”), a na jej koncie są 44 Złote Płyty oraz 13 Platyn. Teledyski zespołu na YouTube zanotowały do tej pory ponad 2,5 miliarda wyświetleń! Fani Slipknot to wyjątkowo niezłomna oraz wszechobecna grupa ludzi - ostatni album kapeli „.5: The Gray Chapter” zadebiutował w pierwszej piątce zestawień najlepiej sprzedających się płyt w 19. krajach (USA #1, Japonia #1, Wielka Brytania #2, Australia #1, Rosja #1, Niemcy #2), a status Złotej lub Platynowej Płyty zyskał w 9 państwach. Od wydania ostatniego krążka ilość fanów stale rośnie, czego dowodem jest imponująca liczba odtworzeń w serwisie Spotify, 12 października 2018 roku Slipknot osiągnął ilość 1,5 mln. streamów dziennie. Slipknot bez wątpienia to jedna z tych formacji, która ma ogromny wpływ wygląd dzisiejszej kultury popularnej oraz jest inspiracją dla wielu artystów, nie tylko rockowych i metalowych.
Sprawdź, jeśli lubisz: Metallica, Pantera, Rammstein, Avenged Sevenfold...
KING DIAMOND (Dania) heavy metal:
Tym, czym Alice Cooper jest dla świata hard rocka, tym King Diamond jest dla świata heavy metalu. Urodzony w 1956 roku w miasteczku oddalonym około 10 km od Kopenhagi Duńczyk, nie ukrywa, że Amerykanin jest jednym z jego idoli obok Roberta Planta, Iana Gillana, Ronniego Jamesa Dio, Ozzy'ego Osbourne'a i przede wszystkim niezapomnianego frontmana Uriah Heep, Davida Byrona. Tego ostatniego uwielbia do tego stopnia, że swojemu synowi dał na imię Byron.
Kim Benedix Petersen, jak naprawdę nazywa się wokalista, kompozytor, klawiszowiec i producent, zapisał się we wspaniały sposób w historii ciężkiego grania najpierw jako jedna z głównych postaci grupy Mercyful Fate. Po jej rozpadzie niemal natychmiast utworzył zespół, który nazwał własnym pseudonimem i odniósł wielki sukces, doczekując się nawet nominacji do Grammy w 2008 roku. King Diamond tworzy od blisko 40 lat. Na scenie zawsze w charakterystycznym makijażu, z cylindrem na głowie, mikrofonem ze skrzyżowanych kości, śpiewający zarówno charakterystycznym falsetem, jak i niskim, przerażającym głosem.
Dla swojego zespołu Duńczyk tworzy niesamowite i przerażające opowieści, które ubiera we wspaniałą muzykę. Spośród 12 studyjnych albumów nagranych przez Kinga Diamonda, tylko dwa ("Fatal Portait" i "The Spider's Lullabye") nie są płytami koncepcyjnymi, lecz po prostu zbiorami piosenek. Król zachwyca nie tylko muzyką, ale także błyskotliwą inteligencją, niezłomnością oraz ogromnym szacunkiem fanów i kolegów po fachu. Do tych ostatnich należą, chociażby muzycy Metalliki, czy Dani Filth z Cradle Of Filth.
Kilka lat temu King Diamond miał na tyle poważne problemy z sercem, że konieczna była operacja. Artysta nie tylko doszedł po niej do pełni sił, zmieniając z konieczności drastycznie styl życia, lecz po długiej przerwie wrócił także we wspaniałym stylu do koncertowania. W Polsce zawsze przyjmowany był wspaniale przez fanów, czy to z Mercyful Fate, czy ze swoim zespołem, co niejednokrotnie podkreślał. Odwdzięczył się, przyjeżdżając na koncert do naszego kraju jako do jednego z pierwszych po rekonwalescencji. Występ warszawski z 2013 roku imponował nie tylko wspaniałą formą Króla oraz jego fantastycznego zespołu i doborem utworów, lecz również niesamowitą produkcją sceniczną.
Mistrz dzieli obecnie swój czas na zajmowanie się dwuletnim synkiem oraz na prace nad pierwszą od "Give Me Your Soul...Please" płytą studyjną i materiałem wizualnym, dokumentującym tournée, na którym w całości wykonał jeden z klasyków metalu, album "Abigail". Niewykluczone więc, że w setliście podczas show Króla Mystic Festival znajdą się także nowe piosenki. Jednego już można być pewnym – że będzie to niezapomniany koncert.
Sprawdź, jeśli lubisz: Mercyful Fate, Portrait, Death SS, Judas Priest, Ghost, Ozzy Osbourne...
AMON AMARTH (Szwecja) melodyjny death metal, wiking metal:
Jeśli ktoś chciałby podszkolić się w nordyckiej mitologii przy pomocy muzyki, może wybrać do tego celu dyskografię Amon Amarth, od lat jednego z najlepszych towarów eksportowych Szwecji. Powstała w 1992 roku niedaleko Sztokholmu formacja potężnego i niezwykle sympatycznego wokalisty Johana Hegga, już blisko trzy dekady opowiada mityczne historie z Wikingami w czołowych rolach, sięgając również po inspiracje, chociażby do nieśmiertelnej trylogii Tolkiena (z niej Szwedzi zaczerpnęli swą nazwę).
Amon Amarth nigdy nie aspirował do odkrywania czegoś nowego. Zespół porusza się od początku dobrze znanym traktem, wyłożonym wspaniałym, melodyjnym death metalem oraz wiking metalem. Podnosząc sobie sukcesywnie poprzeczkę, jeśli chodzi o jakość kompozycji, ich brzmienie, produkcję. Takie podejście opłaciło się, bo Amon Amarth udało się odnieść sukces nawet na wymagającym rynku amerykańskim, na którym dwa ostatnie albumy formacji, "Deceiver Of The Gods" (2013) i "Jomsviking" (2016), uplasowały się w Top 20 listy "Billboardu". Druga z wymienionych płyt, nagrana z gościnnym udziałem Doro Pesch i wyprodukowana przez Andy'ego Sneapa, znalazła się na szczycie notowania w ojczyźnie wspomnianej królowej metalu, co było wydarzeniem bez precedensu.
Amon Amarth wygrywa jeszcze jednym – ma niezwykle serdeczny stosunek do fanów i darzy ich ogromnym szacunkiem. Fani odwzajemniają się tym samym plus gorącymi reakcjami na koncertach. Mieliśmy okazję wielokrotnie przekonać się o tym w Polsce, bo potomkowie Wikingów i protegowani Odyna wielokrotnie gościli w naszym kraju. Z dużym prawdopodobieństwem można zakłada , że wizyta Amon Amarth na Mystic Festival będzie związana z promocją następcy wspomnianego "Jomsviking". Czekamy niecierpliwie.
Sprawdź, jeśli lubisz: Bathory, Unleashed, At The Gates, Kataklysm, Skálmöld, Dark Tranquillity...
TESTAMENT (USA) thrash metal:
Gdyby zamiast thrashowego Big 4 stworzyć Big 8, z całą pewnością w tej ósemce musiałaby się znaleźć jedna z największych legend thrash metalu, powstały w 1986 roku w kalifornijskim Berkeley zespół Testament. Przez ponad 30 lat kapela dowodzona jest przez jedynego w swoim rodzaju wokalistę Chucka Billy'ego oraz gitarzystę Erica Petersona.
Przez krótki czas porównywano Testament do Metalliki, ale kapela szybko udowodniła, że nie ma zamiaru kopiować sławniejszych kolegów. Stworzyła podwaliny melodyjnego technicznego thrash metalu, którym zachwyciła thrashmaniaków na klasycznych już dziś albumach "The Legacy" (1987), "The New Order" (1988) i "Practice What You Preach" (1989). Nawet w trudnych dla metalu latach 90., gdy szalały grunge i brit pop, zespół wciąż koncertował i nagrywał płyty. Kariery Testament nie zatrzymały nawet poważne zmiany w składzie (m.in. odejście Alexa Skolnicka). Spowolniły ją dopiero na kilka lat poważne problemy zdrowotne Chucka Billy'ego. Wcześniej Testament pokazał niedowiarkom ogromną klasę na wydanym w 1999 albumie "The Gathering".
Po zwycięskiej walce Chucka z nowotworem Testament nie tylko wrócił, lecz wrócił z Alexem i Gregiem Christianem w składzie! Panowie nie tylko zaczęli grać fantastyczne koncerty. Nagrali też dwie znakomite płyty, "The Formation Of Damnation" (2008) i "Dark Roots Of Earth" (2012). Greg pożegnał się z kapelą w 2014 roku, ale na jego miejsce dołączył wirtuoz basu Steve DiGiorgio. Za partnera w sekcji rytmicznej mając giganta perkusji (dosłownie i w przenośni) Gene'a Hoglana. W takim składzie Testament uczcił 30-lecie istnienia kapitalną płytą "Brotherhood Of The Snake" (2016) oraz światowym tournée, które rzecz jasna nie ominęło Polski, w której zespół z Kalifornii od zawsze czuje się doskonale.
Oni kochają u nas gra , my kochamy ich, więc po raz enty można się spodziewać genialnego koncertu, na którym zapewne nie zabraknie któregoś z takich thrashowych smakołyków jak "Do Or Die", "Over The Wall", "Alone In The Dark", Trial By Fire", "First Strike Is Deadly", "Practice What You Preach", "D.N.R.", czy "True Believer".
Sprawdź, jeśli lubisz: Metallica, Exodus, Heathen, Annihilator, Anthrax, Forbidden...
POWERWOLF (Niemcy) power metal:
Na cover photo na Facebooku deklarują, że metal to religia i od ponad dekady udowadniają, iż jest. Powerwolf powstał w Saarbrücken w 2003 roku z inicjatywy braci Charlesa (gitara basowa) i Matthew (gitara), Greywolfów. Niebawem dołączył do nich klawiszowiec Falk Maria Schlegel. Tak powstał zarząd watahy z Zagłębia Saary, niezmienny aż do dziś. Panowie kochali (i kochają) horrory o gotyckim charakterze, krwawe i mroczne mityczne opowieści, chociażby o hrabim Draculi, aczkolwiek nie stronili również od humoru. Muzycznie najbliżej im było do klasycznego heavy z turbodoładowaniem i wspaniałymi melodiami oraz power metalu. Powerwolf to pięciu bardzo sprawnych muzyków, a także kompozytorów. Wilcza wataha stworzyła do tej pory sześć studyjnych płyt. Jeśli wyklikacie sobie dyskografię Niemców w sieci, jako ostatni widnieje na niej album „Blessed & Possessed”, nagrany w słynnym studiu Fredman. Powerwolf już promował tę płytę w Polsce.
Gdy parę miesięcy temu zapowiadaliśmy koncert Powerwolf w Polsce, który odbył się 1 listopada 2018 roku w stołecznej Progresji i się wyprzedał, na rynku nie było jeszcze siódmego albumu studyjnego Niemców. Wydany w lipcu 2018 roku "The Sacrament Of Sin" został nagrany przez Wilków z Saarbrücken w szwedzkim studiu Fascination Street z Jensem Bogrenem (m.in. Arch Enemy, Amon Amarth, Kreator) za konsoletą. Porcja 11 bombastycznych, epickich, mistycznych kompozycji ze wspaniałymi melodiami wzbudziła zachwyt fanów. Płyta osiągnęła też wielki sukces komercyjny, docierając do pierwszej pozycji niemieckiego notowania! We wrześniu 2018 roku do Powerwolf powędrowała nagroda niemieckiego "Metal Hammera" za najlepszy album.
Sprawdź, jeśli lubisz: Primal Fear, Grave Digger, Rage, Mystic Prophecy, Lost Horizon…
Trivium (USA) thrash metal, metalcore:
Grali u nas w małym klubie, dużym klubie, a także na ogromnej scenie Przystanku Woodstock. Teraz powstała w 1999 roku w Orlando na Florydzie formacja Trivium zaprezentuje się na dużym, halowym Mystic Festival 2019, w roku swego 20-lecia. Całą karierę amerykańskiej kapeli pamięta z obecnego składu najważniejszy jej muzyk, wokalista, gitarzysta i główny kompozytor Matt Heafy. Człowiek o wszechstronnych zainteresowaniach, muzyczny erudyta, który od małego kochał mocne brzmienia i czerpał z nich inspirację dla swojej muzyki. Fascynuje go również historia i mity, czemu dał wyraz, chociażby na znakomitym albumie "Shogun" z 2008 roku.
Trivium zaczął pięć lat wcześniej, od płyty "Ember To Inferno", ale tak naprawdę kariera kapeli nabrała przyspieszenia w 2005 roku, gdy ukazał się pierwszy owoc współpracy Trivium z Roadrunner Records, płyta "Ascendancy". Co odważniejsi prorokowali Amerykanom karierę nawet na miarę Metalliki. Do tego jeszcze trochę brakuje, lecz nie sposób zaprzeczy , że zespół zalicza się do światowej czołówki wykonawców, którzy orbitują wokół thrashu, metalcore'a i nawet melodyjnego death metalu. Nie będzie przesadą powiedzenie, że Trivium odniósł sukces komercyjny, bo jego albumy rozeszły się na świecie w kilku milionach egzemplarzy. Od pochodzącej z 2006 roku płyty "The Crusade" w USA wydawnictwa kapeli nie wychodzą poza Top 30 notowania Billboardu, a "In Waves", "Vengeance Falls" (z mocno sztucznym brzmieniem nadanym przez Davida Drainmana z Disturbed) i "Silence In The Snow" wskoczyły nawet do Top 20.
Matt i jego koledzy z Trivium, Corey Beaulieu, Paolo Gregoletto i Alex Bent podczas Mystic Festival 2019 promować będą wydany w 2017 roku album "The Sin And The Sentence". Wyjątkowy, bo pierwszy w historii zespołu, na który wszystkie teksty napisał Paolo.
Sprawdź, jeśli lubisz: Killswitch Engage, As I Lay Dying, In Flames, Lamb Of God, All That Remains…
Carcass (Wielka Brytania) melodyjny death metal:
Zaczęli ponad 30 lat temu, szokując świat zarówno muzyczną wścieklizną gore grindcore'ową, jak i okładkami żywcem wziętymi z laboratoriów medycyny sądowej i prosektoriów. Płyty "Reek Of Putrefaction" i "Symphonies Of Sickness" to dziś pomniki grindu tej samej wielkości, co "Scum" i dwójka Napalm Death. Jednak później powstały w Liverpoolu Carcass zaczął dryfować coraz mocniej w stronę melodyjnego death metalu, a jak już do portu z taką muzyką dopłynął, okazało się, że potrafi ją grać po prostu fantastycznie.
Z pewnością nie ma wątpliwości odnośnie do tego, że klasykami są również płyty "Necroticism - Descanting The Insalubrious" oraz "Heartwork". Po wydaniu albumu "Swansong" (1996) kapela Billa Steera i Jeffa Walkera zniknęła ze sceny, by powrócić na nią kilkanaście lat później, w stylu znanym z trzech albumów z lat 90. XX wieku.
Po reaktywacji formacja wydała w 2013 roku album "Surgical Steel", który zebrał świetne recenzje, a także EP-kę "Surgical Remission / Surplus Steel" (2014). W składzie Carcass niestety nie było już Michaela Amotta, który odbył z kolegami trasę reaktywacyjną, by później powrócić do własnej kapeli, Arch Enemy. Jego obowiązki przejął najpierw Ben Ash, którego w 2018 roku zastąpił Tim Draper (kiedyś także w Angel Witch i Savage Messiah), a na perkusji gra Daniel Wilding.
W mieście, nad którym po wieki wieków będzie unosił się duch Beatlesów, Johna Peela, odwiedzającego regularnie stadion Anfield Road, na którym grał jego ukochany Liverpool, równo 30 lat temu Bill Steer i Ken Owen utworzyli formację Disattack, która dwa lata później przybrała nazwę Carcass. Bill do dziś jest w odrodzonym w 2007 roku zespole, Ken niestety po ciężkich przejściach zdrowotnych do wyczynowego grania na bębnach już nie powrócił.
Sprawdź, jeśli lubisz: At The Gates, Exhumed, Aborted, Repulsion, Gorefest, Death...
Municipal Waste (USA) thrash metal, crossover:
W 2001 roku w Wirginii znany z Bat gitarzysta Ryan Waste i dający gardła w Iron Reagan wokalista Tony Foresta, postanowili założyć kapelę, w której mogliby tworzyć muzyczny hałas w estetyce powstałej z pomieszania thrash metalu i crossovera. Tak narodziła się formacja Municipal Waste, do której doszlusowali później muzycy Cannabis Corspe, Burnt By The Sun, czy wspomnianych już Bat i Iron Reagan.
Municipal Waste to przepiękny hołd dla oldschoolowego grania. Kapela wspaniale odświeża to, co przed ponad 30 laty tworzyli, chociażby Wehrmacht, Cryptic Slaughter, D.R.I., S.O.D., Nuclear Assault, Suicidal Tendencies. Mamy więc bezpośrednie uderzenie riffów i sekcji prosto w twarz do tego w imponującym tempie. Nie brakuje dystansu do siebie i poczucia humoru, wyważone jednak tak świetnie, że nikt nigdy nie odważyłby się uznać Municipal Waste za muzyczną karykaturę albo kabaret. Związki ze starą szkołą podkreśla kapela nie tylko muzyką. Zdarzyło jej się skorzystać z genialnego Eda Repki, grafika, który zasłynął, chociażby współpracą z Megadeth, czy Death.
O klasie Municipal Waste świadczy też to, że zespół kilka lat temu nagrywa dla wytwórni Nuclear Blast. Jej nakładem ukazały się dwa ostatnie albumy Amerykanów – "The Fatal Feast" (2012) i "Slime And Punishment" (2017) z gościnnym udziałem Vinny'ego Stigmy z Agnostic Front.
Sprawdź, jeśli lubisz: Wehrmacht, Cryptic Slaughter, D.R.I., S.O.D., Nuclear Assault, Toxic Holocaust, Suicidal Tendencies, Anthrax...