No i moi ulubieńcy powrócili z czwartym krążkiem. W zasadzie nie podejrzewałem kanadyjskich mistrzów muzycznej tandety o nagranie czegoś wartościowego, więc podszedłem do tego wydawnictwa w sposób totalnie obojętny. W gruncie rzeczy nie trzeba nawet piwa, aby uśmiać się z poziomu artystycznego tego wydawnictwa, choćby z tego względu, że jest to kontynuacja infantylnej ścieżki obranej na "Buried In Oblivion".
W dalszym ciągu mamy do czynienia ze świetnym technicznie graniem, z
melodiami wyjętymi niemal żywcem z Modern Talking, z death metalem
bardziej miękkim niż ballady Backsteet Boys, z graniem bardziej
cukierkowatym niż Children Of Bodom. Owszem, utwory na "The Scattering
Of Ashes" wydają się być nieco bardziej okrzepnięte, nie rzucają sie w
ucho aż tak bardzo jak kawałki z poprzedniej płyty, ale w dalszym ciągu
jest to ta sama konwencja. W porównaniu do poprzednich albumów
znacznemu polepszeniu uległo natomiast brzmienie, które tutaj jest
bardzo klarowne.Oczywiście w dalszym ciągu będę się upierał, że pomimo naprawdę dużych umiejętności technicznych Into Eternity robi z siebie pośmiewisko sceny metalowej i obraża fanów progressive metalu i death metalu. Tutaj zarówno tego pierwszego jak i drugiego jest jak na lekarstwo.
Tracklista:
01. Novus Inceptum
02. Severe Emotional Distress
03. Nothing
04. Timeless Winter
05. Out
06. A Past Beyond Memory
07. Surrounded By Night
08. Eternal
09. Pain Through Breathing
10. Suspension Of Disbelief
11. Paralyzed
Wydawca: Century Media Records (2006)
AbrimaaL : Czego innego można się spodziewać po tak prostackiej nazwie zespołu....