Fuka Lata to duet pochodzący z Warszawy, który sam swoją muzykę, a właściwie sztukę bo ciężko odnosić się do twórczości tego zespołu w kategoriach czysto muzycznych, określa jako: „wchodzenie w role, które mają być przeżyciem wewnętrznym stanów psychicznych, uzewnętrznieniem uczuć”. Jest to moim zdaniem określenie wyjątkowo trafne.
LeeDVD (samplery, wokal, bas) oraz Mito (gitara, efekty, synth) serwują nam wyśmienity podkład muzyczny pod pojedynek z własnymi pragnieniami, lękami i schizami. Hipnotyzujące, transowe, momentami wyciszające dźwięki sprawiają, ze możemy zagłębić się w najmroczniejsze zakamarki własnej świadomości. Wielu nie zdoła przetrwać tak bezpośredniej konfrontacji, inni znowu zaleją się w jej trakcie zimnym potem, ale będą i tacy, dla których „Other Sides” będzie stanowiło znakomitą terapię oczyszczającą. Plamy dźwiękowe, o różnym natężeniu, długości i intensywności, okraszone kobiecym głosem i z lekka urozmaicone dźwiękami gitary, pozbawione wyraźnych struktur i porządku pozwolą tym ostatnim przywołać w pamięci najważniejsze sceny z życia, tego które już minęło i tego, które jest jeszcze przed nimi. Pozwoli zaakceptować obecny stan zastany i nie w pełni od nich zależny. „Other Sides” przyniesie w tym przypadku spokój i ukojenie. Jak już wspomniałem dźwięki generowane przez Fuka Lata ciężko traktować wyłącznie w kategoriach muzycznych, bo równie ważna jest strona wizualna przeżycia zatytułowanego „Other Sides”. Świetnie zdają sobie z tego faktu sprawę członkowie Fuka Lata, którzy zadbali o niepowtarzalną oprawę tego wydawnictwa, która od razu przykuwa wzrok i stanowi przedsionek do tego co zawarte jest na srebrnym krążku. Jednocześnie stanowi bodziec, który generuje określone wizualizacje w naszej świadomości. Nie są to raczej obrazy sielankowe, a dziwne, powyginane niczym w gabinecie krzywych luster. „Other Sides” jest wydawnictwem, z którym bezwzględnie należy się zapoznać. Z pewnością nie wszystkim „Other Sides” przypadnie do gustu, bo jak wiadomo każdy ma inne lęki, pragnienia i schizy, ale wielu z Was zapewne znajdzie w tych dźwiękach ukojenie lepsze niż u psychoterapeutów. Z uwagi na charakter muzyki wyjątkowo nie będzie oceny.
Tracklista:
1.I am Lonesome
2.Orlando - Dream
3.Zima /Winter/
4.Forbidden Places
5.A Seed an the
Wydawca: Audiotong (2011)