Zakon templariuszy jest jednym z najbardziej tajemniczych zgromadzeń rycerskich w historii świata. Wokół Ubogich Rycerzy Świątyni zrodziło się wiele mitów i legend, a ich Wielcy Mistrzowie do dziś postrzegani są jako postacie wyjątkowe i mistyczne. Najwięcej kontrowersji wzbudza jednak czczony przez zakonników demon Baphomet.
Baphomet należy do panteonu diabła i jest bóstwem antychrześcijańskim. Często można się spotkać ze spolszczonym, nieprawidłowym zapisem jego imienia, czyli „Bafomet”. Pisownia musi pozostać oryginalna, aby zachowało się ukryte w słowie wyrażenie. Czytając je od końca powstaje „Temohpab”, czyli pierwsze litery sformułowania „Templi omnium hominum pacis abbis” (Opat Świątyni Pokoju Wszechludzkości). Tej nazwy używano do określenia siedziby mistrzów zakonnych Fratres Militae Templi, czyli Rycerzy Świątyni. Sam wyraz „Baphomet” pochodzi od francuskich (lub nawet starofrancuskich) słów „Bapheus mete”, oznaczających „Farbiarz Księżyca”. Inne interpretacje mówią, że nazwa bożka to zniekształcone imię proroka islamskiego, Mahometa, znienawidzonego przez chrześcijan mieszkających w Jerozolimie. Obecnie porównuje się go nawet do greckiego imienia Sophia, czyli mądrość, bądź „Baphe” i „Metis”, co oznacza „Chrzest mądrości”.
Jeśli chodzi o wygląd demona to podobno przypominał on kota lub kozła. Spotyka się również wersje, że postać wyobrażano sobie jako odciętą głowę, której oddawano cześć. Templariusze wierzyli, że głowa posiada cudowne walory i właściwości, które mogły ich chronić i przynieść bogactwo. Dodatkową jej mocą było oddziaływanie na przyrodę – dzięki niej kwitły drzewa, a ziemia obradzała w obfite plony. Wiara w niezwykłe zdolności bóstwa wyrosła z przekonania, że było ono posążkiem, w którym zakodowano tajemną wiedzę alchemiczną, dzięki czemu templariusze mogli uzyskać wielką siłę. Stąd wzięło się określenie „Farbiarz Księżyca”, którego używa się w odniesieniu do alchemików.
Najbardziej znanym wizerunkiem Baphometa jest skrzydlaty stwór, z nogami zakończonymi kopytami i głową kozła. Tak wyglądająca postać została wykorzystana przez Artura Edwarda Waite'a do stworzenia karty Diabła w jego talii Tarota. Silna fascynacja tym demonem była również widoczna w poglądach dziewiętnastowiecznego okultysty, Eliphasa Leviego. Uważał on, że Baphomet symbolizuje dualizm wszystkich rzeczy. W przedstawionym przez niego portrecie – lewa ręka skierowana jest w dół, na czarny półksiężyc, czyli zło – prawa zaś wskazuje ku górze, gdzie znajduje się biały półksiężyc, czyli dobro. Stąd wywodzi się wprowadzone przez Leviego rozróżnienie na pentagram Dobry (Biały, skierowany ku górze) i pentagram Zły (Czarny, skierowany ku dołowi). Jego zdaniem Baphomet u templariuszy jest symbolem Istoty Najwyższej, któremu oddają cześć wszyscy okultyści, a nawet masoneria.
A co tak naprawdę przedstawia Baphomet? Według Leviego duży wpływ na jego wizerunek miała tajemna wiedza alchemiczna, która skumulowała przeciwne sobie siły, tworzące Światło Astralne. Stało się ono podstawą magii i iluminacji, czyli oświecenia. Przyglądając się wszystkim szczegółom tego bożka można zauważyć, że każdy z nich posiada swoją przeciwwagę, a sam demon ma cechy zarówno męskie, jak i żeńskie – kobiece piersi oraz różdżkę, która symbolizuje fallusa, utożsamianego również z Kaduceuszem Hermesa, oplecionego przez dwa węże. Tutaj ukryte jest kolejne znaczenie, mające swoje źródło w wierzeniach starożytnych, według których ten właśnie symbol odzwierciedla magię hermetyczną. Jej założenia mówią, że magia to przewidywalna siła, którą można nie tylko mierzyć, ale również kontrolować. Praktycy tradycji hermetycznej często posługują się skomplikowanymi rytuałami i formułami, aby udowadniać swoje teorie, nie koniecznie oparte na nauce. Kaduceusz Hermesa jest ważnym symbolem również w ezoteryce, ponieważ odpowiada za aktywację czakr – od najniższej do najwyższej (szyszynki). To wszystko odbywa się z użyciem Światła Astralnego lub energii węża (Wąż Kundalini, symbolizujący moc duchową). W okultyzmie koncept obojnactwa ma bardzo duże znaczenie, ponieważ stanowi najwyższy stopień wtajemniczenia, który prowadzi do stania się Bogiem.
Symbolika postaci Baphometa również posiada własne dzieje. Po raz pierwszy odkryto ją w czasie jednego z procesów braci zakonnych, gdy okazało się, że templariusze być może nawet nigdy o nim nie słyszeli. Fakt, że demon został im przypisany wynikał z tego, iż w jednej z posiadłości zakonników znaleziono rzeźbę przypominającą wyglądem Baphometa, co dla odkrywców było jednoznacznym dowodem na oddawanie czci szatanowi. Inna hipoteza mówi, że Rycerze Świątyni, którzy bardzo mocno interesowali się symbolami, badali wnikliwie lokalną kulturę. Ich pasja i oczarowanie mistycyzmem i odgadywaniem tajemniczych znaków zawsze była znana, skąd mogło się nasunąć skojarzenie z demonem, który wbrew pozorom wcale nie symbolizuje zła.
Historia i postać bożka Templariuszy jest oczywiście jedną z wielu przypowieści, dotyczących tego zakonu, który znakomicie został opisany przez Umberto Eco w jego słynnej powieści „Wahadło Faucoulta”. Legenda Baphometa urosła do niezwykłych rozmiarów, oddziałując na liczne nurty filozoficzne i ezoteryczne XX wieku oraz stała się przedmiotem inspiracji dla wielu artystów, a przede wszystkim specjalistów od czarnej magii. Tak właśnie było w przypadku Aleistera Crowleya, który w swoim dziele „Thelema” porównuje Baphometa do Harpocratesa, greckiego odpowiednika Horusa (egipski bóg nieba). Później nazywa go nawet doskonałością. Współcześnie jednak najbardziej znane i powszechne jest symboliczne używanie głowy demona. Umieszczona w odwróconym pentagramie (Czarnym) jest wykorzystywana przez zgromadzenia satanistyczne, wiccan (neopoganów), okultystów oraz grupy muzyczne grające wszelkie odmiany metalu.