Okryty peleryna z piór
Czarnych niczym dusze ludzkie
Przechadzam się po cmentarzysku
Zwanym przez potępieńców ziemia
Szukam jednej malej duszy
Niesplamionej grzechem
Jednej nie zapełnionej tabelki
Wiem ze mój widok odstrasza
Czarne poszarpane skrzydła
Obdarta peleryna
Wyschnięte krwawe oczy
Wyniszczona cera
Poprzez czas
Upiór w obliczu Anioła
Anioła ciemności
Jestem krzewem
Który krwawi
Jestem kwiatem który więdnie
Poszukując sensu
Którego nie ma