Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

żenujące. Strona: 17

Wysłany: 2009-08-26 02:04

Oj, nie kłóćcie się już, bo obydwie macie rację. Racja, że społeczeństwu się to nie podoba często i wyzywają nas od satanistów, ale przecież samym gothom czarne ubrania się podobają, zarówno na sobie jak i na innych.

W sumie gotyk to oprócz muzyki czy otoczki filozoficznej również pewna moda, i ci co ubierają się w ten sposób widocznie podpatrzyli to u kogoś. No na przykład idzie gotycka laska, widzi, że druga gotycka laska ma czarną parasolkę, to potem leci na stoisko i kupuje taką samą, bo myśli sobie, że mieć taką fajną gotycką parasolkę to jest to. Albo np. wchodzi się na vampire freaks i patrzy którzy ludzie mają najwięcej głosów, a potem np. się idzie do fryzjera, żeby zrobił taką fryzurę jak tamten ze zdjęcia (co jak jesteś facetem nie zawsze jest dobre, bo się zaczyna z takiego faceta robić emo, co więcej czasu spędza przed lustrem niż robiąc coś pożytecznego).

Jeszcze zastanawia mnie popularna w kręgach cybergotyckich stylizacja na prostytutkę. Czemu akurat prostytutka? Czy to ma jakieś głębsze znaczenie, że np. prostytutka symbol kobiety wyzwolonej albo coś?



Wysłany: 2009-08-26 08:50

Kobiety wyzwolonej? Oj wątpię. Takie określenie to by można raczej nadać feministce 8) . Ja odnoszę wrażenie, że cybergotki ubierają się w danym stylu (masz chłopie odwagę, że nadałeś mu tę konkretną nazwę), żeby odzwierciedlić znaczenie powiedzonka "pozory mylą". Może chcą pokazać, że nie każdy, kto wygląda jak (wymieniona nazwa), koniecznie musi nią być. Mnie się osobiscie takowy styl strasznie nie podoba, ale taki mają dziewczyny gust i potępiać ich za to nie będę. Classic goth jest indywidualny. A cyber jest indywidualny jeszcze bardziej, bo odróżnia się nawet w środowisku "klasycznym". Przytoczona stylizacja na, jak to nazwałeś, prostytutkę może wynikać z BARDZO silnej chęci pokazania swojej odrębności.
Ewentualnie to wszystko może być skutkiem zwyczajnego uwielbienia lateksu :) . A skąpe ciuszki mogą mieć za zadanie jedynie pochwalenie się ładną figurą :wink:

Ale to wszystko to oczywiście tylko moje własne teorie.



Wysłany: 2009-08-28 19:11

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

[quote:bdcaed0ce2="LSD"]

Jeszcze zastanawia mnie popularna w kręgach cybergotyckich stylizacja na prostytutkę. Czemu akurat prostytutka? Czy to ma jakieś głębsze znaczenie, że np. prostytutka symbol kobiety wyzwolonej albo coś? [/quote:bdcaed0ce2]

też tego nie rozumiem. jeśli ktokolwiek jeszcze umie to wytłumaczyć, proszę rozwinać temat


Carpe jugulum


Wysłany: 2009-08-29 13:59

Właśnie coś podobnego napisałam :) , więc się zgadzam.



Wysłany: 2009-08-31 01:27

Ja także się zgadzam :) Stylizacja na prostytutkę nie oznacza bycia nią Tak jak np. jeśli jakiś cybergot się kreuje na jakiegoś sado-maso i wygląda niemal jak Pokrak z Pulp Fiction, to nie znaczy, że naprawdę lubi sado-maso, a jedynie, że się tak ubrał Może po prostu chce być fajny, a może chce coś przekazać w ten sposób - to jest zagadka.

Ale ja tam myślę generalnie, że chodzi raczej o mhrok i dekadencję. Prostytutki są symbolem pewnego upadku moralnego. Podobnie jak wszelakie dewiacje typu sado-maso. Ma to symbolizować po prostu pewien upadek. Dekadencja jest czymś obecnym w gotyku, niektórzy ją wyrażają poprzez picie absyntu (nie próbowałem, ale jak będę miało okazję to spróbuję, żeby posmakować smaku dekadencji), a niektórzy poprzez ubiór nawiazujący do upadłych niewiast czy degeneratów społecznych



Wysłany: 2009-08-31 07:06

Hmmm, a ja zawsze myślałam że to raczej kwestia estetyki i jedna panna nosi się a la wiktoriańska dama a inna a la lateksowa prostytutka bo im się tak po prostu podoba. Nie doszukiwałam się w tym nigdy żadnej specjalnej ideologii, ale kto wie :wink: Może ktoś, kto odziewa się tak a nie inaczej powodowany ideologią po prostu się wypowie. Dla mnie to jedna po prostu pieje z zachwytu nad koronkową parasolką, inna nad lateksowym gorsetem, a jeszcze inna nad białymi kozakami, i tyle :wink:



Wysłany: 2009-08-31 08:22

Dziwne jakoś nigdy mi nie przeszkadzało jak ktoś nosi różowe byle by mnie w to nie ubierał. Nie lubię różowego i tyle. Styl ubierania nie zawsze idzie w parze z muzyką którą osoba słucha. Przecież chodzenie codziennie w wiktoriańskich ciuchach jest nierealne i tyle. Analogicznie nie wszędzie pasują glany i czarne ciuchy. Myślę, że styl ubierania i muzyka mogą być tożsame ale nie jest to obowiązkiem.


"Everybody lies..."


Wysłany: 2009-09-01 05:11

Prawda? Całkiem mądre dziewuchy :) Chociaż nie tylko one. Chociażby Lady_Margolotta i Carmen, przecież też mają całkiem rozsądne podejście do tematu. Ich też nie można ignorować. Poza tym gdybyśmy przeszli przez te 27 na pewno także znaleźlibyśmy mądre i rozsądne wypowiedzi innych użytkowników, którzy też głupi przecież nie są :) Mimo to ludziom wciąż mało i wciaż dyskutują :)



Wysłany: 2009-09-03 13:12

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

[quote:89284d0da9="Anija"] Przecież chodzenie codziennie w wiktoriańskich ciuchach jest nierealne i tyle. [/quote:89284d0da9]

a właśnie że jest, no chyba że dla kogoś odzież w stylu wiktoriańskim oznacza tylko mocno za ciasny gorset :P

kolego Kwasku, gratulacje za najlepszy kryptosarkazm na DP 8) pzdr


Carpe jugulum


Wysłany: 2009-09-04 06:57

[quote:573c2aa1ab="Lady_Margolotta"]
kolego Kwasku, gratulacje za najlepszy kryptosarkazm na DP 8) pzdr[/quote:573c2aa1ab]
Haha, dzięki :P



Wysłany: 2009-09-04 16:01

Sarkazm jest jak ropa naftowa - powszechny, aczkolwiek wysoko ceniony :)

A wracając do tematu, to ja tylko czekam aż ludziska zaczną nosić szaliki z lateksu. Wtedy będą mogli sobie pełzać po ulicach, recytując "Dusiołka". Istny mhrooook.



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło