Wysłany: 2008-12-10 19:19
[quote:9a78f5c096="mara"]O, to fakt, że właśnie siedzę w seksi różowej koszulce i seksi różowym szaliczku i słucham Morbid Angel a wczoraj bodajże w czarnych ciuszkach słuchałam poezji śpiewanej po czesku, to też znaczy żem pozer? lol :D Chyba na CP pojadę w dresie i obwieszę się złotem :D[/quote:9a78f5c096]
słuchałaś Jaromira Nohavicy, Maro?
A w dyskusji zgadzam się z Kalasznikową: nic na siłę :)
"wybrednie w różach wymarzając kolor czarny"
Wysłany: 2008-12-10 19:21
[quote:2dd342050c="Erzsebeth"][quote:2dd342050c="mara"]O, to fakt, że właśnie siedzę w seksi różowej koszulce i seksi różowym szaliczku i słucham Morbid Angel a wczoraj bodajże w czarnych ciuszkach słuchałam poezji śpiewanej po czesku, to też znaczy żem pozer? lol :D Chyba na CP pojadę w dresie i obwieszę się złotem :D[/quote:2dd342050c]
słuchałaś Jaromira Nohavicy, Maro?[/quote:2dd342050c]
Tak, również 8)
"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"
Wysłany: 2008-12-11 00:33
swoją drogą, emo jest popularne, bo jest praktycznie brakiem gustu. pasuje każdemu. jest nijakie. nie każdy jest w stanie na siłę pozerować metala, bo musiałby zainwestować w glany, które nosiłby nawet w lato, śmierdząc na kilometr i zaniedbać fryzjera, co dziś jest bardzo niemodne. :roll: :twisted:
jeśli raz wejrzysz w Ciemność, nigdy nie uwolnisz się od Jej brzemienia. /blood luna.
Wysłany: 2008-12-11 06:38
to teraz takie małe to moje hehe
glany można nosić latem :)
nikt nie mówi że muszą być zawiązane!
a noszenie długich włosów nie jest równoznaczne z
brakiem ich pielęgnacji ehh
życie nie składa się z wdechów i wydechów życie to chwile które zapieraja dech w piersi
Wysłany: 2008-12-11 11:52
zauważ jednak, że osoby, które pozerują, kierują się swoim brakiem informacji na dany temat, a nie ich zasobem. to oznacza, że podążają za stereotypami, a przecież "metal to brudas".
właśnie z powodu tego odstraszającego stereotypu raczej ludzie kierują się w stronę bezpłciowego, niekontrowersyjnego, łatwo przyswajalnego emo. :twisted:
jeśli raz wejrzysz w Ciemność, nigdy nie uwolnisz się od Jej brzemienia. /blood luna.
Wysłany: 2008-12-12 21:44
Emo jest niekontrowersyjne? :o Ciekawe, czemu w takim razie słyszę dowcipy o emo/nabijanie się z emo/bronienie emo/zażarte dyskusje o istocie emo/obalanie stereotypów o emo/utrwalanie stereotypów o emo gdzie się nie pojawię. Bo to bezpłciowe zjawisko, które nikogo nie rusza? Ehe.
Na temat trochę wyżej: wygląd jest tylko wyglądem. Komuś piana leci z ust, bo ktoś inny jednego dnia postawił włosy na żel, a następnego zrobił sobie grzywkę? Zupełnie jakby grzywki nagle stały się fryzurą zarezerwowaną tylko dla wybranej grupy społecznej...
Naprawdę trzeba wyglądać cały czas tak samo, żeby być w porządku? Nie można bawić się stylami i jednego dnia być tru, a drugiego stwierdzić, że ma się to gdzieś i pojawić się na ulicy w dżinsach i swetrze z misiem?
Wysłany: 2008-12-27 01:23
[quote:ba64758dfe="Gothabella"]Emo jest niekontrowersyjne? :o Ciekawe, czemu w takim razie słyszę dowcipy o emo/nabijanie się z emo/bronienie emo/zażarte dyskusje o istocie emo/obalanie stereotypów o emo/utrwalanie stereotypów o emo gdzie się nie pojawię. Bo to bezpłciowe zjawisko, które nikogo nie rusza? Ehe.
Na temat trochę wyżej: wygląd jest tylko wyglądem. Komuś piana leci z ust, bo ktoś inny jednego dnia postawił włosy na żel, a następnego zrobił sobie grzywkę? Zupełnie jakby grzywki nagle stały się fryzurą zarezerwowaną tylko dla wybranej grupy społecznej...
Naprawdę trzeba wyglądać cały czas tak samo, żeby być w porządku? Nie można bawić się stylami i jednego dnia być tru, a drugiego stwierdzić, że ma się to gdzieś i pojawić się na ulicy w dżinsach i swetrze z misiem?[/quote:ba64758dfe]
Pierw trzeba zadać sobie pytanie, czym jest sama istota przynależności do danej subkultury i jakie są jej wyznaczniki.
Non interest, quid morbum faciat, sed quid tollat
Wysłany: 2008-12-27 21:25
[quote:0d73eef00d="SolitaryAngel"]
Pierw trzeba zadać sobie pytanie, czym jest sama istota przynależności do danej subkultury i jakie są jej wyznaczniki.[/quote:0d73eef00d]
Ja dla przykładu dobrze się czuję w prawie każdej subkulturze, ale nie chcę się ograniczać do jednej. Każda z nich ma dla coś co mnie pociąga co lubię itp. Po części czuję jakbym należał do kilku naraz, ale zaraz ktoś się odedzwie, że nie należę do żadnej ponieważ te wyznaczniki zostały złamane lub pomieszane. Trzeba też odróżnić pseudo fanów i osoby które pod wpływem mody i otoczeniazmieniają kolry jak kameleon tylko po to by być fajnym i się lansować.
Wysłany: 2008-12-28 10:16
[quote:349254e899="SolitaryAngel"]Pierw trzeba zadać sobie pytanie, czym jest sama istota przynależności do danej subkultury i jakie są jej wyznaczniki.[/quote:349254e899]
to to życzę powodzenia, bo trwające od pokoleń debaty, po wielu kłótniach sporach i ofiarach w ludziach zazwyczaj dochodzą do wniosku, że gotyk tak na prawdę to w ogóle nie istnieje :twisted: :D
life * is a state * of mind
Wysłany: 2008-12-28 12:12
Hehe :)no to jest jedna z tych tajemnic wszechświata, która nigdy nie zostanie odkryta :)
Wysłany: 2008-12-28 12:21
[quote:8b1a898f67="BelShanaar"]Ja dla przykładu dobrze się czuję w prawie każdej subkulturze, ale nie chcę się ograniczać do jednej. Każda z nich ma dla coś co mnie pociąga co lubię itp. Po części czuję jakbym należał do kilku naraz, ale zaraz ktoś się odedzwie, że nie należę do żadnej ponieważ te wyznaczniki zostały złamane lub pomieszane. Trzeba też odróżnić pseudo fanów i osoby które pod wpływem mody i otoczeniazmieniają kolry jak kameleon tylko po to by być fajnym i się lansować.[/quote:8b1a898f67]
[quote:8b1a898f67="LadyWitch"][quote:8b1a898f67="SolitaryAngel"]Pierw trzeba zadać sobie pytanie, czym jest sama istota przynależności do danej subkultury i jakie są jej wyznaczniki.[/quote:8b1a898f67]
to to życzę powodzenia, bo trwające od pokoleń debaty, po wielu kłótniach sporach i ofiarach w ludziach zazwyczaj dochodzą do wniosku, że gotyk tak na prawdę to w ogóle nie istnieje :twisted: :D[/quote:8b1a898f67]
Żeby rozwiązać ten odwieczny konflikt zdań, w których każdy wyraża swoje racje i uparcie ich broni. Przy czym najczęściej robi to obrażając innych, a w formie pojednania obie strony eliminują źródło konfliktu. Przez co powstają takie dziwne, wręcz niedorzeczne spostrzeżenia, a wnioski są takie, że lepiej tematu w ogóle nie poruszać. Lecz gdybyśmy zadali sobie pytanie, co sprawia, że tak naprawdę czuję się przynależnym do tej subkultury. Tutaj pojawi się mnóstwo rozmaitych schematów, jedni napiszą, że odnaleźli się w gotyku i zrozumieli, że to jest to, czego cały czasz szukali, znajdą się też tacy, którzy w gotyku polubili tylko styl, modę, jaki znajdą się tacy, co polubili tylko muzykę i klimat, tak samo znajdą się tacy, co w gotyku polubili wyłącznie modę jak i wiele podobnych schematów mało tego znajdą się też tacy, co chwilowo polubili jeden z czynników, i to jest całkowicie normalne. Tutaj też pojawiają się trzy magiczne literki, które też często bywają źródłem konfliktu "tru" Tutaj też należy zadać [u:8b1a898f67]sobie[/u:8b1a898f67] pytanie Czy osoba słuchająca gotyku ubierająca tylko w czerń dodatkowo lubiąca klimat gotycki jest tru? Tutaj też pojawią się potwierdzenia jak i zaprzeczenia, bo znajdą się tacy, którzy się odnaleźli w gotyku, ale z różnych przyczyn nie mogą wypełnić pozostałych czynników np. przez pracę czy ze względu na innych, i w tedy ubierają się w samą czerń jak i pozostałe akcenty przywołujące do gotyku tylko i wyłącznie np. na Castle Party czy oni są tru?
Dla mnie te magiczne trzy literki oznaczają osobę, która od środka czuje, nie, że jest, tru, lecz osobę... Te osoby będą wiedzieć, bo ci ludzie wcale się mianem tru nie określają.
Non interest, quid morbum faciat, sed quid tollat
Wysłany: 2008-12-29 17:02
...i tutaj pojawia się pytanie o sens klasyfikowania kogoś jako tró[tu-tu] gota-czy-kogokolwiek-innego :twisted:
life * is a state * of mind
Wysłany: 2008-12-29 18:05
[quote:bf964a76b3="LadyWitch"]...i tutaj pojawia się pytanie o sens klasyfikowania kogoś jako tró[tu-tu] gota-czy-kogokolwiek-innego :twisted:[/quote:bf964a76b3]
Myślę że takie określanie nie leży w gotyckiej naturze.
Tutaj raczej widzę dziewczynkę emo kłucącą się z kindergotką która jest "mroczniejsza" itp. :)
Non interest, quid morbum faciat, sed quid tollat
Wysłany: 2009-02-10 20:53
Ja, podobnie jak klimatyczni koledzy z Trójmiasta, mamy słuszną i demokratyczną zasadę napieprzania się z każdej subkultury po równo. Z gotów też, żeby było jasne! A im ktoś bardziej uważa się za tró, tym bardziej obrywa. No bo jak nie śmiać się z metali, którzy przychodzą, chyba omyłkowo, na imprezę gotycką, stoją pod ścianą z założonymi rękami i marudzą: "qrva, przecież przy tej muzie się nie powinno tańczyć!". Albo z dresiarzy, którzy wyznają miłość dziewczynie słowami "Zaj...ałem się w tobie na ch..."
Co ciekawe, jak któryś z nas wygłasza kategoryczny i niepodlegający dyskusji osąd jakiegoś zespołu podając swój światopogląd jako jedynie słuszny, albo za wszelką cenę stara się ukazać swoją wyższość kulturalną czy jakąś inną, to się go wyzywa od tró i delikwent daje sobie spokój :D
Wysłany: 2009-06-09 18:17
z tego co napisał Solitary A powyżej przypomniała mi się koleżanka z ogólniaka która miała jebitnie gotyckie poczucie humoru, ale była fanką stachursky'ego. jakoś jeden czynnik to chyba za mało :lol: pzdr
Carpe jugulum
Wysłany: 2009-08-07 16:03
Tzw. dark culture jest dość zróżnicowana. Są goci "klasyczni", cyber goci, goci okresowi (tacy, którzy manifestują to tylko czasami) oraz metale (niech niektórzy się nie obrażą, iż wrzucam ich do jednego wora z gotami, gdyż robię to z konkretnego powodu). Łączy nas to, że wyróżniamy się na tle ogólnie pojętego "zwyczajnego" społeczeństwa. Przeciętny szary Kowalski nie odróżni metala od gota (P.S. - dla tego Kowalskiego wszyscy jesteśmy satanistami :wink: ). Wszyscy lubimy rzeczy, które innym wydają się straszne, kontrowersyjne, a nawet brutalne i bluźniercze. Ale prawda jest taka, iż po prostu nie jesteśmy tacy ograniczeni jak oni. Potrafimy równie dobrze rozmawiać o śmierci, co o obiedzie. Bo czyż obie te rzeczy nie są równie ludzkie? To jest właśnie ta cecha, która łączy fascynatów ciemnej kultury - wychodzenie poza bariery estetyczne, kulturowe i mentalne. Łamiemy konwencję obrazu zwykłego, szablonowego człowieka. Więc zamiast szukać u siebie różnic w ubiorze, preferowanej muzyce, itp., powinniśmy się cieszyć, że jesteśmy tak wspaniale zróżnicowani. Świat mroku :) byłby strasznie nudny, gdyby żyli w nim np. sami classic goci. Nie powinno się też wykluczać kogoś z danej subkultury, bo chwilowo (czy też na stałe) przejawia cechy innej. Trzeba pamiętać, że wspomniana przez mnie konwencja może stwarzać pewne bariery dla czyjejś "gotyckości".
Świat tak naprawdę nie jest nam przychylny, więc zamiast gryźć się miedzy sobą, zacznijmy tolerować zróżnicowani w swoim środowisku.
No, to by było na tyle. Ale żem się rozgadała!
Wysłany: 2009-08-07 17:55
brzmiało jak wypowiedź tró okresowego gota 8) pzdr
Carpe jugulum
Wysłany: 2009-08-08 09:44
Ja tam w ogóle nie czaję o czym wy gadacie od 24 stron. Na playliście mogę mieć jednego dnia Gojirę i Therion, innego Dead infection a następnego orkiestrę Banny'ego Goodmana, Touch and go, Gotan Project i Delinquent Habits. Z ddefinicji najbardziej pasuję do metalowca. I co komu do tego, że słucham jazzu i czasami nawet co lepszego old school hip hopu? Jak komuś nie pasuje, że na koncert jazzowy nie przychodzę w marynarce tylko w stroju thrashowca, to niestety, ale musi to zachować dla siebie. I co to w ogóle są ci goci? :P
Co nas nie zabije, to nas sponiewiera.
Wysłany: 2009-08-08 11:22
Goci to grupa estetyczna.
A tak w ogóle, to nie jestem ani gotką okresową, ani tró. Może niektórzy nie zauważyli, ale tró to takie osoby, które za gotów mają jedynie siebie samych. A ja nikogo z tej grupy nie wykluczam, ani też do niej nie szufladkuję.
Wysłany: 2009-08-10 14:23
[quote:1cbdd403a2="Carmen"]Goci to grupa estetyczna.
[/quote:1cbdd403a2]
ilekroć widzę jakiś elctrogołodupców zmierzam bardziej ku poglądom że to grupa nieestetyczna :lol:
Carpe jugulum