Wysłany: 2008-02-08 14:04
[quote:2ba78d8896="Alpha-Sco"]Jest wiersz, który kiedyś nie urzekł, natomiast autora nie znam (może to nawet nie jest żaden Wielki Poeta? )
Nosi chyba tytuł [b:2ba78d8896]"Łowca demonów"
Kiedyś nadejdzie koniec mych dni,
Osłabną ramiona, miecz wypadnie z nich
I demon, co gniewu ma więcej niż ja
Zakończy me życie i ześle spoczynek spragniony od lat...
Płomień i metal,
Światło i cień
Wszystko splecione jak jeden sen...
Słowo i cisza,
Krzyk bólu i jęk...
I krew na mych dłoniach. A w mych oczach - śmierć...[/b:2ba78d8896]
Czy ktoś z Was kojarzy?[/quote:2ba78d8896]
Ten wiersz był wydrukowany kupę lat temu w czasopiśmie Magia i Miecz, tak mnie nakręcił, że nawet sobie melodie wymyśliłem żeby móc sobie go pośpiewać.
Jeśli chodzi o autora to __wydaje__ mi się ze widziałem nazwisko Skibniewska przy nim, zupełnie nie jestem tego pewien
Wysłany: 2008-02-15 11:56
Owszem, natknęłam się na ten wiersz w "Magii i Mieczu". Natomiast dość dawno temu, po tym, jak umieściłam ten fragment wiersza tutaj, pewien Doktor napisał mi wiadomość, której fragment tu przytoczę (mam nadzieję, Doktorze, że nie będziesz miał o to żalu :) )
"[...] to jest zaledwie czesc tego oto utworu:
Tytuł: Łowca
Autorka ukrywa sie pod pseudonimem gnom [...]
Płomień i metal, światło i cień,
Wszystko splecione jak jeden sen,
Słowo i cisza, krzyk bólu i jęk
I krew na mych dłoniach, a w twoich oczach
zdziwienie i lęk
Serce demona przecięte na pół
I nóż po rękojeść wtopiony w stół
Magiczna tarcza, mój gniew i twój żal
I zapach kobiety, po której pozostał
jedwabny szal
Samotność to klątwa, dziedzictwo to gniew
Zgłodniały demonie, już słyszę twój zew
Dosiadam wierzchowca i pędzę przez noc
Czarownik i wiedźmin, a każdy z nich inną
ma we mnie moc
Dzisiaj znów łowy, dym, ogień i zew
Krwi potok płynący, ból, płacz i gniew.
Życie tak płynie to samo, co dnia
Czy sił dziś wystarczy, by toczyć tę walkę
Wciąż sam
Kiedyś nadejdzie koniec mych dni
Osłabną ramiona, miecz wypadnie z nich
I demon, co gniewu ma więcej niż ja
Zakończy mój żywot i ześle spoczynek
spragniony od lat
Płomień i metal, światło i cień,
Wszystko splecione jak jeden sen,
Słowo i cisza, krzyk bólu i jęk
I krew na mych dłoniach, a w twoich oczach
śmierć..."
:arrow: Wodor, jesteś więc kolejną osobą, która poszerzyła swoją wiedzę na temat tego tajemniczego wiersza :) (który przestał być już tak tajemniczy, ale nie uważam, by tracił na tym swą magię :))
Wysłany: 2008-02-22 19:12
sztandarowo laleczko.
ja bym dorzuciła jeszcze różewicza, baczyńskiego i herberta...
Wysłany: 2008-02-22 21:52
poeta: Rafał Wojaczek i jego
wiersz: "Piszę miłość"
Rozczarowanie to bardzo paskudne uczucie, czasami lepsze jest puste mieszkanie.
Wysłany: 2008-02-26 09:06
pierwszy raz moglam przeczytac 'kruka' w tłumaczeniu na polski-po ang brzmi jakos inaczej :-)
a to moj ulubiony
L.Staff
KOWAL
Całą bezkształtną masę kruszców drogocennych,
Które zaległy piersi mej głąb nieodgadłą,
Jak wulkan z swych otchłani wyrzucam bezdennych
I ciskam ją na twarde, stalowe kowadło.
Grzmotem młota w nią walę w radosnej otusze,
Bo wykonać mi trzeba dzieło wielkie, pilne,
Bo z tych kruszców dla siebie serce wykuć muszę,
Serce hartowne, mężne, serce dumne, silne.
Lecz gdy ulegniesz, serce, pod młota żelazem,
Gdy pękniesz, przeciw ciosom stali nieodporne:
W pył cię rozbiją pięści mej gromy potworne!
Bo lepiej giń, zmiażdżone cyklopowym razem,
Niżbyś żyć miało własną słabością przeklęte,
Rysą chorej niemocy skażone, pęknięte.
Wysłany: 2008-05-09 09:37
L. Staff... mój guru z dzieciństwa. Ech, rozmarzyłam się... :)
"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"
Wysłany: 2008-10-13 21:52
dobry ten ostatni wiersz :)
a co byście zrobili, gdyby któreś z was nazywało się Krzysztof Kamil Baczyński?
ja bym bakała :D
pozdrawiam
Wysłany: 2008-10-23 14:11
Powietrzna fala
uderza w twarz...
to "lasciwe"
wciaz sie oddala...
wszytko jest smiercia...
smiercia i krzykiem
los...rzucony
na plonacy stos
dudni skwarem
ludzkich cial
bezbronnoscia uczuc
przerwanym dzwiekiem
Sciete wlosy
czolgaja sie
po scianach
kamien na kamieniu
kopce z glow
Drewniane chodniki
w zozlanych czerwonych plamach
Nitimur in vetitum - dążymy do tego co zakazane
Wysłany: 2008-10-26 08:40
Irena Royska-Surma
Koszmar
To było tak:
Kałuże krwi
na podłoodze...
Głowa na włosku
Szuka ratunku
ręka drgająca
Wzrok w niebiosach
Języl-
na skraju modlitwy
w trzonie konwulsji
zamykajacej puls
Woń dusząca
Pokój bezbronny...
do góry dnem
Siekiera...
w krwawym błysku
(ktoś to popełnił
ktoś się otarł o grzech)
Matki ścisk dłoni...
chrzęst kości-
czuję do dziś
Oddaje się w ręce
Nitimur in vetitum - dążymy do tego co zakazane
Wysłany: 2008-10-28 21:42
"Ten, kto duszę mroczną
i myśli plugawe skrywa
Owładnięty mrokiem,
chodzi w słońcu południa
Sam jest swoim własnym
lochem..."
autorka: Scarlet Edda
Bonum ex malo non fit - Dobro nie rodzi się ze zła (Seneca, "Listy moralne")
Wysłany: 2008-11-05 22:42
Poe, Baudelaire, Baczyński, Grochowiak, Octavio Paz, Ciechowski, Rimbaud, Achmatowa, Leśmian, Yeats...
Słowacki! (Mickiewicz - nie! :P )
więc żeby było z mięskiem, to jedne z ukochańszych cytatów z Juliusza:
"(…a wódka gdańska
W skórzanej flaszy dźwięk dawała smaczny
I bełkotała ta nimfa szatańska
Właśnie jak gołąb, co z miłości grucha,
Lub poetyczna na Litwie ropucha."
"(...)wybrednie w różach wymarzając kolor czarny"
[to był Beniowski]
[a teraz Sen Srebrny...]
"A ja co mam? – włosy – węże! –
Oczy – jak szatańskie bielma,
Głos, co mówi mi, żem szelma,
W sercu ranę i nóż w ranie…"
:)
"wybrednie w różach wymarzając kolor czarny"
Wysłany: 2008-11-10 16:23
Glownie poeci dekadenccy
Kazimierz Przerwa-Tetmajer (Ironia, Do Snu, Sonet II...jest naprawde sporo tych tore mnie urzekly)
Stanislaw Korab-Brzozowski (O przyjdz, Ukrzyzowanie...caly jego zbior, choc ubogi, ma cos w sobie magicznego)
Edgar Allan Poe (Dreamland, The Raven....i wiele wiecej)
Arthur Rimbaud
Charles Baudelaire
"Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy."
Wislawa Szymborska
"Były dwie siostry: Noc i Śmierć,
Śmierć większa, a Noc mniejsza,
Noc była piękna jak sen a Śmierć,
Śmierć była jeszcze piękniejsza -"
K.I. Galczynski
"Dusza ma, cierniem uwieńczona
Na białym krzyżu twego ciała
Przybita pragnień mych gwoździami
Schyliwszy głowę, z wolna kona.
Ja sam, jak Judasz Iskariota,
Za twój namiętny pocałunek
Na dreszcz wydałem ją konania...
Ach, mnie przeraża ta Golgota."
S. Korab-Brzozowski - Ukrzyżowanie
A do tego wszystkiego dorzuce [b:5919a57214]Jisei No Ku[/b:5919a57214]
CARPE NOCTEM***do everything what you want...but please, don't look into my eyes...*** fata viam invenient***"Od muzyki piekniejsza jest tylko cisza"***"a pitiful person, allowing her soul to be manipulated with an illusion called love"
Wysłany: 2008-11-12 23:41
to może jeszcze:
"Leżysz zabity i jam tez zabity,
Ty - strzałą śmierci, ja - strzałą miłości,
Ty krwie, ja w sobie nie mam rumianości,
Ty jawne świece, ja mam płomień skryty.
Tyś na twarz suknem żałobnym nakryty,
Jam zawarł zmysły w okropnej ciemnośći,
Ty masz związane ręce, ja, wolnośći
Zbywszy, mam rozum łańcuchem powity.
Ty jednak milczysz, a mój język kwili,
Ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze,
Tyś jak lód, a jam w piekielnej śrzeżodze.
Ty się rozsypiesz prochem w małej chwili,
Ja się nie mogę, stawszy się żywiołem
Wiecznym mych ogniów, rozsypać popiołem."
:D
"wybrednie w różach wymarzając kolor czarny"
Wysłany: 2008-12-08 13:28
Przemyk Grzegorz
jeśli przyjdziesz
W dniu w którym przyjdziesz po mnie
Nie umyję zębów
Nie będę musiał także zmieniać ubrania
Tylko buty włożę
Na długą drogę
Najpierw pokażesz mi słońce
Wyciągniemy do niego dłonie
I nasze postacie zostaną tak
A my pójdziemy dalej
Potem pokażesz mi wodę
Napijemy się Jej
Schylone postacie zostaną tak
A my pójdziemy dalej
Rajskie jabłka
Co głód cudownie zaspokajają i radość czułą przynoszą
W cieniu drzew jeść będziemy
Żadnego węża nie będzie
Zostaną pod drzewami przytulone mocno postacie
A my weźmiemy trochę owoców na drogę
I pójdziemy dalej
Ludzi mi nie pokażesz nie możesz
A tych co możesz nie chcesz czy nie potrafisz
Gdy zapadnie noc księżycowa i gwieździsta
Zaprowadzisz mnie na miejsce
Gdzie bije serce Ziemii
Wsłuchane sylwetki przytulą twarz do niej
Zostaną
A my pójdziemy w kierunku ogromnej skały
Powoli wspinać się będziemy
A gdy osiągniemy szczyt
Zobaczysz miliony spadających czy wznoszących się gwiazd
Lecz nie będziemy mieli żadnych życzeń
Staniemy na skraju i nie patrząc na siebie skoczymy
Nasze cienie zostaną - może zawrócą
A my lecieć będziemy frunąć gdzieś
Jeśli przyjdziesz...
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-01-02 19:19
Poeci:
Słowacki, Lange, Wojaczek, Tetmajer, Kasprowicz, Białoszewski, Grochowiak, Baudelaire, Rimbaud, Verlaine, Mallarme, Char, Apollinaire, Lautreamont, Artaud, Poe [w skrócie]
Wierszy nie wklejam, bo miejsca na serwerze nie wystarczy :wink:
"Wierzę w te czterdzieści cztery (...) wierzę jak w dogmat." (J. Słowacki)
Wysłany: 2009-02-15 12:46
"Tylko śpij"
Tylko śpij i aż śpij
A mnie prowadź tam
Tam gdzie jesteś
Chcę być tam gdzie ty
W niebie, czemu nie
W piekle aż na dnie
Będę wszędzie, wszędzie będę
Czy to ważne gdzie to będzie
Więc przytul się i śpij
Tylko czas nie chodzi spać
Bo ma czas, jest twardy
O tak jak głaz
Jutro zbudzisz dzień
Jutro ja twój cień
Będę wszędzie, wszędzie będę
Nawet, gdy mnie już nie będzie
Tylko śpij i aż śpij
Wniebowzięty chór
Wszystkich świętych
Patrzy na nas w dół
A to tylko ty
A to tylko ja
Ty maleństwo niepojęte
Boże życie bywa piękne
Już przytul się i śpij
Czekolady pełna noc
Gwiazdy jak cukierki
Ech czas je zdjąć
Jutro obudź dzień
Jutro ja twój cień
Będę wszędzie, wszędzie będę
Nawet, gdy mnie już...
Wszystko się powoli toczy.
Boże życie bywa piękne
Przemysław Gintrowski
Bonum ex malo non fit - Dobro nie rodzi się ze zła (Seneca, "Listy moralne")
Wysłany: 2009-03-27 23:04
a ja bardzo lubie Zbgniewa Herberta, z jego prac poświęconych Panu Cogito zdawałem Maturę ustną...ahh to byly czasy:)
"....Pan Cogito
chciałby stanąć
na wysokości sytuacji
to znaczy
spojrzeć losowi
prosto w oczy
jak Katon Młodszy
patrz Żywoty
nie ma jednak
miecza
ani okazji
żeby wysłać rodzinę za morze
czeka zatem jak inni
Chodzi po bezsennym pokoju
wbrew radom stoików
chciałby mieć ciało z diamentu
i skrzydła
patrzy przez okno
jak słońce Republiki
ma się ku zachodowi
pozostało mu nie wiele
właściwie tylko
wybór pozycji
w której chce umrzeć
wybór gestu
wybór ostatniego słowa
dlatego nie kładzie się
do łóżka
aby uniknąć
uduszenia we śnie
chciałby do końca
stać na wysokości sytuacji
los patrzy mu w oczy
w miejsce gdzie była
jego głowa"
pozatym cenię prace Rafała Wojaczka oraz Marka Hłaski
Wysłany: 2009-05-01 22:50
OF Mans First Disobedience, and the Fruit
Of that Forbidden Tree, whose mortal taste
Brought Death into the World, and all our woe,
With loss of Eden
...
i tak dalej ...
:D:D:D
Wysłany: 2009-05-08 06:33
Jacek Kaczmarski największy bard polski.
bardzo ciekawe teksty i często dość "mocne"
jednoznacznie opisujące dane zjawisko
np:
"zabić kota"
Kota schwytaliśmy w kącie śmietnika
Łeb mu wcisnąłem w mokrą grudę żwiru
Dziesięcioletni mój przyjaciel Świrus
Wstrzymując oddech – użył scyzoryka.
Zwierzak się szarpał, krew wsiąkała w żwir,
Fruwała w kłakach wystraszona sierść.
Rozwarła się pod ostrzem kocia pierś
W łysiny płuc i śliski kiszek wir.
Wiotczał pod dłonią protest żywych sił
Łomotał w sercu zachwycony lęk,
Aż o żywotach kota dziewięciu przesąd pękł
W cynobry nerwów i błękity żył.
Takie wspomnienie nić pamięci mota.
Świrus chirurgiem został, znanym w kraju
I wie, gdzie życia kończy się istota;
Ja piszę wiersze o śmierci Rodzaju...
Wiele zawdzięcza ludzkość męce kota
"o krok"
O krok od źródła konają z pragnienia.
O krok od piekła szaleją z rozkoszy.
Trzeźwieją z marzeń o krok od spełnienia.
O krok od celu własny cień ich płoszy.
O krok od tryumfu opuszczają głowy.
Podnoszą głowy o krok od wyroku.
O krok od łaski tracą dar wymowy.
Krok od przepaści przyspieszają kroku.
O krok od zemsty nagle wielcy duchem.
O krok od drogi błądzą w próżnych sporach.
O krok od czynu wolą frazy kruche.
O krok od jutra przeżywają wczoraj.
O krok od zgody pusta złość ich bierze.
O krok od wiedzy wdychają zabobon.
O krok od Boga zaprzeczają wierze.
O krok od siebie nie chcą stać się sobą.
O krok od śmierci żywot im niedrogi.
O krok od życia śnią minione kaźnie.
Gromadzą księgi o krok od pożogi.
O krok od klęski czują się najraźniej.
Tak przez godzinę, dzień, miesiąc, rok
Aż zrobią nieuchronny krok.
Tak przez godzinę, dzień, miesiąc, rok
Aż zrobią nieuchronny krok.
zdrowy rozsadek jest trochę ja jeti, ktoś go podobno kiedyś widział
Wysłany: 2009-05-09 08:20
Mam słabość do Wyspiańskiego... 8) :P
Paint it black