Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Koty.... Strona: 4

Wysłany: 2008-07-08 21:15

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

Mam małego kotka! Potem jak zdechł mój 13-letni pers, ktoś przyniósł czarnego dachowca. Jest tak mały, że mieści się w dłoni. Lubi psocić i spać. Płeć na razie nie określona ( jest za młody i nikt nie może się poznać, choć obstawiają raczej na płeć męską ). Chciałam nazwać go Szatanek, ale się buntują.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-07-10 10:47

Ostatnio kociska od sąsiadów dzikie harce u nas w ogrodzie wyprawiają. A jakie dźwięki przy tym wydają o poranku - wysłuchać tego nie idzie. Koncerty kociej muzyki rozpoczynają się gdy tylko słoneczko wzejdzie, czyli w porze, kiedy ludzie jeszcze śpią. Ciekawe czemu kocidła nie baraszkują na swoim własnym terenie :x


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Re: Koty... Wysłany: 2008-10-19 09:59

[quote:69dae82f72="arduinna"]Koty - rasowe, nie rasowe, wszystkie - kochacie, lubicie, nie znosicie?[/quote:69dae82f72]
Lubię koty. Mam nawet jednego



Wysłany: 2008-10-28 23:58

[quote:104e86553d="dzizusu"]Ja mialem 3 kociaki :D w tym jednego syberyjskiego :twisted: potezny kocurek ale niestety musialem je oddac jak sie okazalo ze brat jest na nie uczulony [/quote:104e86553d]

A nie mogłeś oddać brata?

A ja się przeprowadziłem w końcu i okazało się, że nie mogę przyjąć kociaka, bo 2 koty są już na wyposażeniu mieszkania :D A to mi wystarcza i nawet mnie cieszy, bo przynajmniej nauczę się czegoś o nich w praktyce nim przygarnę kiedyś własnego :D Gdy uda mi się zdobyć sprawny aparat to wrzucę jakieś zdjęcia łobuzów



Wysłany: 2008-10-29 21:24

A ja mam kotkę bardzo fajną szaro-czarną, lubiła w nocy na księżyc spoglądać to ją nazwałem Luna :D


W dupie mam motto ;p


Wysłany: 2008-11-09 18:29

nie mogę mieć kotka w akademiku


"wybrednie w różach wymarzając kolor czarny"


Wysłany: 2008-11-10 17:12

[quote:91e0f8e0d8="ado"][quote:91e0f8e0d8="Erzsebeth"]nie mogę mieć kotka w akademiku [/quote:91e0f8e0d8]

Zawsze możesz stwierdzić, że to nie Ty masz kota a kot Ciebie. Przecież nikt nie zabrania kotom trzymać ludzi w akademiku 8)[/quote:91e0f8e0d8]
ciekawe, co miałby zrobić mój kotek, gdyby doszło do pokazywania zaliczonego semestru w indeksie :D albo gdyby musiał osobiście zgłosić się po pościel :lol: :lol: :lol:
swoją drogą, ciekawe jaka jest stawka noclegowa dla kotów z ludźmi :lol: :lol: :lol:


"wybrednie w różach wymarzając kolor czarny"


Wysłany: 2008-11-13 19:07

[quote:bca7d77ac1="Erzsebeth"]nie mogę mieć kotka w akademiku [/quote:bca7d77ac1]

Ja z tego powodu olałem akademik



Wysłany: 2008-11-14 17:23

[quote:c9abe79d8f="40i4"][quote:c9abe79d8f="Erzsebeth"]nie mogę mieć kotka w akademiku [/quote:c9abe79d8f]

Ja z tego powodu olałem akademik [/quote:c9abe79d8f]
:lol:

podobno mam dostać kotka jako prezent poślubny :wink: nazwiemy ją Belzia :lol:


"wybrednie w różach wymarzając kolor czarny"


Wysłany: 2008-11-18 17:48

Kocham kicie wszelakiej maści, płci i rodzaju ^^
Odkąd pamiętam w domu pasał się cały ich ród, zapoczątkowało go przygarnięcie 12 lat temu przeze mnie małej cici, później nazwanej pieszczotliwie Starą :D Stara rodziła kolejne kocięta, w porywach gromadka ta wynosiła 8-9 zwierzaczków... Niestety niektóre gdzieś poginęły, Stara umarła ze starości [*] w wieku 11 lat...
Najcudniejszy kiciuś, jakiego miałam, to Dziunia, która uwielbiała się po mnie wspinać, owijać wokół szyi, chować łeb pod moimi włosami [tylko nosek wystawał i oczy ^^] i udawać, że jej nie ma :D Właziła mi też pod bluzkę :roll: A kiedy przygarnęłam na kilka godzin inną kotkę, to wskoczyła mi na plecy, syczała i piszczała :P To był właściwie kot-miniaturka, jakaś taka niewydarzona, ale za to ją kochałam :D To było moje ś.p. dziecko :P Niestety zdechła, bo się na coś rozchorowała...
Jej siostra Wiecha weszła pod maskę samochodu, i kiedy ojciec go odpalił, futro poleciało, a kot wyskoczył jak dziki, poturbowany, no i padł.
Teraz ostał się nam jedynie stary, spasiony Bin Laden, namiętnie wcinający oliwki i gotowaną marchewkę 8) Ostatnio wsadził ogon do lampy i zaczadził kuchnię dymem.



Wysłany: 2008-11-18 19:21

a ja właśnie odkryłam, że kot ma parę pokoi dalej studentkę!! 8O
moja roomie nie chce kota ("i bez kota mamy tu bajzel" :cry: )
eh... :?

xlmmortellex, Twoja Dziunia przypomniała mi moją Pufkę :D


"wybrednie w różach wymarzając kolor czarny"


Wysłany: 2008-11-18 19:59

Najlepszą rozrywką jest wymyślanie imion xD
Na początku przychodzą mi na myśl jakieś Oriony, Narcyzy, Saturniny i Szeherezady, ale i tak zawsze staje na tym, że kot zostaje ochrzczony jakimś wiejskim imieniem lub przydomkiem, np. właśnie Dziunia-Munia, Stara, Bin, Ziomisław [Ziomek] czy Tchórek :P A jedna taka miała oryginalne dosyć imię. Nie miałam co do niej pomysłu, pasowały same Krysie, Marysie, więc została ochrzczona ... Dziewczynką 8)

Mój znajomy zaś nazwał swoją Lucynkę Cipeczką. Była to odpowiedź na zaczepki rodziny, dlaczego nie ma dziewczyny :P On już ma swoją cipeczkę.



Wysłany: 2008-11-22 09:32

[quote:587de8c984="Narea"]ja mam kiciusie Łydkę i Zdzisława (miała byc Anarchia ale okazał się kociusiem :twisted: ), miałam Rastę, ale zwiała małpa , teraz są (w Posen) Dziunia, Włochaty i Pedał :wink: a oddałam ostatnio koty: Łopata, Schiz, Faza :wink:[/quote:587de8c984]

Błeheheheheh dość orginalne nazwy :D


W dupie mam motto ;p


Wysłany: 2008-11-22 19:31

hmmm...nie pogadam sobie z wami na temat kociaków teraz... :wink: ,ale w przyszłym roku pogadamy se.... na ten temat :D

[img:83340a3849]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:83340a3849]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2008-11-30 12:03

Mogłabym powiedzieć, że JA, szkoda, że trochę bliżej nie mieszkasz...
Koniecznie muszę nabyć nowego kociaka, mój stary spasiony Bin mnie nie cieszy, nawet wziąć na ręce go nie ma jak, bo futrzy i jest za ciężki :P I mnie nie lubi. Do schroniska nie pójdę, bo bym zaraz wszystkie musiała przygarnąć...



Wysłany: 2009-01-02 15:15

Zgodzę się z założycielką tematu w kwestii tego, że koty są pewnego rodzaju uosobieniem wolności.. Osobiście jednak jestem zdecydowanie wielbicielem psów.. Jak to ktoś kiedyś powiedział: "Gdybym zmniejszył się do rozmiarów myszy mój kot zjadłby mnie, natomiast mój pies nadal byłby moim przyjacielem". Pewnie zdarzają się wyjątki, ale sądzę że koty traktują swoich właścicieli raczej przedmiotowo, w końcu karmimy je, pozwalamy leżeć w fotelu, drapiemy, głaszczemy, rozpieszczamy.. Koty to stworzenia niezależne, wolne.. Nie chcę teraz podważać sensowności trzymania kotów w domu, bo podważałbym również sensowność trzymania mojej gadziny.. Po prostu nie lubię kotów..


Uśmiechnij się, jutro będzie gorzej..


Wysłany: 2009-05-04 16:30

Kocham koty...lecz sama nie posiadam kota ale i tak mnie inspiruja, moze dlatego ze zawsze chodza wlasnymi drogami? Nic nie wiadomo co w takim kocie tkwi xD


Nitimur in vetitum - dążymy do tego co zakazane


Wysłany: 2009-06-09 19:40

Ja mam 2 koty:) Jeden wlasciwie jest mojej mamy- do niej najbardziej jest przyzwyczajony a jeden moj i kocha mnie najbardziej :) Mam swira na jego punkcie :D


Trzeba się w górę piąć. choć męczy życie, a kiedy przyjdzie paść to paść na szczycie


koty:) Wysłany: 2009-06-09 22:47

O tak koty są uosobieniem wolności znacie ten dowcip?

Jak kot i pies myślą o ludziach:

Pies: dają mi jesć, wyprowadzają na spacer są bogami...
Kot: karmią mnie, głaszczą kiedy tego chce jestem bogiem:)

Ogólnie uwielbiam grację z jaką te zwierzęta się poruszają, są piękne, niezależne i mają tak naprawdę wszystko w głębokim poważaniu,nikt ich nie okiełzna.

Też mam świra na punkcie kociaków...


Życiem jednostki nie rządzi żadne seksualne przeznaczenie; na odwrót, erotyzm jednostki wyraża jej ogólną postawę wobec istnienia. — Simone de Beauvoir Wielkim celem życia jest doznanie - aby czuć, że się istnieje, choćby nawet cierpiąc.


Wysłany: 2009-06-10 09:53

Jak to stwierdził mistrz Sapkowski: "Koty, koty, po trzykroć koty!" :wink: kocham moją Verkę, choć drapie, gryzie i sika ludziom po łóżkach :lol:


"psy patrzą na nas z szacunkiem, koty z pogardą, a świnie jak na równych sobie"


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło