Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Koty.... Strona: 16

Wysłany: 2010-08-05 01:31

lukaszart (Primogen)
lukaszart
Posty: 93
Bydgoszcz - prawie...

Czy ktoś wie moze ile by kosztowała operacja okulistyczna dla kota z sąsiedztwa? Ma zdeformowane jedno oko, być może operacja przywróciłaby mu w nim wzrok. Konsekwencja walk marcowych z jednym z naszych kotów. Bardziej o niego dbam niż jego tak zwani właściciele którzy nie wydaliby grosza na leczenia jakiegoś zwierzaka ale katolikami są przykładnymi.



Wysłany: 2010-08-05 17:07 Zmieniony: 2010-08-05 17:18

nie mam pojęcia ile taka operacja by kosztowała,to co wiem to na pewno takowa do tanich nie należ niestety,prawdopodobnie taki zabieg kosztował by pomiędzy 350zł a 500 zł myślę że w tych granicach.Wszystko zależy od tego w jak zaawansowanym stopniu jest choroba.

[img:98b25c1c6f]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:98b25c1c6f]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2010-08-05 21:16

lukaszart (Primogen)
lukaszart
Posty: 93
Bydgoszcz - prawie...

Właściwie jego choroba skończyła sie już dawno i jest zdrow,oko było spuchniete w wyniku zakażenia
ale teraz wróciło do normy tyle, że jest jakby odwrócone źrenica w bok i widać tyko białko. Możliwe, że jednak lepiej tak to zostawić jak jest, kot nie odczuwa swojego kalectwa bo drugie oko ma zdrowe. Zresztą nie wiem czy ta choroba nie pozbawiła go wzroku w tym oku permanentnie a prawdpodobnie tak się stało.



Wysłany: 2010-08-05 21:30

ravenheart99 (Diabolista)
ravenheart99
Posty: 1382
Kotlina Kłodzka/Wrocław

[quote:8360bc225c="sphinxia"][quote:8360bc225c="ravenheart99"]No ja bym wolała żeby jej te zapędy do dużych wysokości minęły bo nie dalej jak dzisiaj właśnie z tej szafki w kuchni spadła, że o locie z balkonu już nie wspomnę :)[/quote:8360bc225c]


Na balkon to lepiej uważaj. Moja Shadow ma tam zakaz wstępu (8 piętro), chyba że wcześniej przywiążę ją do kaloryfera lub klamki.

A jeśli chodzi o wysokość, to im wyżej, tym lepiej - ciekawsze widoki [/quote:8360bc225c]

Ja na szczęście mieszkam na pierwszym piętrze i od trawnika dzieli go ok 3-3,5 metra. Niestety nie da się jej nie wpuścić na balkon kiedy okno i w pokoju i w kuchni na niego wychodzą a przy wysokiej temperaturze niemożliwym jest ich zamknięcie. Raz właśnie mielismy taką sytuację, że cały dzień jej znaleźć nie mogliśmy, myśleliśmy, że poszła do sąsiadów gdzie dosyć często bywa, ale nie było jej też całą noc, już mieliśmy w planie porozlepiać na osiedlu ogłoszenia, gdy na drugi dzień się znalazła. I to w najmniej oczekiwanym momencie, gdy z chłopakiem i znajomymi czekaliśmy na autobus na dworzec pkp bo mieliśmy wyjechać na weekend. Bazinga zobaczyła nas na przystanku, podbiegła i mój facet musiał zanieść ją do mieszkania. Na autobus oczywiście się spóźniliśmy ale za to kotka się odnalazła cała i zdrowa. Mój współlokator (a tym samym jej właściwy właściciel) poszedł na praktyki więc kicia musiała przez parę godzin siedzieć sama w mieszkaniu (dodam że nigdy nie była tak brudna i śmierdząca, przypuszczam że tą noc spędziła na jakimś śmietniku).


Muminki Cię widzą, Muminki Cię śledzą, Muminki Cię dorwą, zabiją i zjedzą


Wysłany: 2010-08-07 11:38

Właśnie wróciliśmy z Victorią od pani weterynarki :) co roczne szczepienie,a po małym posiłku co tygodniowy wypadzik ,na spacerek do parku


[img:0c1d2f80c1]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:0c1d2f80c1]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2010-08-07 13:49

black_gothic (Bicz)
black_gothic
Posty: 672
Lublin w pobliżu

U mnie już od tak dawna są kuchenne szafki na gumki od włośów zabezpieczane, że prawie ich nie zauważam.Grzebie w szafkach Aga i kiedyś Tarunia.Potrafiły znikać całe połcie gotowanego czy pieczonego mięsa. Nie mogły się oprzeć pokusie, gdy tymczasem cztery inne koty nie szperaja.
Jak mieszkałam w bloku na trzecim piętrze to okna miałam uchylane na 10 cm, i zabezpieczone by dalej sie nie otworzyły, przydało się to jak syn się urodził, nie groziło mu wypadniecie przez okno.


Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy


Wysłany: 2010-08-11 17:22

Niestety w tej chwili nie posiadam aparatu foto,a szkoda bo Vctoria robi takie cuda że boki można zrywać ze śmiechu :)

[img:6c5250e8c7]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:6c5250e8c7]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2010-08-15 14:52


ajajajaj....dzisiaj na spacerku Viki siedząc na swoim ulubionym drzewie w parku,trafiła łapką podczas lotu wróbelka dużo nie brakowało a miała by posiłek na świeżym powietrzu :)

[img:a2130b15a2]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:a2130b15a2]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2010-08-15 15:51

Moja Vera lubi ziemniaki i gotowaną kukurydzę :P o pyrach wiedziałam, miłość do kukurydzy odkryłam wczoraj.
I herbatę też mi czasem upija xD


"psy patrzą na nas z szacunkiem, koty z pogardą, a świnie jak na równych sobie"


Wysłany: 2010-08-16 21:07

Po południu Victoria zrobiła rzadką kupe,a przed chwilką zwymiotowała jak by jedzeniem mam nadzieję że jej to przejdzie,Nie wiem czy odstawić jej do rana jedzenie i pozostawić tylko wodę czy nie...? nosek ma chyba normalny nie jest ciepły,raczej zimnawy jak zwykle.

[img:7635e9e921]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:7635e9e921]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2010-08-16 22:24

Ale jest taka wyciszona jakby ospała ,widać że nie czuje się najlepiej,gdzie usiądzie tam zaraz zamyka oczka i leży taka, no widać że coś jej jest

[img:5c3549ea38]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:5c3549ea38]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2010-08-21 12:36

koty są zajebiste :) mój właśnie pomaga pisać mi post xD


Co nas nie zabije,zabijemy sami


Wysłany: 2010-08-21 14:20




:)

[img:bfd5f5027a]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:bfd5f5027a]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2010-09-02 20:15

Moja Viki robi do kuwety odkąd ją mam,to znaczy gdy skończyła 1.5 miesiąca.Nigdy nie narobiła jak na razie poza nią :)

[img:5431bbba3b]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:5431bbba3b]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2010-09-02 21:18

black_gothic (Bicz)
black_gothic
Posty: 672
Lublin w pobliżu

Ja mam taką kotkę , która od czasu do czasu gdzieś mi nasika, Stalla.Właśnie robię trzecie pranie za koleją , nasikała do kosza na brudy.Zdarza się jej to raz na 3-4 miesiace , ale się zdarza.No i nie można zostawiać szmat i ciuchów na podłodze, bo przepadną.Próżniaki - Taurus i Ursus są czyściutkie, głośno miałczą jak chcą za potrzebą na dwór, w zimie przeniosą się do łazienki.Na szczęście teraz są dobre proszki i płyny do płukania to nie trzeba wyrzucać.
Wyrazy współczucia .


Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy


Wysłany: 2010-09-09 21:29

Ceiphied (Bicz)
Ceiphied
Posty: 1556
Nowa Sól - Zielona Góra

A ja nie lubię kotów !!


''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander


Wysłany: 2010-09-10 17:20

[quote:99dbf5b61c="Ceiphied"]A ja nie lubię kotów !![/quote:99dbf5b61c]
Ja natomiast powoli zacząłem się przekonywać. Raz jeszcze zazanczam - powoli. Co też następuje poprzez spotkania u znajomej mojej ze znajomymi i z ichniej kotami. Jest tam cała czarna kocica imienia: Parówka oraz młodszy poszatkowany cętkami kocór Tofik ze skłonnościami damsko-bokserskimi. Nie zmienia to jednak faktu, że jegomość Tofik nie chodzi czasem bez tzw. pizdy pod okiem, a pani Parówka ma całkiem profesjonalny lewy sierpowy.
Pan kot Tofik oczywiście - jak wielu mężczyzn - nosi w sobie ducha majsterkowicza (co dosadnie odczówa współlokatorka Parówka) gdy ten poczyna klepać i umacniać dach budki akurat wtedy gdy śpi w niej wspóllokatorka. Oznajmić także trzeba, że również jak wielu samców: ma w dupie przepisy BHP i tak tę budkę remontuje co by koleżance jak najwięcej się dostało po łbie. Ach ten wigor remontu!


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Tofer i Parówka Wysłany: 2010-09-11 17:28

Królu Złoty ja tam wiem, że ty te moje kiciaki to pokochasz, albo już pokochałeś tylko wstyd ci przyznać Jak tu tych małych zbójników nie uwielbiać Nie ukrywam, że czasem jak Tofik pokradnie mi wszystkie gąbki i rozwali kilka szklanek, to mam ochotę go wystrzelić w kosmos..ale co tam, taki ich urok



Wysłany: 2010-09-11 18:57

Uwielbiam koty :) hehehe,tak naprawdę Victoria jest pierwszym kotkiem którego mam w domu,
jest u mnie prawie 1.5 roku i nie wyobrażam sobie teraz, by jej mogło po prostu nie być.Tak tak ,chcę przez to powiedzieć że kocham tego mojego futrzaka :) hehehe


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2010-09-12 15:47

black_gothic (Bicz)
black_gothic
Posty: 672
Lublin w pobliżu

To ja mam gromadkę, 5 sztuk.Od miesiąca trwa sezon polowań . Całe lato próżniaki spały pod drzewami , a teraz się zrobił jesienny ruch. psy się tak juz myszami objadły, że nie nastarczam sprzątac.Jesli kazden kot upoluje dziennie do 5 - 8 sztuk, to się robi dużo.
Zastanawiam sie , czy sobie na futro nie nazbierać.Pussi to nawet co pół godziny potrafi coś przynieść.


Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło