Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Eutanazja. Strona: 2

Wysłany: 2008-10-09 21:15

Dyskusja na naprawdę wysokim poziomie, trudno podważać jakiekolwiek argumenty lub twierdzić że wasze rozumowanie jest błędne. Mogę jedynie przedstawić własne zdanie na ten temat. I brzmi ona:[b:759ec3bc6f]tak[/b:759ec3bc6f] jestem za eutanazją, owszem są dylematy moralne, ale wyobraźcie sobie osobę cieżko chorą, cierpiącą codziennie, przez całe życie, chorą na chorobę np; związaną z pękaniem tkanki skórnej i podskórnej powodującą rany i ból przy każdym ruchu , nie mogącej nigdy zbliżyć się fizycznie do innej osoby, nie mogącej cieszyć się z życia, pomyślcie że nie mogła podjąć tej decyzji przez 18 lat bo "miłość" jej rodziców sprawiała iż chcieli by żyła "bo ją kochają" i ta osoba gdy wreszcie osiągnie pełnoletność chce odebrać sobie życie i mieć wreszcie spokój i co? powiemy "wała, musisz cierpieć jeszcze przez 30-40 lat bo to moralne?"


Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...


Wysłany: 2008-10-09 21:17

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

[quote:e1f6ac27bf="Pan"]

"Niewyobrazalne cierpienie" wynika z niedoskonalosci wyobrazni. [/quote:e1f6ac27bf]

i widać że nigdy takiego cierpienia nie widziałeś a ja widziałam i widzę. a jeśli ktoś odczuwa ból jeśli tylko się go dotknie, mimo dożylnej stałej mieszanki fentanylu, morfiny i diferganu to co, skażesz go na dalsze cierpienie bo na pewno wytrzyma jeszcze więcej? oficjalnie mogę powiedzieć szanownemu Panu, że momentalnie pierdolisz, i nie ukryjesz tego elokwencją.


Carpe jugulum


Wysłany: 2008-10-09 21:24

Zachowaj może te mniej cenzuralne słowa na jakąś imprezę, dobrze? możesz się nie zgadzać z czyjąś opinię, może ona ciebie oburzać i wręcz odrzucać, ale spróbuj ją uargumentować porządnymi słowami. Każdy ma prawo wyrażać swoją opinie i choć mogę się nie zgadzać ze zdaniem Pana, to szanuje jego chęć dyskusji oraz jego elokwencje, więc postaraj się też być równie elokwentna jeśli próbujesz krytykować innych.


Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...


Wysłany: 2008-10-09 21:29

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

uargumentowałam. i to nie jest tylko 'opinia' tylko coś, co widzę i z czym niestety mam do czynienia w pracy. to tak samo jak w tym temacie o aborcji faceci zawsze będą mieć inne zdanie niż kobiety, bo po prostu do końca "nie zrozumieją". a za niecenzurę przepraszam, czasem jednak tylko w ten sposób można odpowiednie dać rzeczy słowo.


Carpe jugulum


Wysłany: 2008-10-09 21:52

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

nie, jednak zostaję przy przymiotniku co napisałam wyżej, ale nie będę się powtarzać. panie, jakkolwiek byś nazwał: niewyobrażalne czy też wyobrażalne do granic możliwości, nie zmienia to faktu, że tych granic nie możemy testować na ludziach. łatwo jest o czymś pisać jak widzi się coś na filmach i czyta w książkach czy wyłapuje w dyskusjach o moralności. ból psychiczny zostawmy każdemu do własnej decyzji, a w pokonaniu bólu fizycznego powinno się pomagać, jeśli taka cierpiącego wola. cudów nie ma, jeśli już ktoś jest np w takim stanie jak opisywałam powyżej to nie podniesie się nagle z wyra i powie: już mi lepiej,wypiszcie mnie do domu bo pewnie chcieliście mnie uśpić, łapiduchy.

pzdr


Carpe jugulum


Wysłany: 2008-10-10 16:42

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

[quote:913ddd5410="Pan"]
"Niewyobrazalne cierpienie" wynika z niedoskonalosci wyobrazni. [/quote:913ddd5410]
Jestem autorką sformułowania "niewyobrażalne cierpienie", więc może i ja się wypowiem. Miałam na myśli, że to cierpienie jest niemożliwe do wyobrażenia sobie przez osobę z zewnątrz, która nigdy czegoś takiego nie doświadczyła. "Panie", czy nie uważasz że to poprawna interpretacja?


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-10-10 19:27

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

Sam stwierdziłeś, że błędu nie popełniłam. Napisałam to w dość jednoznaczny sposób, dlatego do reszty użytkowników trafił komunikat w formie w jakiej go podałam. Nie rozumiem po co bawisz się w jakieś dywagacje, skoro nawet nie masz podstaw do tego, by udowodnić, że popełniłam błąd - pomyłki bowiem nie było.
Koniec offtopa.
Największą krzywdą dla osoby chcącej dokonać eutanazji jest powszechny brak akceptacji i niemożność zrealizowanie tego. Kiedy ktoś np. jest całkowitym warzywem. Spiętrzające się okoliczności takie jak brak zainteresowania najbliższych (często się zdarza przecież, że chory ląduje w przytułku, gdzie nie zawsze ma dostateczne warunki) potęgują zaistniały stan rzeczy. Obawiam się, że w tym kraju nie istnieją żadne okoliczności uzasadniające eutanazję. Przymus życia da się znieść pod warunkiem, że istnieją jakieś okoliczności motywujące (świadomość, że swoją decyzją wyrządzi się krzywdę bliskim), perspektywa odbicia się od dna, lepszego jutro. A co jeśli życie staje się obrzydliwym przedsionkiem do umieralni? Czy osoba przewlekle chora z zaburzeniami psychicznymi, czy nawet chorobami - które jednak dopuszczają możliwość samodzielnego myślenia - nie ma prawa do przerwania tego bólu i zejścia z tego świata ze spokojem, pogodą ducha które związane będą ze świadomością końca męczarni?
(Mam nadzieję, że nie podniosą się protesty, że hiperbolizuję sytuację, komplikuję, teoretyzuję).


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-10-10 19:57

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

Nie znam wszystkich przypadków - nikt nie jest w stanie stwierdzić, że wie na ten temat wszystko. Przedstawiłam ten przypadek - bo ten akurat mi się nasunął. Celem zadanego pytania zazwyczaj (może istnieją jakieś inne nieznane mi przypadki - co by nie było, że uogólniam )jest chęć uzyskania odpowiedzi, ustosunkowanie się do pytania/problemu, "Panie".


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-10-10 20:22

Nie wiem czy być za eutanazją czy nie... Gdyby wprowadzili to chyba za bardzo by mnie kusiło... ;P


"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"


Wysłany: 2008-10-13 15:59

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

A czy uważasz, że dla kogoś kto ma ochotę zdecydować się na ten krok obwarowanie prawno-religijne (dla niektórych także etyczne) jest jakąś przeszkodą? Nie wydaje mi się.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-10-13 21:51

Ogólnie to są i zawsze będą argumenty za i przeciw, ja jestem za wolnością całkowitą, nawet jeśli czasem ogranicza wolność innych, niech wtedy wyznacznikami będą prawa moralne, albo ustalone przez społeczeństwo estetyczne, ale reasumując skoro mamy te swoją"wolność" to dlaczego sami nie możemy zadecydować czy będziemy żyć czy nie? a nawet jeśli spróbujemy odebrać sobie życie i się nie uda to nas "uratują" i jeszcze przepiszą na terapię w pokoju bez klamek w którym będziemy musieli ciągnąć dalej tą znienawidzoną egzystencję? tak więc sama świadomość ograniczenia prawa do wyboru pomiędzy życiem a śmiercią mnie raczej denerwuje niż to, czy jest to moralne czy nie. Znów argumentem przeciwko eutanazji byłaby głupota i psychiczne zdegradowanie społeczeństwa, a te zdegradowanie nawet formuje się w akceptowane(bardziej lub mniej) subkultury(EMO), tak więc działa to na zasadzie: daj idiocie bombę i pozwól się pobawić a sam uciekaj.


Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...


Wysłany: 2008-10-14 15:34

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

Dla większości samobójców takie "odratowanie", to chyba największa krzywda jaką można im wyrządzić. Nie mówię o osobach, które przykładowo rzucają się z mostu i na sekundę przed śmiercią uświadamiają sobie, że chcę żyć. Nikt nie ma prawa zmuszać drugiej osoby do życia.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-10-14 18:43

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

dokładnie. myślę że też nie do końca jest słuszne wsadzanie do psychiatryka "odratowanych samobójców". czasem nie można zmusić by ktoś pokochał życie...


Carpe jugulum


Wysłany: 2008-10-14 18:54

mara (Anciliae)
mara
Posty: 509
Kotlina Kłodzka, Wratislavia

Ale do psychiatryka trafia sie tylko na obserwacje i przebadanie i to moga byc gdzies dwa tygodnie. Na stale miejsce tam maja zagrzane inne przypadki, zupelnie niezdolne do zycia w spoleczenstwie.


"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"


Wysłany: 2008-10-14 19:07

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

też prawda, po wyjściu i tak można zrobić swoje raz jeszcze :wink:


Carpe jugulum


Wysłany: 2008-10-14 19:25

mara (Anciliae)
mara
Posty: 509
Kotlina Kłodzka, Wratislavia

Jak sie chce to sie potrafi:) Gorzej jak sie chce a sie nie potrafi, a ktos drugi nie ma prawa pomoc.


"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"


Wysłany: 2008-10-15 13:20

Prawda jest taka, ze jesli ktos naprawde chce sie zabic a nie narobic sensacji to sie zabije i nikt nic na to nie poradzi. Oczywiscie mam na mysli osoby ktore moga poczynic w tej kwestii pewne przygotowania a nie osoby przykute do lozka. Problem ma osoba ktora jest przykuta do lozka pod obserwacja 24/7 i nie jest w stanie sie zabic (bo cholera nie pozwola albo odratuja). Jesli taka osoba podejmuje decyzje, ze chce umrzec to powinna miec taka mozliwosc. I nie twierdze ze powinna miec mozliwosc zmusic kogos do pomocy w samobojstwie ale powinna miec mozliwosc proby znalezienia osoby, ktora to zrobi.

Czy aborcja podchodzi pod temat eutanazji? "Gdyby mezczyzni zachodzili w ciaze, aborcja bylaby sakramentem" :twisted:


Nigdy nie jest tak zle zeby nie moglo byc gorzej... duzo gorzej


Wysłany: 2008-10-15 18:39

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

[quote:c575ca8b11="Pan"]
Nikt nie ma prawa zmuszac drugiej osoby do zycia. Hm. Ciekawe. Czy mozna odebrac dziecku matke, dajmy na to? A czy matka moze mu sie sama odebrac? (W abstrakcyjnej sytuacji, gdyby ludzkie zycie nie wiazalo sie z zadnym innym, mialabys racje. Jesli mi jednak trudno wyrokowac tak kategorycznie, gdy wszelakie ludzkie losy sa ze soba splecione).[/quote:c575ca8b11]
Nie można odebrać dziecku matki, chyba że sama ma ochotę zejść z tego świata. Losy ludzkie są splecione, masz rację - ale co to za życie rozpatrywane jako przymus ze względu na innych, kiedy samemu pragnie się odejść? Owszem, jest to jakaś motywacja i właśnie taka "przeszkoda", która często odwodzi ludzi z myślami samobójczymi od decyzji. Nie od każdego jednak można wymagać altruizmu.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-10-15 19:10

mara (Anciliae)
mara
Posty: 509
Kotlina Kłodzka, Wratislavia

[quote:589d4300b7="Lucyfer"] Problem ma osoba ktora jest przykuta do lozka pod obserwacja 24/7 i nie jest w stanie sie zabic (bo cholera nie pozwola albo odratuja). Jesli taka osoba podejmuje decyzje, ze chce umrzec to powinna miec taka mozliwosc. I nie twierdze ze powinna miec mozliwosc zmusic kogos do pomocy w samobojstwie ale powinna miec mozliwosc proby znalezienia osoby, ktora to zrobi.[/quote:589d4300b7]

Tylko kto ma prawo do zabicia drugiej osoby? Nie mam tu na mysli paragrafow.


"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"


Wysłany: 2008-12-05 19:01

ze względu na swój światopogląd, uważam, że eutanazja jest bardzo negatywna. po pierwsze - ktoś ma odebrane życie, po drugie - ktoś je odbiera. dwie osoby mają zrytą życiową zasługę /karmę/.

jeśli ktoś jest bezwzględnie nieuleczalnie, śmiertelnie chory, można mu co najwyżej życzyć szybkiej i jak najmniej bolesnej śmierci. ingerowanie w to, jak biegnie jego życie i kiedy się kończy, nie ma sensu.

jeśli ktoś zapadł w śpiączkę, to ma sens utrzymywanie go przy życiu, jeśli zostaje on znieczulony i nie cierpi w niehumanitarny sposób.
wbrew wszelkim oczekiwaniom lekarzy, mózg się regeneruje - ludzie po iluś tam latach ocenianej na bezsensowną śpiączki budzili się i żyli. nie wiadomo chyba do końca jak to działa, ja to widzę jako przepisywanie pewnych funkcji, za które były odpowiedzialne zniszczone komórki, na te nienaruszone, działające komórki mózgowe tak, aby organizm był w stanie wykonywać podstawowe życiowe czynności. taka osoba może się obudzić, dokończyć swoje sprawy w tym życiu, zasłużyć sobie na lepsze życie po śmierci itd.


jeśli raz wejrzysz w Ciemność, nigdy nie uwolnisz się od Jej brzemienia. /blood luna.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło