NIE - tolerancja... Wysłany: 2006-06-17 16:00
W jednym wątku już nam zesżło na tolerancję, a raczej na objawy nietolerancji. Ja siebie uważam za osobą dosyć tolerancyjną, jednak wszystko ma swoje granice.
W środę był mecz Polska- Niemcy. Jak wiadomo, nie można było isc nigdzie i spokojnie wypic piwko. Zostaliśmy z moim eR w domu, a około 24 zebrało nam się na spacer przy świetle księżyca... Nieststy po drodze trafiliśmy na grupkę łyso ogolonych, napitych chłopców w dresikach, którzy swoją złośc wyładowywali przewracając ławki i niszcząc wszystko co popadnie...
Za chwilę to mu byliśmy obrzucani wyzwiskami, które z jednej strony były śmieszne ale z czasen nabrały na sile. Przeszkadały im glany i długie włosy.
Mnie to niebardzo ruszało ale w koncu ich było sześciu albo 7, a nas dwoje. Mój eR się zagotował cudem go powstrzymałam, żeby nie rozpętał burzy...
Oczywiście wiecżór spieprzony, strachu się najadłam bo na 100% ja tez bym oberwała.
Nie raz już za samo spojrzenie były komentarze.
Za ubiór, fryzurę.
Tacy ludzie nie potrafią się zachowac, nie potrafią się wysłowić, a w grupie są silni, bo przeciez w pojedynkę się nie odezwą...
Żal mi ich i jednocześnie im współczuję.
W takich sytułacjach czuję swoją wyższość...
Nietoleranca Wysłany: 2006-06-17 19:04
Poczekaj, poczekaj, "kibice" to jeszcze nie wszystko, do uwag na temat glanów i imagu już przywykłam, zakładając obecny skład naszego rządu niedługo ogólnie będziemy tępieni, a z radia płynąć będzie jedynie głos ojca dyrektora. Podobno mają wprowadzić maturę z religii (ciekawe co z żydami, muzułmanami ateistami i ... satanistami :twisted: ). Tylko czekać aż ogary Giertycha nie przekraczające inteligencją 50 IQ zaczną robić porządek ze wszystkim co wygląda odmiennie i myśli odmiennie od modelowego przedstawiciela LPRu. Sorry za te polityczne wywody, ale naprawdę mnie to wkurza. Chyba czas się pakować i wiać gdzie pieprz rośnie.[/i]
Let go, it's all wright, cause there is beauty in breakdown
Wysłany: 2006-06-18 15:34
Wiesz, ogólnie to mi to wisi co sobie ktoś o mnie pomyśli. Uberam się tak jak mi się to podoba i jestem soba, nikogo nie udaję. Lubię być inna niż wszyscy. Odrębna, oryginalna.
Ale napędzili mi stracha, nie powiem... Bo ja takiego zachowania poprostu nie rozumiem... Czy ludzie obrzucając błotem innych stają się lepsi? Czy ich mniemanie o sobie się podnosi?
Wysłany: 2006-06-18 15:59
Moja kuzynka opowiadała mi że rok temu miała taką sytuację z drechami w której się na wyzwiskach nie skończyło i faktycznie poleciały butelki... Mnie się tylko zdarza że czasem ktoś jak ide ulicą mi diabełka pokaże, wrzaśnie ZŁO/SZATAN/co toam sobie jeszcze kreatywnego i twórczego wymyśli albo spróbuje zagrowlować (nawwet kiedys jednemu nieźle wyszło :P )chociaż na ostatni koncert Myslovitz przypałętało się paru elo ziomków (wstęp był wolny) i jak tylko zaczęliśmy ze znajomymi skakać to od razu darli się PIZGAMY ICH !!! Nauczyłem sie zlewać takie akcje bo nie będę się wdawał w dyskusje z takim kolesiem. Oni i tak zawsze słyszą to co chcą słyszeć. Zresztą drechy są tacy mądrzy jeśli jest ich gdzieś 5 na 1... :P
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Wysłany: 2006-06-18 20:18
ja tez sie zgadzam ze zlew jest najlepszy chociaz mi sie zdarzylo ze przyczepili sie wlasnie za to ze mie zareagowalismy...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-19 08:10
W liceum miałam mnóstwo sytuacji związanych z zaczepkami, ale na szczęście im większe miasto, tym ludzie nieco bardziej tolerancyjni i w Poznaniu właściwie nikt mnie już nie zaczepiał. Pamiętam jedną starą sytuację, jak drechy wystrzeliły we mnie petardą, która przeleciała mi koło głowy :D, przeszłabym nad tym do porzadku dziennego, gdyby nie mój piesek, który się bardzo wystraszył, więc stwierdziłam, że tego tak nie zostawię, więc zrobiłam małe kółko wokół niewielkiego parkingu, wróciłam, przystanęłam i zmierzyłam ich od dołu do góry z chamskim uśmiechem, dobrze sobie zapamiętując każdego i poszłam sobie dalej... nie wiem czy coś ich wtedy opętało, ale od tamtego czasu jak mnie widzieli to zero reakcji, a nawet lekkie zmieszanie :D A wracając do teraźniejszości, to wtopiłam się prawie w tłum i też jest spoko
Wysłany: 2006-06-19 08:32
my szliśmy sobie w kilka osób oczywiście wszyscy w klimacie i mijała nas grupka "drechów" i zaczepili moją kumpelę bo im się spodobala ona ich zignorowała bo nigdy przecież nie wiadamo co zrobią i wtedy zaczęły sie dopiero zaczepki... najpierw nie reagowaliśmy ale nasi kumple nie wytrzymali i zaczęła sie bijatyka... my tez o malo nie oberwałysmy... skonczyło się na przyjeździe policji jednak w pore zdążyliśmy uciec...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-19 09:44
hmmm...no kobietę w ciaży to przesada...
Ale,kochanie, przez Twoją wypowiedź przebija nie-tolerancja...
Jeżeli oczekujemy czegoś od innych,to może najpierw sami od siebie tego wymagajmy...
Bulwersujemy się określeniem "brudasy",ale jednocześnie sami mamy negatywne skojarzenia z "drechami".
I przyznam szczerze, że ja tak 100% też nie jestem tolerancyjny,
ale myslę, że tutaj działają te same mechanizmy co w przypadku zasady "przemoc rodzi przemoc".
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-19 09:53
wiesz, Twoja wypowiedź i moja odpowiedź stworzyła niejako nowy temat...
Zauważ, że używałem liczby mnogiej...
Czekam aż ktoś się wypowie w tym temacie
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-21 18:14
zbywać z humorem czy bez grunt żeby inteligentnie i niezbyt prowokująco bo niektórym na prawde niewiele trzeba żeby rozpetac piekło na ziemi...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-07-05 18:50
Z tego co napisałą Weridia i podsumowała Alphar można wysunąc wniosek że ludzie to potwory i po części jest to prawda. Np. ilka miesięcy temu szedłem z kuzynką do bazyla i zostawiłem ją na chwilke przed wejściem w bramę...podleciał do niej szybko jakiś drech i walnoł w twarz...nie było to mocno ale jednak to zrobił...powiedziała mi po tym że jedyne co usłyszała z jego ust to "pierdolone brudy"....i błagała mnie żebym go nie gonił... w takich przypadkach dopada mnie poprostu bezsilność która doprowadza mnie do łez złości. Tolerancja nigdy nie była mocną stroną ogółu. Niektórzy ludzie poprostu nie potrafią zrozumieć tego że najlepiej by się wszystkim żyłoby sie znacznie lepiej gdyby; ta częśc która tylko się wcina i rani innych naprawdę zrozumiała znaczenie słowa tolerancja. Wiadomo że nigdy nie będzie na świecie poszechnej tolerancji ale to co jest teraz jest naprawde momentami dołujace i trza nad tym jakoś popracować...tylko jak?
Wysłany: 2006-08-18 09:32
At first: witam na forum.
Przechodząc do tematu, ja też się często (ba codziennie) spotykam z wyzwiskami i obrzucaniem błotem, wiem czemu, człowiek słaby psychicznie zawsze chce znaleźć w innym jakieś wady albo chociaz się powyżywać na kimś mniejszym niepozronym. Moze to wyda wam się głupie, ale bez noża nie ruszam się z domu nawet jak idę do sklepu, po prostu się boję.
Inna sprawa, że mam 15 lat no i wiadomo wszyscy tró mają za mnie polew, że jestem kinder i tak dalej, to równiez nie jest miłe, tym bardziej, że ja też jestem człowiekiem mam prawo robić co chcę. Zawsze mi się ciśnie zdanie na usta, nie pamięta wół jak cięleciem był. Także ja jestem totalnie między młotem a kowadłem, bo jestem nie tró "brudem".
:)
Wysłany: 2006-08-18 13:08
Akurat sznyty to jest rzecz bardzo śmieszna i bardzo żałosna, mam wiele znajomych, którzy się tną, wtedy ich bioe na słówko i opowiadam ich jak można się zabić pastą diamentową, to ich leczy z cięcia. Dołowania u siebie też nie zauważyłam, bo ani chybi go nie ma (szczęśliwe dziecko, dacie słoik z ogórkami i już się cieszy), co nie zmienia faktów, że wiekszość tró nawet ze mną nie pogada a już ma zlew
:)
Wysłany: 2006-09-10 18:45
Temat zamarł, ale spróbuję go odświerzyć :D (ładnie proszę o dalsze pisanie postów :) )
Moim zdaniem z tolerancją powinno się ograniczać - nie możemy być tolerancyjni dla ludzi, którzy dla nas także nie są tolerancyjni, ponieważ prowadziłoby to do momentu, w ktorym musielibyśmy przyjąć cudze zasady i wartości tylko dlatego, że przecież ni można go obrażać ani dyskryminować...
A w sprawie prześladowania różnych subkultur trochę przesadzacie. Co prawda słyszałem nie raz od moich kolegów teksty w stylu "chodźmy do parku naw**** brudasom", ale wy także nie dajecie przykładu postawy tolerancyjnej pisząc "dresiare są tacy i tacy". Poza tym wiele dużo spośród metali czuje swą wyższość nad innymi (co również zauważyłem w postach pod tym tematem) bez wyraźnego powodu. Prawda jest taka, że bez względu czy ktoś jest "drechem" czy "brudem" jest takimamym człowiekiem o takiej samej wartości!
Wysłany: 2006-09-10 19:02
Fiedor: Tylko, że co innego wolność, a co innego tolerancja A subkultury to zabawna sprawa, choć kiedyś podchodziło się do tego tak poważnie i był czas, gdy królowały teksty "jesteś metalem/metalówą?", "słuchasz metalu?", "metal rulez" :D :D :D Teraz człowiek na myśl o tym się po prostu uśmiecha :D
Wysłany: 2006-09-10 19:09
Właśnie. Mam kolegę, który się ubiera w dresy, a nosi długie włosy (prawie do pasa) i słucha raggae :D I tak ogólnie co do tematu: tłum i większość nigdy nie były tolerancyjne. A tłum zawsze jest tak głupi, jak najgłupsza w nim osoba.
Wysłany: 2006-09-10 19:16
[quote:6f8cd2b376]Moim zdaniem z tolerancją powinno się ograniczać - nie możemy być tolerancyjni dla ludzi, którzy dla nas także nie są tolerancyjni (...)[/quote:6f8cd2b376]
To się nazywa, mój drogi, CHRZEŚCIJAŃSTWO, o czym wiedzieć powinieneś, gdyż urodziłeś się, wychowałeś, i umrzesz w Jezusie Chrystusie.
[quote:6f8cd2b376]ponieważ prowadziłoby to do momentu, w ktorym musielibyśmy przyjąć cudze zasady i wartości tylko dlatego, że przecież ni można go obrażać ani dyskryminować...
[/quote:6f8cd2b376]
I dlatego miałeś w szkole takie coś jak "asertywność".
[quote:6f8cd2b376]A w sprawie prześladowania różnych subkultur trochę przesadzacie. Co prawda słyszałem nie raz od moich kolegów teksty w stylu "chodźmy do parku naw**** brudasom"[/quote:6f8cd2b376]
Skoro są brudni, to pewnie trzeba im wpierdolić
[quote:6f8cd2b376]ale wy także nie dajecie przykładu postawy tolerancyjnej pisząc "dresiare są tacy i tacy". [/quote:6f8cd2b376]Patrz cytat i komentarze #1 i #2.
[quote:6f8cd2b376]Poza tym wiele dużo spośród metali czuje swą wyższość nad innymi [/quote:6f8cd2b376]Bo tak jest. Mi osobiście żyje się lepiej wiedząc, że myślę słuchając muzyki, potrafię ją zinterpretować, i że potrafię potem o tym porozmawiać innymi słowami, niż
[quote:6f8cd2b376]mash nowe manieczki??[/quote:6f8cd2b376]
[quote:6f8cd2b376]Prawda jest taka, że bez względu czy ktoś jest "drechem" czy "brudem" jest takimamym człowiekiem o takiej samej wartości![/quote:6f8cd2b376]
G*** prawda. Jest człowiekiem wg. konstytucji, prawa naturalnego czy jakiegokolwiek innego zmyślonego lub nie. Jednak mimo tego człowiek zawsze będzie klasyfikował inne osoby swojego gatunku. Ile razy powiedziałeś lub pomyślałeś "ale idiota"? To nie odnosi się tylko do metalu ani do żadnego innego syfiastego gatunku muzyki, tylko do wszelkich aspektów życia człowieka. Czasem trudno się powstrzymać przed nieprzychylnym określaniem zawodnika biorącego udział w teleturnieju, bo akurat nie wiedział tego, co nam się przypomniało w ciągu dwóch sekund. No i co, czy to znaczy, że jest gorszy? Niby nie, bo jest człowiekiem tak jaki my. Ale skoro my coś wiedzieliśmy, on nie, to znaczy, że jesteśmy lepsi, a jeśli tak, on musi być gorszy
Jednak oceniając coś wedle systemów wartości, można śmiało powiedzieć "[costam] to banda debili". Np. drechy. Wszyscy dresiarze jakich znam siedzą albo w knajpie, albo na siłowni, ćpają, kradną, i generalnie jeśli się takich nie zna, lepiej nie podchodzić. Jak na mój system wartości, to są podludzie. Jedyny cel w życiu to mieć bardziej lub mniej udanego tripa? Ja nawet zwykłego zielska nie zapaliłem, i jakoś z tym żyję.
No i co, jesteśmy równi?
---------------
[quote:6f8cd2b376]Mam kolegę, który się ubiera w dresy,[/quote:6f8cd2b376]
Fajnie, ale chodzić w jakichś ciuchach, a utożsamiać się z czymś lub akceptować jakąś ideologię (lub po prostu styl bycia) to różnica. Czy jak chodzisz w butach Nike, to jesteś od razu sportowcem?
Wysłany: 2006-09-10 19:28
Nie, ludzie nie są, nigdy nie byli i nigdy nie będą równi - komunizm mamy już za sobą, nie sprawdził się. Ale ludzi nie różnicuje na lepszych lub gorszych to w co się ubierają, jakiej słuchają muzyki ani jak długie włosy mają.
Rlyeh twierdzisz, że metale są lepsi od tych , którzy słuchają maniek? A niby pod jakim względem są lepsi? Chyba tylko pod tym, że są jeszcze bardziej zamknieci na wszystko co jest choć troche inne od tego co jest im bliskie.
Większość dresów mysli tylko o tym żeby mieć lepszy trip? A większość "metali" myśli może tylko o tym, żeby nachlać się jak najwięcej piwa lub taniego wina i polecieć pod jakąś scenę machać łbem i obijać się o innych nachlanych. Jeśli ktoś w ten sposób jklasyfikuje ;ludzi to jest to dla mnie śmieszne.
ludzie troche więcej otwartości!!!
"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."
Wysłany: 2006-09-10 19:51
[quote:4336614212]Rlyeh twierdzisz, że metale są lepsi od tych , którzy słuchają maniek? [/quote:4336614212]A gdzie napisałem, że są lepsi?
[quote:4336614212]Chyba tylko pod tym, że są jeszcze bardziej zamknieci na wszystko co jest choć troche inne od tego co jest im bliskie. [/quote:4336614212]Skoro tak mówisz, to pewnie tak jest. Ja nie wiem, do metali się nie zaliczam; jednak wszyscy których znam słuchają nie tylko (hehe) BURCUM, WEJDER, METALIKA, OPET, czy cokolwiek (sory, ale żart jest akurat zbieżny z tym, co napisałeś o "otwartości" :-)
[quote:4336614212]Większość dresów mysli tylko o tym żeby mieć lepszy trip? [/quote:4336614212]Nie wiem, co myśli większość! Patrz uwaga wyżej.
[quote:4336614212]A większość "metali" myśli może tylko o tym, żeby nachlać się jak najwięcej piwa lub taniego wina[/quote:4336614212] Jw. Ale chyba masz rację
[quote:4336614212]Jeśli ktoś w ten sposób jklasyfikuje ;ludzi to jest to dla mnie śmieszne. [/quote:4336614212]Dla mnie śmieszna jest bezgraniczna tolerancja, oraz bezgraniczna nietolerancja.
[quote:4336614212]ludzie troche więcej otwartości!!![/quote:4336614212]Ja jestem otwarty (można się czepić, że traktuję osobiście to, co napisałeś - ale robię tylko to, co Ty zrobiłeś z moją wypowiedzią). Byłem metalem, choć nigdy nie byłem zamknięty. Zdarzyło mi się zapalić Panu Bogu świeczkę i Diabłu ogarek, jak byłem mały. Nie przeszkadzało mi, gdy kumple zaczęli sobie marnować życie prochami, choć sam nie brałem. Kocham myślenie, chociaż w niektórych wypadkach kieruję się instynktem. Wiem, że mam rację, ale jeżeli ktoś udowodni mi, że się mylę, poproszę, by wytłumaczył mi to jeszcze raz. Nie jestem otwarty?
------------------------
[quote:4336614212]Ale ludzi nie różnicuje na lepszych lub gorszych to w co się ubierają, jakiej słuchają muzyki ani jak długie włosy mają. [/quote:4336614212]
Święta prawda! Tylko większość o tym nie wie. Tylko człowieka poznaje się nie przy piciu piwa lub powierzchownej gadce. Ani na żadnym "forum", będącym forum tylko z nazwy.
Chodzi o to, że jeżeli, powiedzmy, oglądamy sobie teledysk Mother North (nie, lepiej Deicide) razem z babcią, a potem oglądamy wiadomości, gdzie stoi,ż e banda gówniarzy rozwaliła cmentarz... to właśnie jestesmy świadkiem rodzenia się sterotypu. I tak funkcjonuje to całe gadanie o metalach, brudasach, naziolach, dresach, księżach co gwałcą dzieci, i tak dalej.
Wysłany: 2006-09-10 20:25
[quote:b467ef50c3]Jednak oceniając coś wedle systemów wartości, można śmiało powiedzieć "[costam] to banda debili". Np. drechy. Wszyscy dresiarze jakich znam siedzą albo w knajpie, albo na siłowni, ćpają, kradną, i generalnie jeśli się takich nie zna, lepiej nie podchodzić. Jak na mój system wartości, to są podludzie.[/quote:b467ef50c3]
To jest dość krzywdzące generalizowanie. Znam wielu "dresów" i raczej wszysscy z nich nie kradną, A siedzenie na siłowni lub w knajpie to raczej nic złego.
[quote:b467ef50c3]Cytat:
Rlyeh twierdzisz, że metale są lepsi od tych , którzy słuchają maniek?
A gdzie napisałem, że są lepsi?[/quote:b467ef50c3]
Tutaj tak napisałeś: [quote:b467ef50c3]Cytat:
Poza tym wiele dużo spośród metali czuje swą wyższość nad innymi
Bo tak jest. Mi osobiście żyje się lepiej wiedząc, że myślę słuchając muzyki, potrafię ją zinterpretować, i że potrafię potem o tym porozmawiać innymi słowami, niż Cytat:
mash nowe manieczki??[/quote:b467ef50c3]
[quote:b467ef50c3] Wiem, że mam rację, ale jeżeli ktoś udowodni mi, że się mylę, poproszę, by wytłumaczył mi to jeszcze raz. Nie jestem otwarty?[/quote:b467ef50c3]
W jakiej kwesti wiesz, że masz racje?
A tak poza tym to ja też nie zaliczam się do metali, dresów, brudów, do żadnej kategori raczej się nie zaliczam, generalnie mam w dupie to kto jakiej słucha muzyki, w co się ubiera jakie ma włosy i cpokolwiek jeszcze można by wymyślić, do czasu aż nie wejdzie mi w drogę we wrogich zamiarach. W tym momencie kończy się moja tolerancja... choć na takim etapie spraw to już nie o tolerancje chodzi ale raczej o obronę, obronę niekoniecznie tylko siebie.
"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."