Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

NIE - tolerancja.... Strona: 2

Wysłany: 2006-09-10 20:45 Zmieniony: 2006-09-10 20:50

[quote:00eb8f9a08]To jest dość krzywdzące generalizowanie. [/quote:00eb8f9a08]Ech. Ależ ja nie powiedziałem, że [u:00eb8f9a08]wszyscy[/u:00eb8f9a08]. Słowa - klucze to kolejno:
[quote:00eb8f9a08="ja sam"]Wszyscy dresiarze jakich znam[/quote:00eb8f9a08]oraz[quote:00eb8f9a08="Ty sam"]Znam wielu "dresów"[/quote:00eb8f9a08]Ani Ty, ani ja nie znamy wszystkich dresów, ale o tych, których znamy, możemy myśleć co nam się żywnie podoba.
Na wielu forach pojawiają się tematy z tym słowem na "t" w tytule. Ale co z tego wynika, skoro adaś1984 (Poznań) zna skina, który z bycia skinem ma tylko łysą głowę, natomiast monisia_14 (Pcim Dolny) widziała, jak dwóch łysych panów robi coś złego dowolnemu bożemu stworzeniu. Generalizowanie to mierzenie swoją miarą wszystkiego, ja tak nie zrobiłem.
O to też chodzi w tym moim tekście z "byciem lepszym". To ja się czuję lepszy, ale nie mówię przez to, że wszyscy którzy spełniają zadane warunki, są tak samo fajni jak ja () Bo to by było generalizowanie. A tak, to tylko może być megalomania.

[quote:00eb8f9a08]W jakiej kwesti wiesz, że masz racje? [/quote:00eb8f9a08]W dowolnej, w której mam. To jest część wypowiedzi, która wyjęta z kontekstu może być różnie interpretowana.

[quote:00eb8f9a08]A tak poza tym to ja też nie zaliczam się (...)[/quote:00eb8f9a08]O to chodzi w życiu, żyj i pozwól żyć.

-----------

[quote:00eb8f9a08]Zgadzam się całkowicie z Gwynbleidd. Rlyeh, Twoje wypowiedzi są po prostu nielogiczne![/quote:00eb8f9a08]
No cóż; dobrze że ja sam wiem, o co mi chodzi :)



Wysłany: 2006-09-10 20:47

Zgadzam się całkowicie z Gwynbleidd. Rlyeh, Twoje wypowiedzi są po prostu nielogiczne!



Wysłany: 2006-09-10 20:54

No fakt nie zwróciłem uwagi na niesamowicie ważne słowa klucze w Twojej wypowiedzi. Doskonale nadajesz się mój drogi na polityka, dołącz więc czym prędzej do obecnie rządzącej polską ekipy, bo oni też lubują się w "niezręcznych skrótach myślowych" i słowach kluczach.
Mam racje we wszystkich kwestiach w których mam rację... piękna sekwencja, bardzo wiele wyjaśnia. To zawsze przecież może być jedna kwestia na 1000 przez Ciebie wypowiedzianych a zdanie to nadal pozostanie prawdziwe. Kariera polityka stoi przed Tobą otworem.


"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."


Wysłany: 2006-09-10 21:35

Nie bedę się wtrącał do dyskusji powiem tylko że faktycznie czasem naprawdę można wobec niektórych yo czuć tylko litość. Dzisiaj poszedłem z kumplami pograć w piłkę. CHciałem z nimi pogadać ale mogłem tylko przez godzinę słuchać jak jeden z ziomków opowiadał ze go z klubu wywalili bo się tak nawalił że lozę zarzygał. Naprawdę imponujące... Czasem zdarza mis ię na ulicy ze jakiś koleś wrzaśnie ZŁOOO albo MROOOK w moim kierunku. Wtedy tylko chce mi się śmiać tak samo jak kiedy grajac raz na ruski rok w piłkę słyszę jak się z siebie śmieją nawzajem txtamiw stylu "nie no metal cię pojechał". Nie utozsamiam się z żadną subkulturą bo mi to niepotrzebne. I co z tego ze jestem zamknięty i czesto mi się zdzarza miec doła? Czy to znaczy ze zosatłbym sklasyfikowany jako kinder? Spotkałem się juz z takimi określeniami ale ja wcale nie chcę być tró bo jak już mówiłem nie czuję się metalem ani nikim innym oprócz tego że jestem sobą. Nie czuję się lepszy bo nie oceniam ludzi po tym jak się ubierają ani po tym czego słuchają. Znam parę osób które słuchają syfiastej muzy ale są zupełnie normalne. Nauczyłem się olewac debili którzy ciesza się że mogą skomentować mój wygląd. Jeśli to jest ich sposób na życie to jest ich problem ja mam ciekawsze rzeczy do roboty. Jeśli coś się w mojej wypowiedzi nie trzyma kupy to dawać u mnie to dosc częste zjawisko :-D[/img]


"You gotta put your faith in a loud guitar..."


Wysłany: 2006-09-11 09:28

Hahaha Siedziałam kiedyś w pociągu z pijanym facetem, który był murarzem i rozmawialiśmy o literaturze. Gadałam kiedyś z dwoma dresami, którzy powiedzieli, gdzie doradzają mi w nocy nie chodzić, bo jest niebezpiecznie, po czym pomogli mi ugasić pożar, który przypadkiem spowodowałam :D Gadałam też z "mondrymi" i "inteligętnymi" metalami, którzy byli zachlani, gadali o "fajnych dupach" ozdabiając wypowiedź różnymi "ku.." i "chu..", a po chwili jeden się oficjalnie porzygał Teraz wystarczy wymieszać osoby i zachowania... z tym też się spotkałam. Dlatego nie należy uogólniać

Aha, a częsty dół to jeden z objawów CHOROBY zwanej depresją. Nie powinno się tego utożsamiać z żadną subkulturą. Raczej bywa tak, że do danej subkultury ciągną osoby o określonej osobowości. Depresja jest m.in. domeną metali, gotów i powiedzmy wszystkich (za przeproszeniem jak to określił bodajże Gombrowicz) ćwierćartystów. Nie mówię tu, że wszyscy są tacy, ale często to pociąga te wrażliwe (ekhm, zdolinowane) postaci, bo wyczuwają zrozumienie odosobnienia i patos, który ich pociąga. Np. dosyć mocno różnią się goci słuchający gotyku i ci od electro. Bo gatunek muzyki również wybiera się ze względu na nastrój. Styl klasyczny a nazwę to cyberpunkowym... klasyka, tradycja a przyszłość i zmiany. Depresja - rozdrapuje się rany i patrzy bojaźliwie na złowrogą przyszłość. Tyle w ramach uogólnień, które można dostrzec. Ale stąd m.in. ten mroooook Zresztą... nie chce mi się bardziej rozpisywać, bo mam wrażenie, że piszę teraz o rzeczach oczywistych I co za dużo to niezdrowo :D Spadam się uczyć



Wysłany: 2006-09-11 17:56

Cowboy-78: Amen, amen, amen!



Wysłany: 2006-09-12 18:23

Ludzie cos mi tu smierdzi . Znam kilku z was:

Ubieracie sie glownie na czarno, conajmniej ciemne kolory lub czarna koszulka, nosicie dlugie włosy, słuhacie metalu, nosicie glany. Takich ludzi okresla sie mianem metali tak czy nie? A teraz kazdy twierdzi ze metalem nie jest tak? Wiec co to jest? Zbieg okolicznosci?

Ja osobiscie cenie sobie ludzi o zdefiniowanym swiatopogladzie.

Najbardziej nie lubie takich ktorzy nie identyfikuja sie z niczym i nikim, krytykuja wszytko dookola, pieprzonych oportunistów. Gdy zajmuja sie jakas dziedzina i idzie im gorzej mowia iz to dziedzina jet do d... a nie oni.
Wiele razy widzialem na forum glosy krytyki: ocenianie jest zle, szufladkowanie jest zle, klasyfikajcje nie maja sensu, ja sie w to nie bawie itp. Swiat sklada sie z ludzi rownych i rowniejszych, grup znajomych, subkultur, kolek wzajemnej adoracji nie wiem dlaczego mamy udawac ze tego nie ma. Oryginalnosc za wszelka cene jest smieszna.


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2006-09-12 18:36

[quote:27cd43b14e]Ludzie cos mi tu smierdzi[/quote:27cd43b14e]
Wdeples w gowno moze :wink:
[quote:27cd43b14e]Najbardziej nie lubie takich ktorzy nie identyfikuja sie z niczym i nikim,[/quote:27cd43b14e]
Ja sie identyfikuje sam ze soba czy to juz wystarczy 8)
[quote:27cd43b14e]krytykuja wszytko dookola[/quote:27cd43b14e]
No cuz trzeba miec jakis sposob na zycie :wink:
[quote:27cd43b14e]Oryginalnosc za wszelka cene jest smieszna.[/quote:27cd43b14e]
Dla mnie smieszne jest wpasowywanie sie gdzies na sile i potrzeba nalezenia do jakies grupy/subkultury/kola gospodyn wiejskich/sekty/innego_chujostwa
za bardzo cenie sobie swa niezaleznosci takie tam bzdety blablabla i tak wiecie ocochoco wiec sie nie bede produkowal nadmiernie 8)


------------------
WWO-Moge wszystko


united we stand divided we fall


Wysłany: 2006-09-12 20:55

Amorphous ma trochę racji, pisząc, ze usiłowanie być oryginalnym za wszelką cenę jest śmieszne. I ma rację zauważając, że każdy z was pisze, iż nie jest metalem, pomimo tego, że większość jest. :D
Ale śmieszne jest także naśladowanie kogoś na siłę, próba stania się kimś innym, jak również próba udawania "idealnego", "prawdziwego" przedstawiciela jakiejś subkultury. Trzeba znaleźć złoty środek :)



Wysłany: 2006-09-13 17:12

Ludzie potrzebuja szufladkowania bo to jest duze udogodnienie w organizowaniu sobie widzenia swiata. Kazdy to robi. Jak widzi dlugie wlosy, ramoneske i glany to nie mysli sobie "nie wolno mi szufladkowac bo to takie niskie, moze koles wcale nie slucha metalu, nie wolno mi go zaklasyfikowac jako kogos sluchajacego metalu" tylko sobie mysli "o, idzie jakis metal"

Ten kto oburza sie na szufladkowanie, sam to robi niejednokrotnie kazdego dnia. A jak komus to ze go szufladkuja az tak przeszkadza to chyba wystarczy to olac, nie?



Wysłany: 2006-10-18 22:08

Jeszcze zalezy co rozumiemy pod słowem "szufladkować". Moim zdaniem jest to przypisywanie określonych cech czlowiekowi, na podstawie innych. Takie dopowiadanie sobie. Jeśli zobaczę kogoś w koszulce Irion Maiden, na 99% słucha tego zespołu. To jest zwykła obserwacja. Szufladkowaniem będzie, jeśli stwierdzę, że na pewno słucha tylko metalu, a do tego jest jakiśtam, np zbuntowany, twardy czy cokolwiek innego.

Ktoś kto słucha metalu nie musi się od razu deginiowac jako metal, bo to już sprawi, że ludzie dokleją mu określoną etykietkę. Myślę, że jednak każdy powinien po prostu być sobą i mieć swój styl, który może łączyć elementy różnych kultur i subkultur.

Czasem nie sobosób sie określic inaczej,niż swoim wasnym imieniem i nazwiskiem :P A niekiegy można i to, jak zauważono, wiele ułatwia. Osobiście jestem za zasadą "złotego środka", czyli możeemy interpretować to, co widzimy, ale nie na;eży przesadzić.


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-10-19 19:46

Skoro jest temat NIE tolerancji... Widzieliście ten filnik z wiadomości, z nowej kampanie naszego kochanego ministra edukacji? On mnie po prostu rozwalił...

Dla tych, którzy nie widzieli, opowiem:
Idzie sobie młodzież grzecznie do szkółki, wchodzą do środka... Na końu idzie czterech metali... A tu drzwi się przed nimi zamykają. XD

Giertych uważa, że należy eliminować pewne osoby...

Brawo, brawo! Czyżbyśmy mówili NIE polskiej inteligencji, NIe własenym poglądom, stylkowi, upodobaniom muzycznym? JAkie to "mądre"... Co z tego,z ę to będą najlepsi uczniowie, skoro śmią nie nosić mundurka?

Ale ja myślę, że on poprostu się obawia, że ludzie, którzy mają coś do powiedzenia, mogą to powiedzieć. Śmieszy mnie jego stosumek, a zarazem przeraża, że żyję w państwie, gdie taka nietolerancja jest tolerowana...


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-10-19 20:15

Tjaaa widziałem to. Ten gość juz dawno przestał mnie śmieszyc i zaczął mnie rzerażac. Najgorsze jest to że teraz bojący się o stołki dyrektorzy placówek mogą sie jeszcze faktycznie przejąć. Ponoc Roman to powiedział chociaż pewnien nie jestem ze świat bez tolerancji istniał i jeszcze długo może istniec czy coś takiego. No koniec świata z tym gościem... Ale mi się wydaje ze teraz jemu już nie chodzi nawet o to czy ktoś ma coś do powiedzenia tylko o samo odstawanie od "normy"> Wiadomo ze wiecej jest młodizeży która ubiera się w dresiki lub szeroki yo ciuchy a "metale" i reszta to mniejszość. Wydaje mi się że to po prostu ubiór "nonszalancki " jak oni to w wiadomosciach nazwali to trochę inny niż nosi cała reszta. Nie mam zamiaru nosic do szkoły dresu. Mogą mnie tam nie wpuszczać nie obrażę się :P


"You gotta put your faith in a loud guitar..."


Wysłany: 2006-10-19 20:56

Nazywają to jak nazywają, bo przeciez nie moga powiedzieć wprost, że są nietolerancyjni. Ja jakbym miałą się przejmowac wszystkim, co wymyśli nasz rząd i traktować poważnie, to już chyba bym się pochlastała, albo ześwirowała (a może nie stało się to dlatego, zę normalna nigdy nie byłam? :P), więc wolę się śmiać... A w sumie ciekawe, myślisz, ze mógłby dla mroków znieśc obowiązek nauki do 18 roku życia? :D Chociaz ja mam ambicje i i tak bym nie skorzystała. :P Ale za to taka specjalna szkoła to byłoby coś... Sami ludzie z klimatu. :D
Ja myślę, ze ludzie nie powskakują w dresiki, zęby si dopasować. Tak samo jak ja nie założę dzinsowych biodrówek i różowej bluzeczki. :D Chociaż może.. Tylko przyjaciele by się do mnie nie przyznawali. :P


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-10-19 21:02

Nazywają to jak nazywają, bo przeciez nie moga powiedzieć wprost, że są nietolerancyjni. Ja jakbym miałą się przejmowac wszystkim, co wymyśli nasz rząd i traktować poważnie, to już chyba bym się pochlastała, albo ześwirowała (a może nie stało się to dlatego, zę normalna nigdy nie byłam? :P), więc wolę się śmiać... A w sumie ciekawe, myślisz, ze mógłby dla mroków znieśc obowiązek nauki do 18 roku życia? :D Chociaz ja mam ambicje i i tak bym nie skorzystała. :P Ale za to taka specjalna szkoła to byłoby coś... Sami ludzie z klimatu. :D
Ja myślę, ze ludzie nie powskakują w dresiki, zęby si dopasować. Tak samo jak ja nie założę dzinsowych biodrówek i różowej bluzeczki. :D Chociaż może.. Tylko przyjaciele by się do mnie nie przyznawali. :P


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-10-19 21:05

Nie mogłem się powstrzymać tu jest link do tego filmu przpraszam-spotu reklamowego
http://www.lpr.pl/klipy/2006_2.mpg
Ten film powinien być w dziale mroczny humor :twisted:


Bądź miły dla swojego wroga nic bardziej go nie wkurwi


Wysłany: 2006-10-19 21:27

Jesteś na medal! Właśnie zastanawiałm się gdzie mogę to znaleźć. :)


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2007-02-21 22:40

Mieszkam w miejscu gdzie na 20 hiphpowcow, 50 techniawowcow, cale zatrzesienie zuli i discopoli trafilem sie ja jeden metal/goth i jeden kumpel co to niby metal niby rockman a zazwczaj go widze jak slucha techniawek. W takich warunkach to albo sie pochlastac albo przystosowac - tolerowac i byc tolerowanym. Moi najlepsi kumple z "miasta" to hiphopowcy "wychowani przez ulice". To od nich nauczylem sie jednego: "Szanuj innych i samemu wymagaj szacunku". Mozecie nie wierzyc ale to czy ktos cie szanuje da sie wyczuc. Jak on mnie szanuje, chocby sie ze mna nie zgadzal w zadnej kwesti to ja szanuje jego, jesli on mnie nie szanuje to i ja jego nie szanuje co zazwyczaj sie konczy dla niego nieprzyjemnie. Tyle teorii. W praktyce wyglada to tak ze ja sie do nikogo nie pruje i raczej sie nie zdarza zeby ktos sie prul do mnie. A dresy i inne cwaniaki? Sa kozakami jak jest ich 5 na jednego ale jak im szybko zmniejszyc przewage to spieprzaja az sie kurzy.


Nigdy nie jest tak zle zeby nie moglo byc gorzej... duzo gorzej


Wysłany: 2007-02-21 22:59

masz całkowitą racje co do dresów....jak są w grupie to się do każdego prują, ale jak już wyczują zagrożenie to uciekają jak szybko się tylko da, nie mówiąc już o tym jak sam idzie sobie taki dres ulicą, idzie ''szeroko'' ale sam do nikogo nie podskoczy bo sie boi.
Ja mieszkam w takiej miejscowości, w której można dostać wpi****ol za to, że się na kogoś poprostu spojży....a co dopiero za wygląd...ja w swoim mieście nie boje się chłopaków...ja się boje dziewczyn!!!!!!! Dziewczyna prędzej się spruje niż chłopak!! Takie są tu dziewczyny...jak widzą lepszą od siebie to nie dają jej spokkoju tak samo jak takim, które się wyróżniają...chyba, że ma się znajomości.
Na moim osiedlu mieszka jakichś 25 hiphopowców...jeden gothka (ja) i jedna dziewczyna, która słucha metalu...prócz tego trzech(lub więcej) technomaniaków...i jak tu normalnie spokojnie żyć???????!!!!!!!!!!!!!


memento mori


Wysłany: 2007-02-22 08:44

NIEtolerancja to taki dluuuuuuuuuuugi temam bez konca ....................


Ja jestem nietolerancyjna



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło