Wysłany: 2009-08-10 09:44
Że mi niby zależy na czyjejś uwadze, tak? Buhahaha! A jeśli już, to na pewno nie na twojej, użytkowniku Pan. Sztywni tu wszyscy jesteście jak kije od szczotek.
A a propos błędów ortograficznych, językowych i takich tam, (które oczywiście tylko ja popełniam), to nie stawiasz przecinków tam, gdzie trzeba. Wybacz, że nie będę TWOICH pomyłek żmudnie wymieniać po kolei, bo nie mam do tego cierpliwości. Poza tym mówiłeś, iż ja "staram się tylko dołożyć". Chyba mówiłeś o sobie, bo ja cię nie wyzywam od najgorszych (publicznie).I ty uważasz się za człowieka, który potrafi poważnie i KULTURALNIE rozmawiać? Wiesz, co? Nie rozśmieszaj mnie.
I nie pochlebiaj sobie tym, że marnuję swój cenny czas i się z tobą kłócę. Przykro mi, że pogardę mylisz z zainteresowaniem swoją osobą.
Wysłany: 2009-08-10 09:55 Zmieniony: 2009-08-10 10:48
Ależ to przecież idealne miejsce na kłótnie ;] kłóć się, kłóć, po to ten wątek...
"psy patrzą na nas z szacunkiem, koty z pogardą, a świnie jak na równych sobie"
Wysłany: 2009-08-10 10:01 Zmieniony: 2009-08-10 10:17
Chcesz usłyszeć pytanie, żeby móc dziecko pouczać? Dobrze, niech ci będzie: Skąd tyś się urwał, z jakiejś krypty?
Nie staram się wzbudzać sensacji, a jedyny przejaw emocji, kiedy piszę to walenie głową w monitor ze śmiechu. A skoro poczucie humoru nazywasz bałaganem, to jesteś jeszcze większym schizolem niż myślałam. (No, co?! Jak ty możesz mnie wyzywać od idiotek, to ja też mam prawo cię obrazić). Poza tym ja, w przeciwieństwie do ciebie, się nie popisuję. Niby jesteś taki super inteligenty i niewzruszony, a jednak dyskutujesz ze "smarkulą". Oj, cosik z tobą nie tak, Einsteinie. Mówisz, że wzbudzam w tobie jedynie politowanie? No tak - i przejawem politowania są wredne docinki. I kto tu zaprzecza sam sobie?
Wiesz, co? Jakoś mi się odechciało gadać tu z pewnym zarozumialcem i hordą jego popleczników. Chwilowo się usuwam. Wrócę, jak se znajdę przeciwnika trochę bardziej zrównoważonego psychicznie i mniej narcystycznego. :)
"Nie płacz, kiedy odjadę...". Spójrz w lustro - poprawisz sobie humor. 8)
Buhahahahaha!!!
Wysłany: 2009-08-10 10:24
No i znowu prowokacja! A ja chciałam tylko jednego dnia wolnego! Ale cóż - obowiązki wzywają. Trza ratować Dark Planet przed palantem. Może dziewczynka jednak dłużej wytrzyma? I nie mieszkam na wsi, ćwoku! a archaizmów to sobie możesz używać tam gdzie obecnie przebywa twój umysł - czyli w średniowieczu.
Mam pytanie do ludzi (do tych normalnych, bez skłonności do samozachwytu):
Ma byś śmiesznie, czy nadal mam grać na ustalonych przez kogoś sztywnych zasadach? Głosujcie, wysyłając posta:
a) Umieramy z nudów.
b) Padamy ze śmiechu.
Wybór należy do was.
Wysłany: 2009-08-10 10:32
Uczyć się czegoś? Może od ciebie, co? Jeszcze aż tak bardzo mi nie odwaliło. A jak zechcę zostać pensjonariuszem przybytku dla obłąkanych, to ciebie jako pierwszego poproszę o radę, geniuszu.
Wysłany: 2009-08-10 10:54
Chcesz rozmowy prywatnej? Dobrze. Chcesz inteligentnej pogawędki? A proszę bardzo!
I to nie ja lubuję się w rozmowach publicznych. Tylko wydawało mi się, iż to właśnie ty chcesz mieć dużą publikę, żeby cię podziwiali. Ale, jeśli nie, to trzeba było tak od razu.
Oddaję ci pierwszeństwo, przyda ci się. Jak coś do mnie masz, Einsteinie, to napisz. A jak nie - to żyj i daj żyć innym.
Możesz także nadal się rzucać w "Wątku kłótliwym". Twój wybór.
Wysłany: 2009-08-10 11:32
Nie poniżaj się do obrażania rodziców.
A co tam - też SE posta nabije :D
Pan -> widzisz - wieś mam w głowie i ze wsi jestem. Masz coś do wsi? Ten kto mówi SE jest ze wsi? Denerwują Cię moje powtórzenia?
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-08-10 11:50
Envy, nie oglądam pokemonów, że sobie poszłam. Ja prawie wcale nie oglądam telewizji. Po prostu musiałam odpowiedzieć na prywatną wiadomość pewnego osobnika, co to ma "wielkie miasto" we łbie. A co, nie chcesz, żebym odchodziła z "Wątku kłótliwego"?
Wysłany: 2009-08-10 11:57
Pan - to spier*alam sie naje*ać. Zniesmaczony?
Dalej gnębisz podlotki? :P
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-08-11 06:46
Pan w swoim żywiole. Ale cóż ja tutaj widzę.Pan się jednak czegoś ode mnie nauczył i to wykorzystał. A nawet udała się Panu jedna ze sztuczek.
Wysłany: 2009-08-11 08:53
[quote:f9955214d7="Pan"]Jakieś defekty uniemożliwiają Ci zrozumienie, że ktoś coś umie bez Twojej pomocy. Staczasz się. Nic dziwnego, że przytulać nie chciał. :)[/quote:f9955214d7]
Ha,wiedziałam,że odpiszesz.
Odpowiadając na twoje pytanie: przytulił,a jakże. Co nie przyszło ci do główki,że właśnie dlatego ci wtedy nie odpowiedziałam? Jeju,jaki niedomyślny nauczyciel.
Odnośnie twojego pierwszego zdania,leczysz kompleksy czy opisujesz stan własnego umysłu?
Wysłany: 2009-08-11 09:27
Właśnie - mam tu taki ubaw z Was, ale teraz już nie wiem o co chodzi! Proszę się kłócić tu - na forum - w tym wątku! A nie prywatnie!
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-08-11 09:57
Ty - Talęcie na Zakręcie - życia mi nie będziesz układać i nie będziesz mi mówić kiedy mam pić! Jest przed obiadem, a ja z zasady nie pijam na trzeźwo :P
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-08-11 10:04
Na obiad mam zupę chmielową :D
U Ciebie ciepło? A u mnie leje od rana i chłodno jest :P
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-08-11 17:44
Litość - – współczucie dla czyjegoś bólu, nieszczęścia, chęć udzielenia pomocy, altruizm wobec drugiej osoby.
8) :) :P
Wysłany: 2009-08-11 17:55
Całkiem możliwe. Ale, jak dla mnie, to to tylko szereg emotoikonek. :)
Wysłany: 2009-08-11 18:10
To nie był "foch", a jedynie trafne spostrzeżenie. I nie jestem artystą - nie w dziedzinie komponowania emotoikonek.
Wysłany: 2009-08-11 18:34
Grzeczną odpowiedź nazywasz "odmóżdżeniem". Cóż, różni ludzie się zdarzają.
Widzę, że najwidoczniej razi cię fakt, iż ktoś źle cię zrozumiał. Jeśli tak, to zacznij się wyrażać jaśniej. Bo ja będę na twoje posty odpowiadać dosłownie tak, jak je rozumiem. A skoro DOSŁOWNIE sama piszesz pierdoły, to takie same pierdoły będziesz otrzymywała w odpowiedzi.
Wysłany: 2009-08-11 20:00
[quote:f8ce524f98="Pan"]Wtedy mi odpowiedziałaś. :)
Powiedzże mi, czego Twoim zdaniem mnie nauczyłaś. :)[/quote:f8ce524f98]
Piszesz,że odpowiedziałam. Na przedostatnią wiadomość od ciebie dostałeś ode mnie uśmieszek,miał być buziaczek,ale z braku laku...
A co znaczył to powinieneś umieć się domyśleć.
Na ostatnią twoją wiadomość nie odpowiedziałam.Coś ci pamięć zawodzi.
A czego cię nauczyłam? A czy ja napisałam,że cię czegoś nauczyłam? Nie,ja napisałam,że ty się czegoś ode mnie nauczyłeś,a to jest różnica.Znaczna różnica.
Wysłany: 2009-08-11 20:11
[quote:a02715bfae="Gabriela"]
A czego cię nauczyłam? A czy ja napisałam,że cię czegoś nauczyłam? Nie,ja napisałam,że ty się czegoś ode mnie nauczyłeś,a to jest różnica.Znaczna różnica.[/quote:a02715bfae]
Yyy - wyjaśnij różnicę - nie dostrzegam jej.
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.