Wysłany: 2010-10-15 09:00
[quote:934bceba21="Gorg666"]
Biblia to nie poezja po za psalmami i "pieśni nad pieśniami" ewentualnie jeszcze księgę Przysłów możemy do takowej zaliczyć.[/quote:934bceba21]
Powiem więcej, jest to zlepek wielu gatunków literackich, dlatego zrozumienie wszystkiego jako całości nastręcza takich problemów.
[quote:934bceba21="Gorg666"]
Tłumaczy się zgodnie z oryginałem, więc nie wydaje mi się żeby była tu mowa o interpretacji, choć w pewnym sensie możemy tak powiedzieć, ale tylko pod względem odpowiedniego doboru środków językowych, choć z drugiej strony po to jest kontekst wypowiedzi bo odpowiednich słów używać, więc z tym się nie zgodzę.[/quote:934bceba21]
Z tym nie do końca mogę się zgodzić. Istnieją przykłady dwóch różnych interpretacji jednego tekstu, uznawane za prawidłowe pod względem lingwistycznym i logicznym. Dlatego właściwie wierzymy, że wybrana przez nas interpretacja jest właściwa. Jest to spowodowane wieloma czynnikami, m. in. intencjami autora, językiem jakim się posługuje etc.
[quote:934bceba21="Gorg666"]
Wiesz w kwestii interpretacji ksiażki pozostaje jeszcze wątek logiki... jeżeli coś z logicznego punktu widzenia ma sens a dodatkowo widzę tego zastosowanie, to czemu mam odrzucać interpretację kogoś kto względem zaobserwowanych przykładów i mojej zdolności myślenia dokonał jej słusznie?[/quote:934bceba21]
Pamiętaj, że logika nie jest nauka doskonałą (aczkolwiek pomocną), ponieważ zaprzecza sama sobie. Jeżeli chodzi o Biblię, to poszczególne księgi wydają się być napisane logicznie, ale jako że korzystamy z któregoś tłumaczenia z kolei, zupełnie się nie dziwię że powstaje tak wiele interpretacji. Nawet wspomniany wcześniej M. Luter pomimo, że był specem od języków starożytnych, miał do czynienia z piątą wodą po kisielu.
[quote:934bceba21="Gorg666"]
W kwestii Boga :) Myślę że to straszne że są ludzie którzy wierzą w coś czego z założenia nie mogą zrozumieć... To zupełnie tak jak wierzyć że spadnie deszcz, nie mając uprzednio przesłanek że kiedykolwiek spadł a nawet jak wygląda kropla i że z nich właśnie deszcz się składa.[/quote:934bceba21]
To nie jest aż tak straszne jakby się początkowo wydawało. Zauważ że ludzka wiedza o świecie, pomimo że dosyć duża dostarcza nam tylko ułamków informacji. Myślę, że wiara w cokolwiek ma to do siebie, że pozostanie wiarą nie wiedzą, gdyż jedno wyklucza drugie. To w co chcemy uwierzyć zależy już od nas.
[quote:934bceba21="Gorg666"]
W biblii znajdujemy opis bożych przymiotów mamy relację z życia Jezusa który wykonywał wolę swego ojca - boga, więc jakiś pogląd na boga możemy sobie wyrobić, prawda?[/quote:934bceba21]
W Biblii znajdujemy ludzką interpretacje pewnych zjawisk, zdarzeń osób. Nie wszyscy autorzy poszczególnych ksiąg byli lingwistycznymi geniuszami. Podejrzewam, że niekiedy opisać mogli różne zjawiska zupełnie inaczej niż my byśmy to zrobili. Jakiś pogląd możemy sobie wyrobić, ale nie będzie to pogląd który nazwiemy wiedzą. Dlatego wierzący opierający się na Biblii tylko wierzą, że jest to w miarę wiarygodny "obraz" Boga.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-10-15 09:22
Bez sensu... skoro chcesz we wszystko tylko wierzyć, to sobie wierz :) Ja chociaż wierzę także w coś nadnaturalnego, z czym nacodzień nie pogadasz przy piwie, mogę powiedzieć że wiem jaki On jest :) Możliwe, że dlatego odrzuciłem chrześcijaństwo - z "wierzyć" a "wiedzieć" zawsze wybiorę to drugie :)
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-10-15 12:45
[quote:f7e4b1bae9="Gorg666"] Ja chociaż wierzę także w coś nadnaturalnego, z czym nacodzień nie pogadasz przy piwie, mogę powiedzieć że wiem jaki On jest :) [/quote:f7e4b1bae9] Czyli wierzysz w coś czego nie możesz udowodnić ...
[quote:f7e4b1bae9="Gorg666"]Możliwe, że dlatego odrzuciłem chrześcijaństwo - z "wierzyć" a "wiedzieć" zawsze wybiorę to drugie :)[/quote:f7e4b1bae9]
W takim razie jakim "cudem" twierdzisz że wybrałeś to "wiedzieć"... Wybrałeś raczej "wierzyć" tyle że nie koniecznie w to samo co sąsiad...
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P
Wysłany: 2010-10-15 19:37 Zmieniony: 2010-10-15 19:51
[quote:c0a9c2b612="wolfj23"][quote:c0a9c2b612="Gorg666"] Ja chociaż wierzę także w coś nadnaturalnego, z czym nacodzień nie pogadasz przy piwie, mogę powiedzieć że wiem jaki On jest :) [/quote:c0a9c2b612] Czyli wierzysz w coś czego nie możesz udowodnić ...
[quote:c0a9c2b612="Gorg666"]Możliwe, że dlatego odrzuciłem chrześcijaństwo - z "wierzyć" a "wiedzieć" zawsze wybiorę to drugie :)[/quote:c0a9c2b612]
W takim razie jakim "cudem" twierdzisz że wybrałeś to "wiedzieć"... Wybrałeś raczej "wierzyć" tyle że nie koniecznie w to samo co sąsiad...
[/quote:c0a9c2b612]
:) To że coś nie jest naturalne nie znaczy że nie istnieje, to że nie pogadam z tym przy piwie codzinnie nie znaczy że nie porozmawiam w odpowiednich okolicznościach pozdro :)
Vika - i tak i nie :) Wierzę w dobro i zło, jednak z nich nie korzystam, rozumiem że są one potrzebne ludziom z moralnością aby odróżniać co powinni a czego nie... wierzę w istnienie boga, bo wierzę w siłę ludzkiej psychiki :) Pewien Włoski mag powiedział kiedyś (już to cytowałem) "znajdź kamień na drodze zabierz go o północy, módl się do niego o pomyślność przez 30 dni, a jeśli twoje modlitwy są szczere, stanie się twym amuletem :)" Zatem jeśli kilka miliardów ludzi wierzy w boga to ja muszę przyznać że on jest choćby w ich podświadomości, nigdy jednak nie będzie on dla mnie bytem obdarzonym mocą stwórczą, czymkolwiek co dowodziłoby że bez psychicznej siły jego wyznawców może istnieć :) Z tego względu jako odrębny byt - bóg dla mnie nie istnieje.
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-10-15 19:51
[quote:d14db11168="Gorg666"]
Bez sensu... skoro chcesz we wszystko tylko wierzyć, to sobie wierz :) Ja chociaż wierzę także w coś nadnaturalnego, z czym nacodzień nie pogadasz przy piwie, mogę powiedzieć że wiem jaki On jest :) Możliwe, że dlatego odrzuciłem chrześcijaństwo - z "wierzyć" a "wiedzieć" zawsze wybiorę to drugie :)[/quote:d14db11168]
Aż boję się zapytać, skąd to wiesz?? Myślałem, że wiedza wyklucza wiarę, przez sam fakt tego że jest już wiedzą. Czym może być twój bóg skoro można pojąć jego intencje i go całkowicie zrozumieć??
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-10-15 20:11
[quote:47778a7c0c="Woland"][quote:47778a7c0c="Gorg666"]
Bez sensu... skoro chcesz we wszystko tylko wierzyć, to sobie wierz :) Ja chociaż wierzę także w coś nadnaturalnego, z czym nacodzień nie pogadasz przy piwie, mogę powiedzieć że wiem jaki On jest :) Możliwe, że dlatego odrzuciłem chrześcijaństwo - z "wierzyć" a "wiedzieć" zawsze wybiorę to drugie :)[/quote:47778a7c0c]
Aż boję się zapytać, skąd to wiesz?? Myślałem, że wiedza wyklucza wiarę, przez sam fakt tego że jest już wiedzą. Czym może być twój bóg skoro można pojąć jego intencje i go całkowicie zrozumieć?? [/quote:47778a7c0c]
Wiem że może coś się stać i wiem że nie musi :) Jeśli chcę by to się stało, wiarą pomagam temu się stać :) Czemu jak i dlaczego to nie błazenada? Patrz post wyżej mojego autorstwa.
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-10-15 20:28
[quote:c25f85939d="Gorg666"]
Wiem że może coś się stać i wiem że nie musi :) Jeśli chcę by to się stało, wiarą pomagam temu się stać :) Czemu jak i dlaczego to nie błazenada? Patrz post wyżej mojego autorstwa.[/quote:c25f85939d]
Właśnie spojrzałem, trzeba było tak od razu napisać, a nie się bawić wtedy nasza rozmowa by się inaczej potoczyła. Ale cóż, trzeba jakoś wykorzystać to czego się dowiedziałem, aby dowiedzieć się więcej.
W twoim przypadku zastanawia mnie kilka rzeczy. Skoro wierzysz w siłę ludzkiej psychiki, to nie jest to nic nadnaturalnego, tylko naturalnego. Sposób w jaki odwołujesz się do "siebie" może przyprawiać o niesmak, dlatego przy piwie nie jest to temat numer jeden:D
Moralność jest wyznacznikiem pojęcia "człowiek", bez niej stajemy się...czym?? Znam już twoją odpowiedź, ale wcale mnie ona nie zadowala, gdyż za dużo jest różnic, które za bardzo kłują mnie w oczy.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-10-15 21:06
[quote:44557a7dbc="Woland"][quote:44557a7dbc="Gorg666"]
Wiem że może coś się stać i wiem że nie musi :) Jeśli chcę by to się stało, wiarą pomagam temu się stać :) Czemu jak i dlaczego to nie błazenada? Patrz post wyżej mojego autorstwa.[/quote:44557a7dbc]
Właśnie spojrzałem, trzeba było tak od razu napisać, a nie się bawić wtedy nasza rozmowa by się inaczej potoczyła. Ale cóż, trzeba jakoś wykorzystać to czego się dowiedziałem, aby dowiedzieć się więcej.
W twoim przypadku zastanawia mnie kilka rzeczy. Skoro wierzysz w siłę ludzkiej psychiki, to nie jest to nic nadnaturalnego, tylko naturalnego. Sposób w jaki odwołujesz się do "siebie" może przyprawiać o niesmak, dlatego przy piwie nie jest to temat numer jeden:D
Moralność jest wyznacznikiem pojęcia "człowiek", bez niej stajemy się...czym?? Znam już twoją odpowiedź, ale wcale mnie ona nie zadowala, gdyż za dużo jest różnic, które za bardzo kłują mnie w oczy.[/quote:44557a7dbc]
yyy ja mówię o tym że bóg jest wytworem własnej psychiki :) Nie ten w którego wierzę, dla mnie Szatan nie jest bogiem , chociaż wierzę w jego potęgę :)
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-10-15 21:46
[quote:c4fc0b1ac5="Gorg666"]
yyy ja mówię o tym że bóg jest wytworem własnej psychiki :) Nie ten w którego wierzę, dla mnie Szatan nie jest bogiem , chociaż wierzę w jego potęgę :)[/quote:c4fc0b1ac5]
Oj wiem o czym mówisz:D Dla ciebie "szatan" i "bóg" to wytwory umysłu, symboliczne bez mocy sprawczej.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-10-15 22:31
[quote:2fa1905d20="Woland"][quote:2fa1905d20="Gorg666"]
yyy ja mówię o tym że bóg jest wytworem własnej psychiki :) Nie ten w którego wierzę, dla mnie Szatan nie jest bogiem , chociaż wierzę w jego potęgę :)[/quote:2fa1905d20]
Oj wiem o czym mówisz:D Dla ciebie "szatan" i "bóg" to wytwory umysłu, symboliczne bez mocy sprawczej.[/quote:2fa1905d20]
Tak jeśli "szatan" i "bog" to byty wytworzone i usystematyzowane przez człowieka :) Ja wiem że Szatan jest, nigdy nie dokleję mu rogów :)
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-10-16 00:29
Powstał lekki offtop, więc jeśli nie masz nic przeciwko przeniosę rozmowę na priv :)
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-11-01 02:09
No cóż, pozostaje zacytować Bruce'a Dickinsona "Od 25 lat gram Heavy Metal i jedynym satanistą jakiego spotkałem był mój księgowy".
Wysłany: 2010-11-01 10:40
Słucham Black i Viking Metalu i ogólnie Metalu i na pewno ta muzyka otworzyła mi oczy na prawdę o katolicyzmie i pozwoliła na odejście od tej zakłamanej żydowskiej religii.Poprzez Viking Metal zacząłem interesować się starymi pogańskimi religiami,w szczególności Asatru,więc staram się zgłębić ta religię i dowiedzieć się o niej jak najwięcej,chociaż mało jest publikacji w języku polskim.Zafascynowało mnie w niej to,ze nie ma tu jakiś przykazań zabraniających tego i owego i sprzecznych z ludzka naturą,jak ma to miejsce w chrześcijaństwie.
Wysłany: 2010-11-04 11:08
[quote:8a2365bfb9="bibunia"][quote:8a2365bfb9="Tomnord15"]Słucham Black i Viking Metalu i ogólnie Metalu i na pewno ta muzyka otworzyła mi oczy na prawdę o katolicyzmie i pozwoliła na odejście od tej zakłamanej żydowskiej religii.Poprzez Viking Metal zacząłem interesować się starymi pogańskimi religiami,w szczególności Asatru,więc staram się zgłębić ta religię i dowiedzieć się o niej jak najwięcej,chociaż mało jest publikacji w języku polskim.Zafascynowało mnie w niej to,ze nie ma tu jakiś przykazań zabraniających tego i owego i sprzecznych z ludzka naturą,jak ma to miejsce w chrześcijaństwie.[/quote:8a2365bfb9][color=RED:8a2365bfb9]bo tak sobie myślę,że im starsze wyznanie tym bardziej bliskie człowiekowi :)[/color:8a2365bfb9][/quote:8a2365bfb9]
Ja doszedłem do zupełnie innych wniosków. Im starsza religia (mam na myśli wierzenia pogańskie, powstałe w Europie i na Bliskim Wschodzie)tym bardziej oddala od człowieczeństwa. Człowiek jest z definicji, jako istota społeczna zobligowany do używania rozumu w celu utrzymania kontroli nad swoimi "popędami". Poddając się im staje się ich niewolnikiem, następuje swoistego rodzaju regres. Należy zauważyć, że społeczności oparte na tych wierzeniach już nie istnieją. Pozostała grupka zapaleńców, którzy używając strzępków pozostałej wiedzy, bawią się w kultywowanie zapomnianych obrzędów, nazywając je progresywnymi.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-11-04 12:26 Zmieniony: 2010-11-04 12:42
Uważam podobnie jak Woland w tym temacie. Co prawda "przeszedłem" kiedyś krótką fascynację blackiem i vikingiem oraz zainteresowaniem Asatru, ale wynikło z tego przede wszystkim zainteresowanie Skandynawistyką.
Oni już wcześniej zdążyli usystematyzować swoje wierzenia np. w postaci mitologii, do której odnoszą się tylko wspomniane grupy zapaleńców i dzięki temu odcięciu się od przeszłych wierzeń potrafią lepiej współżyć ze sobą jako społeczeństwo w dzisiejszych czasach.
To co mam do zarzucenia katolicyzmowi, to na pewno nie "zakłamanie żydowskiej religii". Problem w tym, że jest to bardzo zhierarchizowana instytucja opierająca się często na przestarzałych wierzeniach blokujących rozwój społeczeństw opartych na wzajemnościach, w których istotną rolę chciałby odgrywać rozum, ale tenże rozum musi szanować wiarę dla wzajemnego zdrowego współistnienia w kontekście stanu i roli katolicyzmu w Polsce, a według mnie katolicyzm odgrywa zbyt dużą rolę.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2010-11-07 18:37
A moim zdaniem upodobania muzyczne raczej niewiele mają w gruncie rzeczy wspólnego z poglądami religijnymi. W przeciwnym razie ja sama musiałabym się przyznawać do co najmniej kilku różnych, w dodatku skrajnie różnorodnych poglądów.
"Keme el melache ana mawet"
Wysłany: 2010-11-07 23:26
[quote:b24138ba87="bibunia"]
[color=RED:b24138ba87]co nie zmienia faktu,że czy to wierzenia oparte na popędach czy też nie zawsze prowadziły prowadzą i pewnie prowadzic będą do niekończących się konfliktów między wyznaniowych.Jak dla mnie odwieczna paranoja...[/color:b24138ba87][/quote:b24138ba87]
Poddanie się popędom prowadzi do egoizmu, de facto przyczyny konfliktów. Dzieje się tak z racji tego, że chcąc zaspokoić daną potrzebę, przekraczamy pewną granicę, krótko mówiąc robimy to czyimś kosztem. Nie ma znaczenia jaką religię się wyznaje, ponieważ problem tkwi w człowieku. Podleganie pewnym zasadom, pozwala popęd wytłumić, lub go wyolbrzymić. Tarcie następuje na linii rozum - popęd, czyli kierowanie się ogólnie przyjętymi zasadami, uznawanymi za dobre dla wszystkich na bazie rozumu, albo wybranie egoistycznej ścieżki, gdzie zaspokaja się własne popędy kosztem innych. Wybór zdawałoby się prosty, aczkolwiek to tylko pozory, gdyż ludzie nie zawsze lubią używać rozumu. Taka nasza mała skaza gatunkowa.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-12-02 21:46
A dla mnie wręcz przeciwnie - bliższa naturze, a tym też naturze człowieka. Pogaństwo bynajmniej nie było "nieludzkie". Dla mnie to chrześcijaństwo obecnie jest nieżyciowe.
Nuair a théann sé fán chroí cha scaoiltear as é go bráth.
Wysłany: 2010-12-05 01:47
[quote:8af2b23e20="bibunia"][quote:8af2b23e20="Isleen"]A dla mnie wręcz przeciwnie - bliższa naturze, a tym też naturze człowieka. Pogaństwo bynajmniej nie było "nieludzkie". Dla mnie to chrześcijaństwo obecnie jest nieżyciowe. [/quote:8af2b23e20][color=RED:8af2b23e20]współcześnie jak na mój gust chrześcijaństwo jest po prostu MEDIALNE i ot całe zamieszanie.Co nie zmienia faktu,ze nie trawię tego.[/color:8af2b23e20][/quote:8af2b23e20]
Natura człowieka?? Człowiek nie zwierzę, ma rozum i coś takiego jak moralność. Ze znanych nam stworzeń tylko ludzie ją posiadają. Nazywanie amoralnych, zwierzęcych czynów ludzkimi to delikatnie mówiąc nadużycie. Dlaczego chrześcijaństwo jest podług słabszych jednostek nieżyciowe?? Primo: bo nazywa rzeczy po imieniu (dobro i zło); secundo: bo nakłada pewien obowiązek, uciążliwy dla leniwych osób.
Z drugiej strony gdyby nie chrześcijaństwo, wiele osób nie pisałoby na tym forum bzdetów, bo nie miałoby się przeciwko czemu buntować, a lepszej alternatywy nie mają.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-12-05 09:54
a przepraszam, o jakim pogaństwie Ty konkretnie mówisz? zali o takim, jakie przedstawiają chrześcijanie? czyli ofiary z dzieci, czarownice i barbarzyństwo? o tak, w takim sensie to chrześcijaństwo rzeczywiście jest lepsze. czy jako jedyne ukazuje "dobro i zło" - w to nie uwierzę. wiesz, nie przepadam za ludźmi kit wciskającymi, że jeśli zetknęłam się z tą "religią objawioną" i ją odrzuciłam to już się smażę w piekle.
odnośnie pogaństwa (a raczej rodzimowierstwa) - dla mnie to religia większą uwagą darząca ludzką psychikę i emocje oraz szanująca naturę. no, nie żebym mówiła, że chrześcijaństwo nie jest proekologiczne, jak zaraz ktoś mi zarzuci. nie istnieje pojęcie grzechu, ale to nie oznacza, że ludzie byli niczym zwierzęta - był podział na czyny moralnie poprawne i te niezbyt. jak wszystkie religie celem była jedność z... bogiem? tak chcesz to nazwać? niech będzie.
chyba odchodzimy od tematu.
Nuair a théann sé fán chroí cha scaoiltear as é go bráth.