Wysłany: 2010-10-10 11:26
mnie interesuję satanizm racjonalny i słucham black metalu... coś w tym jest...mam beke z katolików słuchających black metalu bo taki modli się do boga i słucha muzyki w której teksty są o negatywnym nastawieniu do boga i chrzescijanstwa...
Jestem inny bo myślę,wierzę w siebie i słucham siebie, inni ludzię nie myślą i wolą słuchac innych
Wysłany: 2010-10-10 12:08
[quote:74d45dc780="Vika"]Może odpowiada im samo brzmienie muzyki?
Lubię zespół Necrophagia i oglądam ich teledyski w stylu horroru, ale czy to znaczy, że mam wyjść z chaty i zabijać ludzi siekierą?
Ja z kolei mam bekę z ludzi, zwłaszcza facetów, których "satanizm" jest tak naprawdę tylko efektowniejszą nazwą dla ich egoizmu i braku zdolności związania się z drugą osobą, usprawiedliwieniem dla podłego charakteru itp., itd. Nie mówię, że każdy, kto zwie siebie satanistą, jest taki, ale część tego typu osób tak właśnie odbieram.
Rozumiem, że część dzieciaków chce być "mhroczniejsza niż czarna dupa szmatana", ale niektórym ten infantylno-pozerski okres się niebezbiecznie przedłuża...[/quote:74d45dc780]
No i tutaj pojawia się problem szacunku do swojej religii i samego siebie. Co z tego że jadą na mojego boga co z tego że mają go w mhrocznej dupie? Muza jest fajna i będę sobie słuchał/a... Nawet jeśli nazywają mnie pomiotem, niewolnikiem sadomasochistycznej filozofii chrześcijan (tekst Satyricon) to przecież tak ładnie grają :) To mi przypomina moją koleżankę która trzymała się pewnego towarzystwa bo była w centrum uwagi, a to że była w centrum uwagi bo każdy miał się z czego pośmiać to już nie ważneeee :)
Cóóż co do "efektowniejszej" nazwy egoizmu, wątpię by prawdziwy egoista imał się oddawania czci czemukolwiek oprócz siebie :) I wątpię by zadawał sobie tyle trudu by nie narazić się temu czemuś/komuś... stąd moja dwuznaczna odpowiedź na zawarte pytanie w topicu "sens życia" Co do ostatniej części się zgodzę (jestem równie zszokowany jak ty :) ) - mam dość lamerskich nawijek o gorejących płomieniach piekła w sercu jednego z "satanistów" czy o samogwałtach krucyfiksem zdeprawowanych dziewoi które nawet nie zadały sobie tyle trudu by przeczytać księgę Lucyfera, o reszcie nie wspomnę :)
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-10-10 16:35
[quote:9d1ff8b170="bibunia"][quote:9d1ff8b170="Vika"]Ja z kolei mam bekę z ludzi, zwłaszcza facetów, których "satanizm" jest tak naprawdę tylko efektowniejszą nazwą dla ich egoizmu i braku zdolności związania się z drugą osobą, usprawiedliwieniem dla podłego charakteru itp., ...[/quote:9d1ff8b170] ZAISTE BARDZO WYBITNE ARGUMENTY .Doprawdy to nie jest zupełnie uogólnienie i to w dodatku jakie??!! Gratulacje..[/quote:9d1ff8b170]
;d Nic dodać nic ująć :)
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-10-10 16:45
Kobiety by chciały żeby wszyscy faceci byli dla nich miłymi pieprzonymi altruistami...a same zachowują się egoistycznie...
Jestem inny bo myślę,wierzę w siebie i słucham siebie, inni ludzię nie myślą i wolą słuchac innych
Wysłany: 2010-10-12 21:06
Chrzescijanski metal to ciekawa sprawa, "Wyjscie religii do mlodych" :P. Ciekawe kiedy dostaniem chrzescijanskie electro lub techno i ktos zrobi religijna dyskoteke :P. Akurat dropsy i inne smieszne substancje moglyby pomoc uczestnikom w zblizeniu sie z ich bostwem. Moze nawet jakies objawienie albo inny cud?
Wysłany: 2010-10-12 21:15
[quote:76e14f7594="DakK0n"]Chrzescijanski metal to ciekawa sprawa, "Wyjscie religii do mlodych" :P. Ciekawe kiedy dostaniem chrzescijanskie electro lub techno i ktos zrobi religijna dyskoteke :P. Akurat dropsy i inne smieszne substancje moglyby pomoc uczestnikom w zblizeniu sie z ich bostwem. Moze nawet jakies objawienie albo inny cud?[/quote:76e14f7594]
A u mnie w mieście organizowano imprezy "chrześcijańskie" tak zwane "białe dyskoteki" bez alko czy innych używek, zaś dodatkową atrakcją była możliwość spowiedzi :) Co ciekawe takie "dyski" były organizowane na Brzeskach pod Łaskiem - w klubie znanym z zapaści i gwałtów na tle właśnie dropsów etc., ale jakoś imprezy cieszyły się popularnością, nawet plakaty były specjalne :)
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-10-13 00:22
[quote:bf9287bdbd="Gorg666"]A u mnie w mieście organizowano imprezy "chrześcijańskie" tak zwane "białe dyskoteki" bez alko czy innych używek, zaś dodatkową atrakcją była możliwość spowiedzi :) (...) [/quote:bf9287bdbd]
Z tego co pamiętam to wspomniano kiedyś o tej dyskotece w Tele Expresie. Najbardziej mnie zdziwiła obecność księży tam i również jak wspomniałeś możliwość spowiedzi. Niezła bania, heh. I jak widać, da się przerobić mordownię na kulturalne miejsce do zabawy :)
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-10-13 11:44 Zmieniony: 2010-10-13 11:49
[quote:f5dd8f9ed8="bibunia"]
obecnośc ksieży super sprawa dla katolickiej młodzieży... -"proszę ksiedza zgrzeszyłam dziesięc minut temu." ..za godzinę -"proszę ksiedza znowu zgrzeszyłam"..ghahah:0 i tak przez całą imprezę.W gruncie rzeczy wychodzisz oczyszczony z imprezy.Zupełnie jak chora alternatywa przyklejonego do Woodstocku przystanku jezus..Alternatywa dla złego przesiąknietego dragami woodstocku.Beznadzieja..Poczuli,ze młodziez w sporej ilosci może się świetnie bawic i szlag ich zaczął trafiac...[/quote:f5dd8f9ed8]
Jeżeli myślisz, że tak idiotyczna spowiedź załatwi sprawę, to gratuluje wiedzy w temacie. Drugoklasista jest przy tobie wyrocznią. Czy dobra zabawa oznacza, że trzeba się zeszmacić?? Jeżeli tak to mogę tylko współczuć. Myślę, że w tych "imprezach" organizowanych przez księży chodzi o wyznaczenie pewnych granic przyzwoitości i szacunku dla samego siebie. Najwięcej patologii rodzi się gdy człowiek "bawi się" bezmyślnie. Na takiej imprezie raczej nikt nie skoczy sobie do gardła, nikt nie zaliczy zgona, nikt nie zajdzie w ciąże po stosunku w toalecie (to ostatnie niekoniecznie:D). Osobiście bym na taką imprezę nie poszedł, chyba że z ciekawości. Mea culpa, za bardzo lubię inne stany świadomości spowodowane substancjami chemicznymi różnego rodzaju, by raptownie przeskoczyć na abstynenckie party:D
Btw zarzucasz wierzącym hipokryzje, a powyższym postem pokazałaś jaką hipokrytką sama jesteś. Chcesz by ateiści byli szanowani i tolerowani, sama nie okazując tych cech. Co za cynizm. Najgorsze jest to że kpisz za pomocą własnej niewiedzy, uogólniasz i tworzysz coś co nie istnieje. Żałosne.
Jeżeli tak wygląda jasnieoświecona religia ateistyczna to dziękuję, postoję. Czasami odnoszę wrażenie, że niekiedy ateizm deklarują jednostki słabe, nie mające wystarczająco siły, aby przestrzegać zasad, gdyż łatwiej powiedzieć, że Boga nie ma i "róbta co chceta". Post powyżej to ewidentny przykład.
Dum Deus calculat, mundus fit.
:) Wysłany: 2010-10-13 15:39
Woland jeśli uważasz że jakakolwiek spowiedź załatwia sprawę to gratuluję Ci takiej postawy. Wierzysz w doktrynę katolicką czy w biblię? Bo ja mam wrażenie że w to pierwsze, gdyż w biblii o spowiedziach ni odpustach ni żadnym odkupieniu za grzechy za sprawą "wygadania się" jakiemuś człowiekowi nie ma mowy :)wg biblii to bóg powinien być naszym powiernikiem a jedynym pośrednikiem między nim a nami - jego syn Jezus.... polecam poczytać tak stary jak i nowy testament a później od idiotów wyzywać innych użytkowników :) Z tego idąc za przykładem satyrów i komików, to co działa bezprawnie lub źle funkcjonuje może być wyśmiewane, by chociażby zwrócić na ten bezsens uwagę.
A teraz kilka słów o białych imprezach :) Okazuję się że zdeprawowanej młodzieży katolickiej (tak i każdej innej) nie da się zmienić :) Koleżanki z liceum opowiadały mi jak epickie były te "abstynenckie imprezy" zamiennie before party lub afterparty :) jeśli ktoś co piątek bawi się na kwasach, wódzie itp. nagle nie umie się przestawić :) Więc aplikowano sobie "przed" odpowiednią dawkę alko i tuszowaną ją perfumami, gumami itp. Ci bardziej bojaźliwi czekali do końca a ci ze znajomościami dopadali ukochanych trunków, substancji we wspominanym kiblu :) Tak oto chrześcijańska impreza kończyła się tak samo jak normalna tylko w większym stresie i lęku przed przyłapaniem. Co do jednego przyznam rację - nie było bójek bo podobno po prostu nie wypadało :)
Zatem zamiast napić się kulturalnie w klubie młodzież lądowała na ulicy i tam znieczulała się po trudach minionego tygodnia. Sam zastanów się co lepsze :)
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-10-13 20:48
O Matko Noc, czytam i życia żal, że takie krótkie.Tyle imprez beze mnie z piciem , dragami i stosunkiem w toalecie , no wtedy to bym chyba poszła i do spowiedzi.
Tak patrzę , kto posty pisze , zaczynamy bawić sie w swoim gronie .
Moze jakieś kółeczko założymy ?
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2010-10-14 00:36
[quote:c9d8414377="bibunia"]
Jak widzę odmienne stany świadomosci pod wpływm "innych" środków towarzyszą ci na codzień... skoro nie potrafisz interpretowac,a jedynie bezmyślnie czytac.Nie zamierzam tłumaczy tobie co autor miał na myśli,bo jest to ,wydaje mnie sie,dosc wyraźnie napisane.A jeśli chodzi o szacunek do siebie na tego typu potupajkach to zachowam zdanie dla siebie.Osobiście nie chadzam na tego typu masówy i nie waż się obrażac mnie w kwestii poszanowania cwiercinteligencie![/quote:c9d8414377]
Moje stany świadomości, to nie twoja sprawa. Póki co funkcjonuję w miarę normalnie i skutecznie na tyle by dokonać interpretacji żałosnych wypocin, które raczyłaś napisać. Wnioski nasuwają się same. Nie musisz mi tłumaczyć co autor miał na myśli, gdyż jest to aż nazbyt jasno pokazane (dla podpowiedzi interpretacje masz w poście wcześniejszym). Zarzucasz mi, że czytam, ty tego nie robisz, ponieważ odpisałaś mi w taki a nie inny sposób. Gówno mnie obchodzi twój stosunek do imprez różnego rodzaju, twoje poszanowanie siebie czy kogokolwiek innego. Zirytowały mnie jedynie bzdury które napisałaś i do tego się odniosłem. Tylko do tego.
[quote:c9d8414377="Gorg666"]
Woland jeśli uważasz że jakakolwiek spowiedź załatwia sprawę to gratuluję Ci takiej postawy. Wierzysz w doktrynę katolicką czy w biblię? Bo ja mam wrażenie że w to pierwsze, gdyż w biblii o spowiedziach ni odpustach ni żadnym odkupieniu za grzechy za sprawą "wygadania się" jakiemuś człowiekowi nie ma mowy :)wg biblii to bóg powinien być naszym powiernikiem a jedynym pośrednikiem między nim a nami - jego syn Jezus.... polecam poczytać tak stary jak i nowy testament a później od idiotów wyzywać innych użytkowników :) Z tego idąc za przykładem satyrów i komików, to co działa bezprawnie lub źle funkcjonuje może być wyśmiewane, by chociażby zwrócić na ten bezsens uwagę.
A teraz kilka słów o białych imprezach :) Okazuję się że zdeprawowanej młodzieży katolickiej (tak i każdej innej) nie da się zmienić :) Koleżanki z liceum opowiadały mi jak epickie były te "abstynenckie imprezy" zamiennie before party lub afterparty :) jeśli ktoś co piątek bawi się na kwasach, wódzie itp. nagle nie umie się przestawić :) Więc aplikowano sobie "przed" odpowiednią dawkę alko i tuszowaną ją perfumami, gumami itp. Ci bardziej bojaźliwi czekali do końca a ci ze znajomościami dopadali ukochanych trunków, substancji we wspominanym kiblu :) Tak oto chrześcijańska impreza kończyła się tak samo jak normalna tylko w większym stresie i lęku przed przyłapaniem. Co do jednego przyznam rację - nie było bójek bo podobno po prostu nie wypadało :)
Zatem zamiast napić się kulturalnie w klubie młodzież lądowała na ulicy i tam znieczulała się po trudach minionego tygodnia. Sam zastanów się co lepsze :)[/quote:c9d8414377]
To w co wierzę to moja sprawa, aczkolwiek staram się nie wypowiadać o rzeczach o których nie mam pojęcia. Wiem na pewno, że nie jesteś dla mnie wyrocznią w kwestiach wiary w cokolwiek. Prosty przykład? Interpretujesz Biblię dosłownie - moje gratulacje. Podobnie jak koleżanka chyba nie rozumiesz na czym polega spowiedź. Pozwól, że podzielę się z wami moją interpretacją. Jak słusznie zauważyłeś wyklepanie tego co leży człowiekowi na duszy jakiemuś innemu człowiekowi niewiele daje. Ważne są inne aspekty spowiedzi. Poczytaj katechizm dla drugoklasistów to je poznasz :D
Czy spowiedź coś daje?? Namacalnie może niekoniecznie, aczkolwiek jest metodą w kierunku samodoskonalenia się chrześcijanina, gdyż pozwala mu pracować nad poprawieniem swojego postępowania. Jak widzisz, moje pretensje nie były bezpodstawne.
Trochę mnie dziwi to co napisałeś a propos owych "pobożnych" party. Ktoś kto idzie na nie, z myślą że doświadczy tego samego co na zwykłej imprezie jest idiotą! Twoje koleżanki chyba nie do końca zrozumiały sens owych imprez, a także ich cel. Wbrew pozorom chodzi o edukację, o wytyczenie granic, a nie o spiskowe przeciągnięcie gawiedzi na "stronę światła". Z tego co wiem, chrześcijanie mogą korzystać z różnych używek, w końcu wszystko jest dla ludzi. Nacisk pada jedynie na nauczenie się odpowiedzialności za swoje ewentualne wybryki, lub ich niepopełnianie. Cała filozofia.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-10-14 10:34
[quote:9f6a2f36e6="bibunia"]
O matko!!!:o Naprawdę wobec tak mocnych i poważnych argumentów jestem bezsilna ghaha:D Wybacz,ale to coś co napisałeś jak również samodoskonalenie się przez konfesjonał jest cudowne ! Jesteś wielki i wiem,że wszystkie moje wypowiedzi nasączone jadem sarkazmu do Ciebie nie wniosą w twój światły umysł żadnych zmian .[/quote:9f6a2f36e6]
Nigdy nie uważałem się za wyrocznię, to co napisałem to tylko moja interpretacja nic więcej. Skoro moje argumenty do ciebie nie trafiają to podaj swoje, bo z tego co napisałaś wcześniej zupełnie nic nie wynika. Używaj sarkazmu względem mnie do woli, grubo się mylisz biorąc mnie za zaślepionego głupca. Wbrew pozorom mam bardzo otwarty umysł, ale na argumenty nie na bezsensowne kpiny.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-10-14 11:15
Wolandzie... zacznijmy od czytania katechizmu :D Powiedz mi (nie, nie mów ale się zastanów) kto jest odpowiedzialny za istnienie Twojej wiary (przy czym mówię już o Twojej wierze nie o tym czego nauczyli cię rodzice - o momencie kiedy odrzucając lekcje rodziców wkroczyłeś w drosłość i powiedział chcę w niego wierzyć!) Zatem kto? Ten bezosobowy bóg czy jakiś człowiek? Mam nadzieję że sam do siebie mówisz "to jasne, Bóg" (w przeciwnym razie nasza rozmowa nie ma sensu... bo nie jesteś wyznawcą chrystianizmu tylko "nazwisko tego który cię przekonał-izmu" :) A teraz skoro to bóg jest tym czynnikiem zapalnym to czyich słów powinieneś słuchać? Człowieka który podaje się za jego przedstawiciela? Czy może boga? A teraz (już ostatnie a teraz) odszukaj swoją biblię i otwórz ją na liście 2 do Tymoteusza 3:16 :) Co tam czytamy? "Cały katechizm jest natchniony przez Boga"?? Czy "Całe pismo (to pismo które teraz czytasz) jest natchnione przez Boga"?? Zatem skoroś przedstawicielem chrystianizmu do czyjej wiedzy powinieneś mnie odwoływać głównego przedstawiciela i założyciela tej religii (Twojego boga) czy jakiegoś człowieka który chciał dobrze sprzedać książkę?? :) Spójrz jak karygodny błąd popełniłeś! (Tylko nie wyskakuj mi że ten fragment należy traktować symbolicznie :) Potrafię odróżnić proroctwa od listów apostołów które były wskazówkami dla zboru (kościoła) a nie zagadkami do rozwiązania :) )
A teraz a propos Twoich spraw... skoro to wszystko Twoja sprawa... to po co piszesz cokolwiek... Ja też staram się nie wypowiadać o rzeczach o których nie mam pojęcia... czy to że dynamit Nobel stworzył do celów pokojowych, oznacza że mamy nim handlować skoro realia okazały się inne? Co mnie obchodzą założenia chrześcijańskich dyskotek, skoro realia okazały się inne?
Co do używek :) Z tego co wiesz, to wiesz źle :) W biblii czytamy o tym że chrześcijanie powinni traktować swoje ciało jak "świątynię ducha, w której duch przebywa" Uważasz że zaśmiecanie swojego ciała substancjami smolistymi i innymi suplementami wypaczającymi psychikę (gdy stosujesz je długotrwale) to właśnie to traktowanie ciała jak świątynię? (czy tutaj też może mam przenośnię, "przenieść" jeszcze bardziej, interpretując ją kolejną przenośnią? Książki świata nie znają takich przypadków, Biblia myślę że nie będzie wyjątkiem). Jeśli tak, to pokaż mi świątynię która stała się miejscem odpadków i nieczystości pochodzenia organicznego :)
Skoro jest metodą samodoskonalenia się... powiedz mi czemu ludzie wciąż i wciąż do niej chodzą i to często z tymi samymi "grzechami"? Czy nie czas żeby choć troszkę się udoskonalili? I czemu gdy ktoś jest alkoholikiem nie radzi się mu "idź do spowiedzi, ona cię wyleczy (udoskonali)"? Założenia spowiedzi jak i samej religii chrześcijańskiej może i są chwytliwe, piękne a z obietnicą życia w niebie szczególnie atrakcyjne.... ale niemożliwe do spełnienia w realnym świecie :) Nie dziś nie wczoraj, i jak pokazuje historia - nie w przyszłości.
Spójrz że chociaż nie wierzę w boga (a przynajmniej w jego boską moc i świetność głoszonych przez "jego słowo" poglądów) przy okazji rozmowy z wierzącym posługuję się jego podręcznikami :) Czy potrafisz mi wykazać błędy myślenia za pomocą moich? :)
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-10-14 11:56
[quote:0149323292="bibunia"]
Krótko i na temat zaczynając od postu,który raczyłeś opluc.Był to zwykłt sarkazm.. ot i cała filozofia.[/quote:0149323292]
Spoko.
[quote:0149323292="Gorg666"]
Wolandzie... zacznijmy od czytania katechizmu :D Powiedz mi (nie, nie mów ale się zastanów) kto jest odpowiedzialny za istnienie Twojej wiary (przy czym mówię już o Twojej wierze nie o tym czego nauczyli cię rodzice - o momencie kiedy odrzucając lekcje rodziców wkroczyłeś w drosłość i powiedział chcę w niego wierzyć!) Zatem kto? Ten bezosobowy bóg czy jakiś człowiek? Mam nadzieję że sam do siebie mówisz "to jasne, Bóg" (w przeciwnym razie nasza rozmowa nie ma sensu... bo nie jesteś wyznawcą chrystianizmu tylko "nazwisko tego który cię przekonał-izmu" :)[/quote:0149323292]
Tak jak wspomniałem wcześniej, gówno to powinno ciebie obchodzić, gdyż temat jest o czymś innym, nie o mnie. Z takimi pytaniami to na priv pls.
[quote:0149323292="Gorg666"]
A teraz skoro to bóg jest tym czynnikiem zapalnym to czyich słów powinieneś słuchać? Człowieka który podaje się za jego przedstawiciela? Czy może boga? A teraz (już ostatnie a teraz) odszukaj swoją biblię i otwórz ją na liście 2 do Tymoteusza 3:16 :) Co tam czytamy? "Cały katechizm jest natchniony przez Boga"?? Czy "Całe pismo (to pismo które teraz czytasz) jest natchnione przez Boga"??[/quote:0149323292]
Człowiek jest w tym wypadku nośnikiem, zupełnie jak papier. Aczkolwiek ważna jest dobra interpretacja pism starożytnych do czasów dzisiejszych, gdyż inaczej popełnia się błędy takie jak ty.
[quote:0149323292="Gorg666"]
Zatem skoroś przedstawicielem chrystianizmu do czyjej wiedzy powinieneś mnie odwoływać głównego przedstawiciela i założyciela tej religii (Twojego boga) czy jakiegoś człowieka który chciał dobrze sprzedać książkę?? :)[/quote:0149323292]
Nie napisałem w jakiego Boga wierzę, ani jaką religię wyznaję, nie przyklejaj mi łatek bo mnie to drażni.
[quote:0149323292="Gorg666"]
Spójrz jak karygodny błąd popełniłeś! (Tylko nie wyskakuj mi że ten fragment należy traktować symbolicznie :) Potrafię odróżnić proroctwa od listów apostołów które były wskazówkami dla zboru (kościoła) a nie zagadkami do rozwiązania :) )[/quote:0149323292]
Teraz mnie rozbawiłeś :D
Nie napisałem, że katechizm jest księgą objawioną, nie wkładaj w moje usta słów których nie powiedziałem bo kłamiesz. Nawet najwięksi badacze kultury starożytnej i pism maja problemy z interpretacją tekstów, a tu znalazł się Gorg666, który to umie:D Niebywałe.
[quote:0149323292="Gorg666"]
A teraz a propos Twoich spraw... skoro to wszystko Twoja sprawa... to po co piszesz cokolwiek... Ja też staram się nie wypowiadać o rzeczach o których nie mam pojęcia... czy to że dynamit Nobel stworzył do celów pokojowych, oznacza że mamy nim handlować skoro realia okazały się inne? Co mnie obchodzą założenia chrześcijańskich dyskotek, skoro realia okazały się inne?[/quote:0149323292]
Pytałeś mnie o kwestię wiary, nie o wszystko. Znów manipulujesz i kłamiesz. Parafrazując do wspomnianego dynamitu - Religia ma służyć dobru ludzkości czy to jej wina, że słabi ludzie wykorzystują ją do swoich celów??
[quote:0149323292="Gorg666"]
Co do używek :) Z tego co wiesz, to wiesz źle :) W biblii czytamy o tym że chrześcijanie powinni traktować swoje ciało jak "świątynię ducha, w której duch przebywa" Uważasz że zaśmiecanie swojego ciała substancjami smolistymi i innymi suplementami wypaczającymi psychikę (gdy stosujesz je długotrwale) to właśnie to traktowanie ciała jak świątynię? (czy tutaj też może mam przenośnię, "przenieść" jeszcze bardziej, interpretując ją kolejną przenośnią? Książki świata nie znają takich przypadków, Biblia myślę że nie będzie wyjątkiem). Jeśli tak, to pokaż mi świątynię która stała się miejscem odpadków i nieczystości pochodzenia organicznego :)[/quote:0149323292]
Gratuluję logiki. Podług twoich słów nie powinniśmy nic jeść, a nawet oddychać bo to nas zabija. Weź się za coś bardziej konstruktywnego, bo rozumienie pism ciebie przerasta.
[quote:0149323292="Gorg666"]
Skoro jest metodą samodoskonalenia się... powiedz mi czemu ludzie wciąż i wciąż do niej chodzą i to często z tymi samymi "grzechami"? Czy nie czas żeby choć troszkę się udoskonalili? I czemu gdy ktoś jest alkoholikiem nie radzi się mu "idź do spowiedzi, ona cię wyleczy (udoskonali)"? Założenia spowiedzi jak i samej religii chrześcijańskiej może i są chwytliwe, piękne a z obietnicą życia w niebie szczególnie atrakcyjne.... ale niemożliwe do spełnienia w realnym świecie :) Nie dziś nie wczoraj, i jak pokazuje historia - nie w przyszłości.[/quote:0149323292]
Bo ludzie są słabi. Niekiedy nie rozumieją mechanizmu spowiedzi, zupełnie jak ty, niekiedy pokusa jest zbyt silna. Alkoholizm to uzależnienie fizyczne, żadna religia tu nie pomoże;] Czym jest realny świat według ciebie??
[quote:0149323292="Gorg666"]
Spójrz że chociaż nie wierzę w boga (a przynajmniej w jego boską moc i świetność głoszonych przez "jego słowo" poglądów) przy okazji rozmowy z wierzącym posługuję się jego podręcznikami :) Czy potrafisz mi wykazać błędy myślenia za pomocą moich? :)[/quote:0149323292]
Nie masz pojęcia o Bogu (Bogach), a tym bardziej o tłumaczeniu i interpretacji jego słów, oraz innych starożytnych tekstów. Ja nie muszę niczego wykazywać, sam to zrobiłeś. Mając się za nie wiadomo jakiego speca strzelileś do własnej bramki.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-10-14 12:33 Zmieniony: 2010-10-14 12:38
Kolego 18 lat wierzyłem w boga :) edit - właściwie to 16 bo ostatnie dwa były "na kocią łapę" :)
1. Tak jak napisałem w nawiasie... nie obchodzi mnie to, skłaniam do zastanowienia się :) ( dla odświeżenia "nie,nie mów, zastanów się")
2. "Odniesienie", nie "interpretacja" pism starożytnych do dzisiejszych czasów. Zatem jak Hammurabbi napisał "oko za oko" to my będziemy interpretować że czasy się zmieniły i może oko za oko to co innego?
Więc bóg wybiera sobie takie wadliwe nośniki... to po czemu kazał napisać "całe PISMO jest natchnione.." a nie "niektórzy ludzie są natchnieni" :)?
3. Bronisz biblii :) To jasne jaką religię wyznajesz i jakiemu bogu służysz :)
4. Mówimy o biblii nie o "tekstach". Jej interpretacją zajmują się kościoły :) Przypomnij sobie powstanie protestantów. Kto wtedy interpretował naukowcy czy duchowni jak Luter, Kalwin itp.?
5. mówiłem o "tym wszystkim" słowo "to" wskazuje wyraźnie na "coś" ponieważ prowadzisz ze mną dialog mogę odnosić się tylko do tego co nasz dialog obejmował dotąd, lub nowych argumentów jeśli zasygnalizuję uprzednio ich wprowadzenie. Niczego takiego nie sygnalizowałem, więc twoje odniesienie "wszystkiego" do "wszystkiego co tyczy się ciebie, nawet tego czego o tobie nie wiem" wskazje nie umiesz prowadzić dialogu, lub nie wiesz jakimi prawidłami się rządzi :) To dziwne bo już w starożytnym tekście "Topiki" Arystoteles o tym wspominam, rozumiem że pewnie znowu stwierdziłeś że nie warto interpretować go dosłownie i stąd ten błąd logiczny.
6. I drugi błąd logiczny. Jeśli czynności od których zależy nasze życie zestawiasz z czynnościami bez których można się obyć a nawet wielu bez nich sobie radzi, to ja tobie gratuluję logiki :)
7. Alkoholizm nie zawsze jest uzależnieniem fizycznym, a nawet jeśli to spowiedź powinna rozwiązywać każdy problem psychiczny, łącznie z uzależnieniami psychicznymi :)Czy w ich istnienie też wątpisz?
8. Mam pojęcie o bogu, bogach tym bardziej, korzystam z gotowych tłumaczeń ludzi którzy się na tym znają :) O innych starożytnych tekstach nie mówiliśmy, ale pozwoliłem sobie zamieścić informacje z dwóch starożytnych tekstów (interpretacje przeze mnie przedstawione są wykładane na uczelniach, myślę więc że są poprawne) Wcześniej do bibuni napisałeś że nie uważasz się za wyrocznię, mówiąc że "nie znam się na interpretacji" pokazałeś że ty się znasz, a zatem... ojoj czyżbym przyłapał cię na kłamstwie?
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-10-14 12:40 Zmieniony: 2010-10-14 13:27
[quote:e261cb7e44="Gorg666"]Kolego 18 lat wierzyłem w boga :) edit - właściwie to 16 bo ostatnie dwa były "na kocią łapę" :)(...) [/quote:e261cb7e44]
A za to jaki kac ma się później gdy się wytrzeźwieje...
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-10-14 23:01
[quote:450814320b="Gorg666"]
Kolego 18 lat wierzyłem w boga :) edit - właściwie to 16 bo ostatnie dwa były "na kocią łapę" :)[/quote:450814320b]
No i co z tego?? Twoje problemy osobiste to nie moja broszka, pochwal się kolegom może oni to docenią.
[quote:450814320b="Gorg666"]
1. Tak jak napisałem w nawiasie... nie obchodzi mnie to, skłaniam do zastanowienia się :) ( dla odświeżenia "nie,nie mów, zastanów się")[/quote:450814320b]
Skoro ciebie to nie obchodzi to po co pytasz??
[quote:450814320b="Gorg666"]
2. "Odniesienie", nie "interpretacja" pism starożytnych do dzisiejszych czasów. Zatem jak Hammurabbi napisał "oko za oko" to my będziemy interpretować że czasy się zmieniły i może oko za oko to co innego?[/quote:450814320b]
Spróbuj wydłubać teraz komuś oko.
[quote:450814320b="Gorg666"]
Więc bóg wybiera sobie takie wadliwe nośniki... to po czemu kazał napisać "całe PISMO jest natchnione.." a nie "niektórzy ludzie są natchnieni" :)? [/quote:450814320b]
Nie wiem. Zapytaj się Boga, może tobie wyjaśni.
Pisma należy odnosić wg mnie tylko do moralności ludzkiej do niczego więcej, gdyż jest to cecha wyznaczająca człowieczeństwo, dlatego powinna być niezmienna.
[quote:450814320b="Gorg666"]
3. Bronisz biblii :) To jasne jaką religię wyznajesz i jakiemu bogu służysz :)[/quote:450814320b]
Gdybym bronił murzynów posądziłbyś mnie, że jestem czarny??
[quote:450814320b="Gorg666"]
4. Mówimy o biblii nie o "tekstach". Jej interpretacją zajmują się kościoły :) Przypomnij sobie powstanie protestantów. Kto wtedy interpretował naukowcy czy duchowni jak Luter, Kalwin itp.?[/quote:450814320b]
A ty pamiętaj, że niekiedy naukowcy byli także duchownymi (tak jest też do dzisiaj). Osobiście lubię zapoznawać się z różnymi interpretacjami różnych pism, pod warunkiem że dokonują jej ludzie kompetentni.
[quote:450814320b="Gorg666"]
5. mówiłem o "tym wszystkim" słowo "to" wskazuje wyraźnie na "coś" ponieważ prowadzisz ze mną dialog mogę odnosić się tylko do tego co nasz dialog obejmował dotąd, lub nowych argumentów jeśli zasygnalizuję uprzednio ich wprowadzenie. Niczego takiego nie sygnalizowałem, więc twoje odniesienie "wszystkiego" do "wszystkiego co tyczy się ciebie, nawet tego czego o tobie nie wiem" wskazje nie umiesz prowadzić dialogu, lub nie wiesz jakimi prawidłami się rządzi :) To dziwne bo już w starożytnym tekście "Topiki" Arystoteles o tym wspominam, rozumiem że pewnie znowu stwierdziłeś że nie warto interpretować go dosłownie i stąd ten błąd logiczny.[/quote:450814320b]
Mogliśmy się nie zrozumieć, aczkolwiek twoje wnioski są za daleko idące.
[quote:450814320b="Gorg666"]
6. I drugi błąd logiczny. Jeśli czynności od których zależy nasze życie zestawiasz z czynnościami bez których można się obyć a nawet wielu bez nich sobie radzi, to ja tobie gratuluję logiki :)[/quote:450814320b]
To nie ma nic do rzeczy. Jedząc za dużo i niewłaściwie można się tak samo wykończyć jak dragami.
[quote:450814320b="Gorg666"]
7. Alkoholizm nie zawsze jest uzależnieniem fizycznym, a nawet jeśli to spowiedź powinna rozwiązywać każdy problem psychiczny, łącznie z uzależnieniami psychicznymi :)Czy w ich istnienie też wątpisz?[/quote:450814320b]
Alkoholizm jest nałogiem fizycznym, tak jak palenie. Trzeba dosłownie oduczyć swój organizm dopominania się o używkę. Spowiedź nie rozwiązuje KAŻDEGO problemu psychicznego, czy fizycznego nie bądź naiwny.
[quote:450814320b="Gorg666"]
8. Mam pojęcie o bogu, bogach tym bardziej, korzystam z gotowych tłumaczeń ludzi którzy się na tym znają :) O innych starożytnych tekstach nie mówiliśmy, ale pozwoliłem sobie zamieścić informacje z dwóch starożytnych tekstów (interpretacje przeze mnie przedstawione są wykładane na uczelniach, myślę więc że są poprawne) Wcześniej do bibuni napisałeś że nie uważasz się za wyrocznię, mówiąc że "nie znam się na interpretacji" pokazałeś że ty się znasz, a zatem... ojoj czyżbym przyłapał cię na kłamstwie?[/quote:450814320b]
Zarzucenie kogoś cytatami z książek innych ludzi nie oznacza, że samemu się umie interpretować. Nie napisałem, że ja się znam na interpretacji tekstów starożytnych (może z wyjątkiem niektórych łacińskich), więc czemu zmieniasz treść mojej wypowiedzi wyrywając słowa z kontekstu??
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-10-14 23:52 Zmieniony: 2010-10-15 00:01
Woland:
1. To nie problem zarzucałeś mi że nie mam pojęcia o bogu jako osoba w niego niegdyś wierząca musiałem mieć a skoro miałem to przez wzgląd na przeszłość nadal mam :) Stąd ta informacja.
2. Nie rozumiesz :) Nie pytam, nie chcę odpowiedzi CHCĘ ZASTANOWIENIA SIĘ znów zacytuję bo chyba nie umiesz czytać "nie, nie mów(zamiennie nie odpowiadaj, zamiennie nie pytam), zastanów się"
3. :) człowieku mówimy o interpretacji a nie o stosowaniu :) A swoją drogą myślisz że na świecie nie dochodzi do samosądów rozstrzygających o winie właśnie wg zasady "ząb za ząb"? Nie umiejąc odpowiedzieć szukasz nowego kontekstu mojej wypowiedzi, podczas gdy kontekst został określony, był już ktoś taki na forum ale się poddał :)
4. Ja ci powiem czemu nie napisał biorąc słowa zacytowane za poprawnie napisane a nie zagadkę :) Ponieważ to pismo św. jest "listem od boga" i nie potrzebuje listonoszy tylko odbiorców :)
5. słowem "posądził" popisałeś się może nieumyślnie żeś rasistą więc zważaj na słowa, znów błąd logiczny jakim prawem kolor skóry równasz z przekonaniami religijnymi? Czy dla Ciebie to to samo?, szukaj kontr argumentów z tej samej półki a nie z ich braku przenosisz ciężar rozmowy na różnice rasowe :) W biblii napisano że "ta dobra nowina będzie głoszona ludziom ze WSZYSTKICH narodów, a później nadejdzie koniec" (ew. wg. Mateusza 24:14)
6. Tak pamiętam, powiem Ci więcej Luter i Kalwin też byli naukowcami, głupiś żeś dał się tak łatwo wprowadzić w pułapkę :) Co ciekawe nie potrzeba tworzenia nauki a nowego odłamu kościoła skłoniła ich do interpretacji tekstów. Naukowiec wysługuje się faktami i starczy mu odczytany tekst podczas gdy duchowny potrzebuje idei więc jego interpretacji :)
7. Brniesz w swój drugi błąd logiczny z niezrozumiałą dla mnie pasją, ale przynajmniej wciąż trzymasz się tych samych argumentów - szanuję. Zatem powiedz mi czy ty naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy złym odżywianiem a zażywaniem substancji psychoaktywnych, czy tylko grasz? O ile od jednego dropsa można stać się schizofrenikiem (i medycyna zna takie przypadki) to od jednego schabowego zjedzonego nawet zbyt szybko nie bardzo :) Od jednego centa hery dzieciaki umierają podczas gdy inne po dziś dzień obżerają się fast foodami:) Pomyśl nim coś napiszesz :) Ale rozumiem Twój bezsensowny upór, prawda najczęściej ludzi z moralnością i w coś wierzących - boli :)
8. Znów nie zrozumiałeś :) Ja sam nie interpretowałem, nigdy nie widziałem oryginalnych "Topików" z przed naszej ery, wysłużyłem się interpretacją uczonych autorytetów z Polski, interpretacją przedstawianą na uniwersytetach :) Co do tego że nie napisałeś że znasz się na interpretacji zgadzam się, a czy ja dałem do zrozumienia że ty dałeś do zrozumienia że się znasz? Czyżbyś znów zapomniał jak się czyta? Czy użyłeś błyskotliwej interpretacji fragmentu mojej wypowiedzi? Jeśli tak, to na przyszłość - moich wypowiedzi nie musisz interpretować, trzeba je rozumieć tak jak jest napisane, na chłopski rozum :)Napisałeś że nie jesteś wyrocznią podczas gdy raz w tamtej i raz w tej (podczas podkreślania wymijająco lecz zauważalnie mojej niekompetencji), wykazałeś że względem mnie za takową się uważasz :)
edit. 9. Palacze nie zawsze uzależniają swój organizm :) Czasem jest to uzależnienie psychiczne od odruchu trzymania papierosa (sam tak miałem) poczytaj nim się wypowiesz. Alkoholizm również może być na podłożu psychicznym i u samych początków (jak także każda narkomania) jest uzależnieniem psychicznym :) znów - poczytaj nim się wypowiesz. Skoro spowiedź ma prowadzić do samodoskonalenia się, zaś alkoholizm jest wadą to dlaczego spowiedź nie pomaga w walce z nim? Dlaczego osoby o małym poczuciu wartości nie mają zalecane by się spowiadały? I czy tylko "zdanie" raportu z grzechów oraz odbębnienie za nie pokuty za sprawą nie konkretnych uczynków przekreślających dawne wykroczenia moralne a kilku modlitw jest czynem moralizatorskim z psychologicznego punktu widzenia? :)
Aetas dulcissima adulescentia est
Wysłany: 2010-10-15 00:29
[quote:779dffccca="Gorg666"]
1. To nie problem zarzucałeś mi że nie mam pojęcia o bogu jako osoba w niego niegdyś wierząca musiałem mieć a skoro miałem to przez wzgląd na przeszłość nadal mam :) Stąd ta informacja.[/quote:779dffccca]
To nic nie zmienia. Ja też nie mam pojęcia o Bogu, bo człowiek jest za słabą istotą, by móc swój niedołężny umysł stawiać na równi z czymś więcej.
[quote:779dffccca="Gorg666"]
2. Nie rozumiesz :) Nie pytam, nie chcę odpowiedzi CHCĘ ZASTANOWIENIA SIĘ znów zacytuję bo chyba nie umiesz czytać "nie, nie mów(zamiennie nie odpowiadaj, zamiennie nie pytam), zastanów się"[/quote:779dffccca]
A ja chciałem, byś sobie dał na luz z tym wątkiem.
[quote:779dffccca="Gorg666"]
3. :) człowieku mówimy o interpretacji a nie o stosowaniu :) A swoją drogą myślisz że na świecie nie dochodzi do samosądów rozstrzygających o winie właśnie wg zasady "ząb za ząb"? Nie umiejąc odpowiedzieć szukasz nowego kontekstu mojej wypowiedzi, podczas gdy kontekst został określony, był już ktoś taki na forum ale się poddał :)[/quote:779dffccca]
Czy samosąd w świecie gdzie prawo, pomimo że niedoskonałe, jest już tak rozwinięte to coś dobrego?? Czy poezje też interpretujesz dosłownie?? A propos Biblii to możemy jedynie spekulować, opierając się na interpretacjach, dokonanych przez kogoś innego. Trochę to zagmatwane. Nie szukam nowego kontekstu, pytam tylko.
[quote:779dffccca="Gorg666"]
4. Ja ci powiem czemu nie napisał biorąc słowa zacytowane za poprawnie napisane a nie zagadkę :) Ponieważ to pismo św. jest "listem od boga" i nie potrzebuje listonoszy tylko odbiorców :)[/quote:779dffccca]
Masz się za Absolut?? Potraktowanie Biblii (właściwie jej części) jako listu jest słuszne. Myślę, że nie chodzi w tym wszystkim o zagadki, winny jest czas i zmiany w nim następujące, także w ludzkiej mentalności.
[quote:779dffccca="Gorg666"]
5. słowem "posądził" popisałeś się może nieumyślnie żeś rasistą więc zważaj na słowa, znów błąd logiczny jakim prawem kolor skóry równasz z przekonaniami religijnymi? Czy dla Ciebie to to samo?, szukaj kontr argumentów z tej samej półki a nie z ich braku przenosisz ciężar rozmowy na różnice rasowe :) W biblii napisano że "ta dobra nowina będzie głoszona ludziom ze WSZYSTKICH narodów, a później nadejdzie koniec" (ew. wg. Mateusza 24:14)[/quote:779dffccca]
Owszem było to słowo z lekka nieopatrzne, ale to nieważne. To był tylko przykład, jak daleko jesteś od prawdy we wcześniej omawianej kwestii.
[quote:779dffccca="Gorg666"]
6. Tak pamiętam, powiem Ci więcej Luter i Kalwin też byli naukowcami, głupiś żeś dał się tak łatwo wprowadzić w pułapkę :) Co ciekawe nie potrzeba tworzenia nauki a nowego odłamu kościoła skłoniła ich do interpretacji tekstów. Naukowiec wysługuje się faktami i starczy mu odczytany tekst podczas gdy duchowny potrzebuje idei więc jego interpretacji :)[/quote:779dffccca]
Dobrze wiem kim byli wymienieni przez ciebie ludzie. W żadną pułapkę nie wpadłem. Przetłumaczenie jakiegokolwiek tekstu już jest jego interpretacją i naznaczeniem go swoim "widzimisię". Dlatego każdy naukowiec nie traktuje na tym polu przetłumaczonego tekstu jako prawdy objawionej, bo by się ośmieszył.
[quote:779dffccca="Gorg666"]
7. Brniesz w swój drugi błąd logiczny z niezrozumiałą dla mnie pasją, ale przynajmniej wciąż trzymasz się tych samych argumentów - szanuję. Zatem powiedz mi czy ty naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy złym odżywianiem a zażywaniem substancji psychoaktywnych, czy tylko grasz? O ile od jednego dropsa można stać się schizofrenikiem (i medycyna zna takie przypadki) to od jednego schabowego zjedzonego nawet zbyt szybko nie bardzo :) Od jednego centa hery dzieciaki umierają podczas gdy inne po dziś dzień obżerają się fast foodami:) Pomyśl nim coś napiszesz :) Ale rozumiem Twój bezsensowny upór, prawda najczęściej ludzi z moralnością i w coś wierzących - boli :)[/quote:779dffccca]
Grałem jeżeli już pytasz. Schabowy może w gardle stanąć.
[quote:779dffccca="Gorg666"]
8. Znów nie zrozumiałeś :) Ja sam nie interpretowałem, nigdy nie widziałem oryginalnych "Topików" z przed naszej ery, wysłużyłem się interpretacją uczonych autorytetów z Polski, interpretacją przedstawianą na uniwersytetach :)[/quote:779dffccca]
To mnie najbardziej bolało. Fakt, że większość z nas nie znając i nie umiejąc interpretować oryginału jakiegoś tekstu, zdaje się na interpretacje czyjąś, przyjmując ją jako JEDYNĄ prawdziwą. Kwestia wiary, że ktoś ma/nie ma racji.
[quote:779dffccca="Gorg666"]
Czyżbyś znów zapomniał jak się czyta? Czy użyłeś błyskotliwej interpretacji fragmentu mojej wypowiedzi? Jeśli tak, to na przyszłość - moich wypowiedzi nie musisz interpretować, trzeba je rozumieć tak jak jest napisane, na chłopski rozum :)Napisałeś że nie jesteś wyrocznią podczas gdy raz w tamtej i raz w tej (podczas podkreślania wymijająco lecz zauważalnie mojej niekompetencji), wykazałeś że względem mnie za takową się uważasz :)[/quote:779dffccca]
Nie zapomniałem jak się czyta. Tym razem ty nie czytałeś co jest w nawiasie. Dla omawianych przez nas zagadnień nie ma to i tak znaczenia (patrz co napisałem wyżej).
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2010-10-15 01:03
Biblia to nie poezja po za psalmami i "pieśni nad pieśniami" ewentualnie jeszcze księgę Przysłów możemy do takowej zaliczyć.
Tłumaczy się zgodnie z oryginałem, więc nie wydaje mi się żeby była tu mowa o interpretacji, choć w pewnym sensie możemy tak powiedzieć, ale tylko pod względem odpowiedniego doboru środków językowych, choć z drugiej strony po to jest kontekst wypowiedzi bo odpowiednich słów używać, więc z tym się nie zgodzę. Wiesz w kwestii interpretacji ksiażki pozostaje jeszcze wątek logiki... jeżeli coś z logicznego punktu widzenia ma sens a dodatkowo widzę tego zastosowanie, to czemu mam odrzucać interpretację kogoś kto względem zaobserwowanych przykładów i mojej zdolności myślenia dokonał jej słusznie?
W kwestii Boga :) Myślę że to straszne że są ludzie którzy wierzą w coś czego z założenia nie mogą zrozumieć... To zupełnie tak jak wierzyć że spadnie deszcz, nie mając uprzednio przesłanek że kiedykolwiek spadł a nawet jak wygląda kropla i że z nich właśnie deszcz się składa. W biblii znajdujemy opis bożych przymiotów mamy relację z życia Jezusa który wykonywał wolę swego ojca - boga, więc jakiś pogląd na boga możemy sobie wyrobić, prawda?
Zaczynasz brzmieć bardziej logicznie :)
Aetas dulcissima adulescentia est