Wysłany: 2007-05-13 15:26
Fakt, przy konsolecie byl zbyt duży chaos i za dużo osób się tam wkręcało...
Pierwsze zdjęcia z wczorajszej imprezy już w Galerii DarkPlanet autorstwa Guni :) :arrow: http://www.darkplanet.pl/modules.php?name=usergallery&start=&op=browse_gallery&licz=tak&gal_id=2225
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-05-13 16:29
Wczoraj chciałem napisać więcej, rano stwierdziłem, że sobie podaruje, ale jednak dodam kilka słów od siebie.
1. Jeśli ma na imprezie grać "coś" na żywo to warto się zainteresować czy oni potrafią to robić i czy jest się w stanie w miejscu imprezy stworzyć odpowiednie warunki, żeby koncert był w ogóle słyszalny. Wczoraj to była KLĘSKA CAŁKOWITA, nie wnikam w to czyja to była wina, ale skoro z zespołu było słychać praktycznie tylko perkusje i jakieś nieartykułowane porykiwania wokalisty to lepiej podziękować im szybko, a nie ciągnąć kompromitujący "szoł" do końca, z obawą, że wszyscy uciekną.
2. Miało być gothic metalowo, darkwave miało być a było... no właśnie. Koncertu nie licze powiedzmy, że go w ogóle nie było. Po koncercie Chomiczek zaczął grać to co miało na imprezie być, ale ponoć się ludzie nie bawili. Faktycznie tak było, ale może warto poszukać przyczyny takiego stanu? Uważam, że nie muzyka zawiniła, powód był o wiele bardziej prozaiczny: LUDZIE MIELI PIERWSZĄ OKAZJĘ ŻEBY POGADAĆ!!! przedtem zagłuszały ich kompromitujące wyczyny na scenie. Zanim można było sie nagadać to muza została brutalnie zmieniona i....
3. Impreza zmieniła się w to co zwykle, czyli Bloodlustowo, Cyborgy-fortresowe electro, które mamy co tydzień. W dodatku tak "dopieprzone", że nie szło porozmawiać nigdzie. Dla mnie impreza się muzycznie skończyła po świetnym secie Natashy. Może lepiej było po 3 nad ranem ale już nie mieliśmy sił na słuchanie tego co się działo i zmyliśmy się do chaty.
4. Klimat... ale o tym nic nie powiem. Wystarczy się zastanowić.
5. Na następną DP night oczywiście przyjdziemy... dle ludzi, na muzyke się lepiej nie nastawiać.
To tyle.
p.s. Cowboy i Sepulturka my z Wami zawsze chętnie wypijemy.
"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."
Wysłany: 2007-05-13 16:46
[b:dacbd87f00]Gwynbleidd[/b:dacbd87f00] całkowicie się z Tobą zgadzam. I wierz mi- po 3 nad ranem stan rzeczy się tylko pogorszył. Ludzie albo rozmawiali na zewnątrz lub przy barze; za konsolą było pełno ludzików szukających czegoś co mogą sobie właczyć; niektórzy spali (hiehiehie *: )... chaos, nieład i anarchia.
Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.
Wysłany: 2007-05-13 16:50
[quote:77fa871a24="Gwynbleidd"](...)
2. Miało być gothic metalowo, darkwave miało być a było... no właśnie. Koncertu nie licze powiedzmy, że go w ogóle nie było. Po koncercie Chomiczek zaczął grać to co miało na imprezie być, ale ponoć się ludzie nie bawili. Faktycznie tak było, ale może warto poszukać przyczyny takiego stanu? Uważam, że nie muzyka zawiniła, powód był o wiele bardziej prozaiczny: LUDZIE MIELI PIERWSZĄ OKAZJĘ ŻEBY POGADAĆ!!! przedtem zagłuszały ich kompromitujące wyczyny na scenie. Zanim można było sie nagadać to muza została brutalnie zmieniona i....
3. Impreza zmieniła się w to co zwykle, czyli Bloodlustowo, Cyborgy-fortresowe electro, które mamy co tydzień. W dodatku tak "dopieprzone", że nie szło porozmawiać nigdzie. Dla mnie impreza się muzycznie skończyła po świetnym secie Natashy. Może lepiej było po 3 nad ranem ale już nie mieliśmy sił na słuchanie tego co się działo i zmyliśmy się do chaty.
[/quote:77fa871a24]
Dokładnie tak - zgadzam się. Później muzyka nie była ani troszkę taka, jak w założeniach...a szkoda, bo przydałoby sie cos nowego..no cos innego po prostu :wink:
Także pozdrawiam wszystkich obecnych wczoraj :wink:
a szczególnie Puśka (Pusiek'a ;-P ), Silmeora i Endelbrekta. :wink:
Mon Mari...666 [img:dd992acbb5]http://img2.epuls.pl/images/smilies/mood_vampire_big.gif[/img:dd992acbb5] ...^V^
Wysłany: 2007-05-13 17:04 Zmieniony: 2007-05-13 17:14
Frekwencja na imprezie dorównała tej na imprezie poprzedniej co nas cieszy. Oznacza to tyle, żę podobała sie poprzednia. Pomimo kilku problemow techniczych ludzie jednak nie uciekli i bawili sie do piątej rano i za to też dzieki.
Podziekowania dla zaspołu, dla grających i dla obslugi technicznej. Dodatkowo dla tych ktorzy wspierali nas nadprogramowo.
Podziekowania dla ludzi ktorzy przybyli spoza Poznania - miło było nam was gościć.
Osobiści ciesze się że poznałem pare "legendarnych" postaci z DP.
Troche żałuje, że w tym zamieszaniu nie nagadałem sie i nie wytańczyłem ale odbije to sobie następnym razem.
Następna edycja dopiero po wakacjach. Imprezę organizujemy dla Was. Dzieki za uwagi krytyczne ale czekamy też na wasze sugestie - co powinnismy zmienic jak powinna wygladać koncepcja następnego DarkPlanet Night?
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2007-05-13 17:10
Zacznijmy od zmiany lokalu + dokładnego doboru sprecyzowanych muzycznie, tzw. dj'ów. :wink:
Mon Mari...666 [img:dd992acbb5]http://img2.epuls.pl/images/smilies/mood_vampire_big.gif[/img:dd992acbb5] ...^V^
Wysłany: 2007-05-13 17:28
Dla mnie muza była fajna od końca koncertu do końca seta natashy potem juz było przeładnowanie tym co zwykle.
Sugestie:
1.przede wszystkim inny lokal
2.jeśli deklaruje się, że będą określone klimaty muzyczne to niech będą
3.dajcie szanse ludziom pogadać, nie zagłuszajcie ich, na parkiecie oczywiście musi być głośno, ale przy barze, w drugiej sali powinny być warunki do rozmowy
4.poza tym jest ok, ludzie są zajebiści i będą się bawić
"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."
Wysłany: 2007-05-13 18:09
A ja bawiłam się wyśmienicie :)
Dotarłam dopiero po koncercie, więc na ten temat nie mam nic do powiedzenia, ale reszta była w porządku.
Świetne sety Natashy i końcowy Phantoma.
Jedyne zastrzenie to zbyt głośna muzyka, która uniemożliwiała swobodną rozmowę.
Bawiłam się do 5 z kawałkiem i pewnie pobawiłabym się jeszcze troche, gdyby się nie skończyło... :)
Miło było poznać i spotkać niektórych z Was na żywo.
O ile pamiętam, było wyraźnie powiedziane, że po secie Ravena i Chomika vel Chemika, będzie leciała taka muzyka, jaka leciała, więc zamiast teraz narzekać na wszystko, trzeba było wcześniej protestować i składać propozycje...
Wysłany: 2007-05-13 18:58
W sumie good idea... ciężko zawierać nowe znajomości gdy sie nie słyszy własnego głosu
"Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego nie jestem w stanie zmienić. Daj mi siłę, bym zmienił to, co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego."
Wysłany: 2007-05-13 19:11
Już kiedyś proponowałam, aby koncerty umieścić w środku imprezy, tak żeby ludzie zdążyli przyjść i je zobaczyć/posłuchać a jednocześnie też zdążyć się nagadać.
A co do głośności muzyki w innych salach niż ta ze sceną, to ja nie wiem czemu marudzicie, bo to działka samego Bazyla, a jak wiadomo z nim ciężko się "negocjuje"
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-05-13 19:46
Ja tylko żałuje ze nie znam nikogo z bardziej udzielających sie na forum ludzi i nawet nie wiedziałem do kogo zagadać... ehh takie życie... i jeszcze jakiś koleś próbował mnie opieprzać za zbicie pokala za którego właśnie po to bazyl pobiera kaucje... aż sie "strażnik" (bramkarzem go nie nazwę) włączył i pewno dzieki temu sie szybko skończyło...
Co do samej imprezy to w życiu chyba nie widzałem w lokalu takiego tłoku, temperatury i wilgoci osiadającej na wszystkim wręcz (zwłaszcza na łysej głowie barmana).
Koncertu nie widziałem bo przyszedłęm około 1 w nocy, ale impreza trwałą do świtu wiec było dobrze, co do muzy to rzeczywiście pod koniec rammstein prawie sam leciał...
Ogólnie to ja was ludzie musze poznać bo nie wiem do kogo gębe otworzyć...
http://www.lastfm.pl/user/Zwierzax
Wysłany: 2007-05-13 20:54
Zwierzax Napisał: |
Ja tylko żałuje ze nie znam nikogo z bardziej udzielających sie na forum ludzi i nawet nie wiedziałem do kogo zagadać... ehh takie życie...
No właśnie, mam podobne wrażenia :? Dla porządku chciałam jeszcze zaznaczyć, że bardzo podobał mi się koncert. Grają ciekawą muzę, aż mi nóżka dygała. Plusy były, z minusów:szkoda, że selektywność dźwięku była jaka była. No i jak na mój metalowy temperament :evil: za bardzo statycznie na scenie było. Ale jak dla mnie to był jaśniejszy punkt wieczoru, mimo wokalu -to tak dla pokrzepienia, bo jakoś wcześniejsze opinie nie były najlepsze:) Silent is my free/ Death is my slave Wysłany: 2007-05-13 21:05 a ja sobie pogralem wczoraj i jestem ztego bardzo zadowolony chyba nie bylo z mojej strony az tak tragicznie "Tonight's the night..." Wysłany: 2007-05-13 21:05 [quote:050fa49642="KostucH"][quote:050fa49642="SoulHunter"]Ten zespolik był niczego sobie. Ładnie namiatali tylko wokalistka wszystko psuła :? I wina nagłośnienia i wina jej... zawodzenia czy jęczenia czy nie wiem jak to nazwać :P No nie popisała się kobitka w każdym razie.[/quote:050fa49642]Przepraszam bardzo ale miałem okazje wczesniej usłyszec juz kilka razy Panią M. jak śpiewa i jeśli jej nie słyszeliscie podczas koncertu to tylko z winy nagłośnienia a nie jej umiejętnosci wokalnych.
Wysłany: 2007-05-13 21:15 [quote:f0a4ea5e0d="Zwierzax"]Ja tylko żałuje ze nie znam nikogo z bardziej udzielających sie na forum ludzi i nawet nie wiedziałem do kogo zagadać... [/quote:f0a4ea5e0d]
Meraviglisa creatura Sono sola al mondo Wysłany: 2007-05-13 21:35 Etam, po co identyfikator, głupio tak.. Ja poznałam chyba tylko 3 nowe osoby, ale co z tego, warto było :twisted: A jesli ktos chcial mnie poznać i nie poznał, to jego strata :P Trzeba było bardziej obczajać fotki :wink: "Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować" Wysłany: 2007-05-13 22:08 To i ja cos napisze...
Wysłany: 2007-05-13 22:32 Najlepsza impreza była i tak w altance przed Bazylem :lol: :lol: :lol: Meraviglisa creatura Sono sola al mondo Wysłany: 2007-05-13 22:45 [quote:c42cb8b0f7="Angaria"]Najlepsza impreza była i tak w altance przed Bazylem :lol: :lol: :lol:[/quote:c42cb8b0f7]
Wysłany: 2007-05-13 22:54 [quote:f0d78fbe28="mirtha"]
Meraviglisa creatura Sono sola al mondo |