Wysłany: 2008-01-21 14:21
to jest takie pitolenie o niczym
kazdy w cos wierzy , nawet ten co mowi ze nie wierzy, to wierzy w to ze nie wierzy :D
Ludzie tak juz maja, musza w cos wierzyc
dla jednego np religia moga byc pieniadze dla drugiego kosciol . Trzeba miec w tym umiar bo inaczej taka religia/zaslepienie staje sie opium i oglupia ludzi, cale narody itd
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-01-21 14:29
[quote:0dbeed8ec3="Kota"]W zasadzie takie tematy z reguły są bezsensu, bo każdy próbuje przekonać wszystkich do swojej racji ("moja racja jest najmojsza"). A mi to wisi kto wierzy, a kto nie... dla każdego jest to indywidualna sprawa, a jesli chodzi o kościól w Polsce to już w ogóle jest to kompletne uogólnianie, karmienie się masową informacją i ... rozdmuchiwanie tematu. Czyli w sumie.. cel osiągnięty ! :D[/quote:0dbeed8ec3]
Na pewno nie jest bez sensu pogadanie na temat kościoła w Polsce, ani żadne "pitolenie" .
Wystarczy tutaj na forum podzielić się swoją opinią - wcale nie chodzi o przekonywanie kogokolwiek.
A offtop dotyczył tego, czym jest wiara. Wiąże się to z naszym tematem tylko pośrednio, więc postuluję założenie nowego wątku lub wygrzebać stary, jeśli już kiedyś takowy powstał.
Jestem pewna, że dyskusja byłaby bardzo ciekawa
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2008-01-21 15:23
Hmm... może faktycznie uogólnianie jest bez sensu. To sie w takim razie uszczegółowię tylko do tego, co dotyczy bezpośrednio mnie.
W ciągu ostatnich kilku lat parokrotnie miałam okazję mieć styczność z przedstawicielami kościoła kat., głównie "z okazji" pogrzebów tudzież przypadków ciężkich chorób, (np. mój brat chciał ochrzcić w szpitalu córeczkę, znajdującą się wówczas w stanie krytycznym). I za każdym razem przekonywałam się, że ludzie "zatrudnieni" w instytucji kościoła kat. potrafią być bezduszni i chciwi na pieniądze a swoje "owieczki" traktują jak przedmioty, ewentualnie "posługę bożą" jako zło konieczne. A kościół kat. jest prawdziwą instytucją, zbiurokratyzowaną i papierkową. W ciągu całego tego czasu spotkałam się tylko z [b:2f4535ac51]jednokrotnym [/b:2f4535ac51] "ludzkim" potraktowaniem, za co do tej pory bardzo ciepło tego brata wspominam. Ale to był [b:2f4535ac51]pojedynczy przypadek [/b:2f4535ac51].
Jeżeli kościół pragnie pasać swoje owieczki, to proszę bardzo, niech się pasą obok mnie. Ale nie zgadzam się, by ktoś narzucał mi swoją wolę i decydował, czy mam rodzić niechciane dziecko czy nie, wkraczając w moje i ewentualnego dziecka prywatne życie. Jestem ateistką i nie zgadzam sie na to, by ktoś, na podstawie dogmatów jakiejkolwiek wiary, narzucał mi jak mam żyć.
W tej chwili mam za sobą ostatni pogrzeb, do jakiego wzywany był ksiądz (bo to w końcu nie dla mnie, lecz dla zmarłego). Już nie mam kogo chować "po katolicku". Ponieważ sama nie mam zamiaru brać ślubu kościelnego, chrzcić dzieci czy mieć katolickiego pogrzebu, liczę na to, że nie będę musiała mieć więcej z klerem do czynienia.
Zaznaczam, że mam tu na myśli akurat kler jako instytucję. Natomiast kilku księży spotkanych w moim życiu wspominam bardzo ciepło i do tej pory przyjaźnię sie z jednym, którego bardzo lubię i szanuję.
P. S. A porównywanie Polski do krajów np. islamskich wydaje mi się nietrafne, bo ponoć Polska nie jest zdeklarowana jako kraj wyznaniowy?
Wysłany: 2008-01-21 16:00
Właśnie Alpha-Sco - let's get back to the point
Jeśli chodzi o sytuację kościoła katolickiego w Polsce, to praktycznie każdy z nas może przedstawić przykłady z własnych mniej lub bardziej udanych doświadczeń z kk.
Niestety mamy ograniczone pole manewru w dyskusji, bo nie możemy sytuacji w Polsce rozważać na polu wielu kościołów, lecz jednego dominującego wyznania, jakim jest Kościół Rzymsko-Katolicki.
I właśnie ten fakt szczególnie wpłynął na to, jaka jest jego kondycja w naszym kraju. Nadal ośrodki radykalne mają siłę, jakiej nie zdobyłyby w krajach zachodnioeuropejskich.
Na Zachodzie jest to kwestia innej kultury i większej otwartości na obce wpływy, dlatego nawet w samym kościele katolickim w takich krajach jak Niemcy, czy Francja księża mają praktycznie inny stosunek do spraw wiary, tolerancji i etyki seksualnej niż w Polsce.
Praktycznie tylko w Polsce zdarzają się jeszcze duchowni kk, którzy potrafią powiedzieć [i:ebeadebc5d]"na zachodzie poprzewracało im się w głowach od tej wolności"[/i:ebeadebc5d] [size=9:ebeadebc5d](@ Solitary: piękny przykład, k*, piękny)[/size:ebeadebc5d]
Szkoda, że w Polsce tak niewielu księży jest w stanie to pojąć i przyznać rację stwierdzeniu, że [i:ebeadebc5d]"pobożność jest ważna, ale nie zastąpi rozumu".[/i:ebeadebc5d]
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2008-01-21 17:28
[quote:0c7e1ff4c0="BarTolmai"]
...Wiara polega na poddaństwie...[/quote:0c7e1ff4c0]
Jest jednakowoż mała różnica, która zarazem jest podstawą chrześcijaństwa. Będąc katolikiem: możesz wierzyć, lub odejść wolno, co najwyżej z małym uszczerbkiem na honorze. W poddaństwie: możesz płacić, lub odejść, co najwyżej z małym uszczerbkiem w miejscu, gdzie powinna być twoja głowa.
Życie to teatr, w którym każdy doskonale odgrywa swoją rolę. Marnuję życie, jak uważam za słuszne.
Wysłany: 2008-01-21 18:47
[quote:c608601b87="KostucH"]Ja to sie wam wszystkim szczerze dziwie, że macie siłę, nerwy i cierpliwość do rozmowy o tym co sie dzieje w polskim kościele i jak ten postępuje. Naprawdę wyrazy podziwu Kochani, mi wystarczy to co sie czasem usłyszy od niechcenia w telewizji albo przeczyta w gazecie. Dyskusja o nim przekracza moje możliwości zdrowotne...[/quote:c608601b87]
Może czasami warto poczytać cos innego niż Wyborczą.
Forever Begins.
Wysłany: 2008-01-21 18:56
Little_China_Girl Napisał: |
Na Zachodzie jest to kwestia innej kultury i większej otwartości na obce wpływy, dlatego nawet w samym kościele katolickim w takich krajach jak Niemcy, czy Francja księża mają praktycznie inny stosunek do spraw wiary, tolerancji i etyki seksualnej niż w Polsce. Na Zachodzie ludzie sa tak otwarci na obce wpływy,że jeszcze za mojego życia te obce wpływy ich zdominują.Oczywiście,są we Francji czy Niemczech księża zatruci marksistowskim myśleniem.Sa tacy nawet w Polsce.Niestety. Praktycznie tylko w Polsce zdarzają się jeszcze duchowni kk, którzy potrafią powiedzieć [i:84cdff86fa]"na zachodzie poprzewracało im się w głowach od tej wolności"[/i:84cdff86fa] [size=9:84cdff86fa](@ Solitary: piękny przykład, k*, piękny)[/size:84cdff86fa] Nie nie tylko w Polsce, ale tez wszędzie tam gdzie ludzie jeszcze na poważnie wierza w Boga, np w Brazylii czy Meksyku.Poza tym, nie wszystko co jest na Zachodzie od razu musi być dobre.Pamiętasz,przecież i komunizm i faszyzm tez się narodziły na światłym Zachodzie Europy. .[quote:84cdff86fa][b:84cdff86fa][color=red:84cdff86fa][/color:84cdff86fa][/b:84cdff86fa][/quote:84cdff86fa][quote:84cdff86fa][/quote:84cdff86fa][color=red:84cdff86fa][/color:84cdff86fa] Forever Begins. Wysłany: 2008-01-21 21:15 Sleeping Giant: Obce wpływy i osiedlanie się imigrantów na Zachodzie Europy miało miejsce na długo przed Twoim i moim urodzeniem. Jestem więc pewna, że nie doczekamy, aż Europa zostanie odcięta od swoich bądź co bądź cennych chrześcijańskich korzeni. Przy czym zauważ, że zaznacza się, że są to korzenie chrześcijańskie, a nie katolickie.
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ... Wysłany: 2008-01-21 21:48 hi... a komu i czym tak na prawdę kościół katolicki zalazł za skórę?
http://qrscx.wordpress.com http://sway.darknation.eu zapisy do kółka antyfanów przyjmuję od 15:00! :twisted: Kościół dobry czy zły? Wysłany: 2008-01-21 22:14 "Zawsze oceniaj ludzi - nie instytucje, bo wtedy zawsze na jakiś faszyzm odpowiesz jakimś komunizmem..." Dużo prądu idzie na kwestię,czy dobry czy nie .Odpowiedź taka sama,jak w przypadku polityki.Ano tacy politycy, jaki naród, który ich wybiera .... - :D Do not quote - think for yourself Wysłany: 2008-01-21 22:28 [quote:dc5e07a397="Little_China_Girl"]Sleeping Giant: Obce wpływy i osiedlanie się imigrantów na Zachodzie Europy miało miejsce na długo przed Twoim i moim urodzeniem. Jestem więc pewna, że nie doczekamy, aż Europa zostanie odcięta od swoich bądź co bądź cennych chrześcijańskich korzeni. Przy czym zauważ, że zaznacza się, że są to korzenie chrześcijańskie, a nie katolickie.
Forever Begins. Re: Kościół dobry czy zły? Wysłany: 2008-01-21 22:39 [quote:03b8afc8b2="Lupp"]"Zawsze oceniaj ludzi - nie instytucje, bo wtedy zawsze na jakiś faszyzm odpowiesz jakimś komunizmem..." Dużo prądu idzie na kwestię,czy dobry czy nie .Odpowiedź taka sama,jak w przypadku polityki.Ano tacy politycy, jaki naród, który ich wybiera .... - :D[/quote:03b8afc8b2]
I'm rolling like a stone... never creep. Wysłany: 2008-01-21 22:39 [quote:eb3a938ddb="Kota"]hi... a komu i czym tak na prawdę kościół katolicki zalazł za skórę?
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ... Wysłany: 2008-01-21 23:04 [quote="Little_China_Girl"
|
A kto powiedział,że jest jakieś remedium dla nich (nas)...?
Forever Begins.
Wysłany: 2008-01-21 23:18
No, Olbrzymie, dlaczego takie ponure wnioski, że to już koniec naszej cywilizacji?
Z pewnością przyszłość nie rysuje się w takich czarnych barwach.
Na szczęście nastały takie czasy, że już nie względy religijne i ius ad bellum, a dyplomacja oparta na zasadzie wzajemności, dialogu i współpracy reguluje stosunki między większością państw i narodów. Wystarczy tylko trochę dobrej woli i przestrzegania obecnie wypracowanych standardów prawa międzynarodowego.
Obecnie już mniej ważne jest to, że w kraju przebywają mniejszości religijne. Ważniejsze jest to, jak państwo ułoży sobie z nimi stosunki. Można wywnioskować, że religia nie ma już tak wielkiego wpływu na życie społeczeństw, co wiąże się z większa logiką działań na polu międzynarodowym. I słusznie.
A co do ataków na kościół katolicki: wartości moralne Europy opierają się na chrześcijaństwie, a nie na katolicyzmie. Musielibyśmy atakować wszystkie kościoły chrześcijańskie, aby podciąć gałąź na której siedzimy. I uwierz mi, że nawet ten brudny, zgniły Zachód tego jednoznacznie nie chce (przykład: Konstytucja dla Europy finalnie ma zawierać odniesienie do kulturowego, religijnego i humanistycznego dziedzictwa).
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2008-01-22 00:43
[quote:34bd66fcb7="Little_China_Girl"]No, Olbrzymie, dlaczego takie ponure wnioski, że to już koniec naszej cywilizacji?
Z moich obserwacji
Z pewnością przyszłość nie rysuje się w takich czarnych barwach.
Jest jakaś szansa,że się MY zmienimy.Nikła ale jest.
Na szczęście nastały takie czasy, że już nie względy religijne i ius ad bellum, a dyplomacja oparta na zasadzie wzajemności, dialogu i współpracy reguluje stosunki między większością państw i narodów. Wystarczy tylko trochę dobrej woli i przestrzegania obecnie wypracowanych standardów prawa międzynarodowego.
Obecnie już mniej ważne jest to, że w kraju przebywają mniejszości religijne. Ważniejsze jest to, jak państwo ułoży sobie z nimi stosunki. Można wywnioskować, że religia nie ma już tak wielkiego wpływu na życie społeczeństw, co wiąże się z większa logiką działań na polu międzynarodowym. I słusznie.
Wszystko to bardzo mądrze brzmi.I prawdopodobnie miałabyś rację gdyby tu chodziło np. o hindusów czy buddystów albo latynosów.W naszym jednak przypadku (Europa) chodzi o siłę i ideologię,która od samego początku swego istnienia za swój cel objęła podbój Europy widzianej jako serce chrześcijaństwa.
A co do ataków na kościół katolicki: wartości moralne Europy opierają się na chrześcijaństwie, a nie na katolicyzmie. Musielibyśmy atakować wszystkie kościoły chrześcijańskie, aby podciąć gałąź na której siedzimy. I uwierz mi, że nawet ten brudny, zgniły Zachód tego jednoznacznie nie chce (przykład: Konstytucja dla Europy finalnie ma zawierać odniesienie do kulturowego, religijnego i humanistycznego dziedzictwa)
Ci sami ludzie nie lubiący Kościoła Katolickiego również w podobny sposób odnoszą się do tradycji protestanckiej czy ortodoksyjnej.
.[/quote:34bd66fcb7] 8)
Forever Begins.
Wysłany: 2008-01-22 00:57
[quote:9ea576362b="Sleeping_Giant"]Jest jakaś szansa,że się MY zmienimy.Nikła ale jest[/quote:9ea576362b]Zatem wszystko jest możliwe ... i nie tyle My mamy się zmieniać, co posiadamy pewien potencjał, by poprzez swoje działania to zmienić - o ile naprawdę okaże się to konieczne.
I kończąc już tym optymistycznym akcentem naszą przeuroczą polemikę, życzę dobrej nocy
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2008-01-22 13:23
[quote:0674dec015="Little_China_Girl"][quote:0674dec015="Kota"]hi... a komu i czym tak na prawdę kościół katolicki zalazł za skórę?
prawem antyaborcyjnym? a kto już był w ciąży? rączka w górę...? [/quote:0674dec015]
Oj, za temat ciąży i aborcji dziękuję - jak już mówimy o aborcji, to uważam, że jest już "za późno" na jakąkolwiek gadaninę - dlaczego, do k**** nędzy, nie mówi się w Polsce więcej o antykoncepcji?!?
Nie w sensie naturalnych metod regulacji rodziny, tylko skutecznego unikania ciąży, kiedy nie jest na nią dobry czas? Dlaczego się tak mało mówi o jej dostępności, czy częściowej chociażby refundacji?[/quote:0674dec015]
Ponieważ gdyby kościół katolicki był za antykoncepcją nie byłby w ogóle wiarygodny, a to dlatego, że [b:0674dec015]założenia[/b:0674dec015] tej wiary są takie jakim ów kościół hołduje, więc ja Ciebie proszę...
Pieprzę instytucję na straży wiary, która wiarę tę modyfikuje w zależności od "światopoglądu"! To wypacza pojęcie wiary w sensie religii.
[quote:0674dec015]
Już mi się nie chce tego nawet tłumaczyć, bo ten temat zawsze podnosi mi ciśnienie (przepraszam, że się tak uniosłam ), ale na przykład mi samej kk naraził się między innymi właśnie tym, jaka atmosfera nierzetelności i przekręcania faktów powstała wokół tematu antykoncepcji.[/quote:0674dec015]
Ponieważ kościół dąży z założenia wiary do "miłości" a nie zwierzęcego pożądania. Jeśli kogoś kochasz i chcesz z nim żyć, zakładać rodzinę to antykoncepcja się z tym kłóci. Pomijając, że nierzetelność i przekręcanie faktów znajdziesz wszędzie nawet w gabinecie ginekologicznym.
[quote:0674dec015]
A co do braku tolerancji, to katolik przecież nie jest jego ofiarą w Polsce. Jak ktoś chce chodzić do kościoła, to proszę bardzo: na każdym osiedlu takowy się znajduje.
To jest kwestia tego, że osoby innych wyznań, czy innych poglądów nie mogą się czuć w Polsce komfortowo. Po pierwsze dlatego, że nie mają gdzie uprawiać swego kultu.[/quote:0674dec015]
W Poznaniu jak i w większych miastach istnieje parę kościołów grupujących innych wyznawców - kościołów katolickich jest najwięcej ze względu na ilośc wyznawców. Polecam przejechać się do Przemyśla, tam na jednej ulicy masz z 4 kościoły różnych wyznań
[quote:0674dec015]
Po drugie, że kiedy dochodzi do jakiś przełomowych wydarzeń w życiu rodzinnym, można odczuć wręcz jakiś rodzaj presji społecznej.
Chrzciny, pierwsza komunia, bierzmowania, może już śluby i pogrzeby mniej - ale nadal tak głupio jakoś nie dokonać tych obrzędów w kk.
Więc chcąc czy nie chcąc większość jednak chrzci dzieciaka, a potem posyła go do komunii. [/quote:0674dec015]
Czym szkodzisz dziecku chrzcząc je po urodzeniu? Kropla wody na czole noworodka zaszkodzi? Jak ktoś juz napisał: jeśli Boga nie ma to nic nie straciłem, ale jesli jest to znaczy , ze wygrałem.
Pomijając, piszesz o presji... ale już sama zaznaczasz, że chodzi Tobie o presję społeczną - vide wywołana przez społeczeństwo a nie kościół rzymskokatolicki. Nie wiem jakie Ty miałas doświadczenia, wynika z tego, że przykre, ale gdy ja odmówiłam bierzmowania potrafiłam swoje stanowisko w tej sprawie obronić i ani rodzina, ni przyjaciele, ani ksiądz uczący religii wówczas w szkole gdy zdecydowanie oświadczyłam, że ja nie przystępuje; nie mają z tego tytułu o to do mnie żalu, choć owszem czasem słyszę od babci, że szkoda, bo ślubu kościelnego nie będzie. Tak została wychowana przez rodziców (nie przez kościół) i absolutnie to rozumiem.
[quote:0674dec015]
Może to już nie tyle kwestia braku tolerancji, co utartych schematów, którym się społeczeństwo poddaje. Bo większość robi to dla świętego spokoju i daruje sobie argumentację, że odcinają się od kk z powodu innego światopoglądu. A szkoda.[/quote:0674dec015]
żadnej winy kościoła katolickiego tutaj nie widzę. Bardziej tchórzostwo ludzkie.
http://qrscx.wordpress.com http://sway.darknation.eu zapisy do kółka antyfanów przyjmuję od 15:00! :twisted:
Wysłany: 2008-01-22 13:36
[quote:41b01b784a="sphinxia"]Czas zainwestować w okulary![/quote:41b01b784a]
i doczytać posta potem wypowiadać się na temat tego kto tu jest katolikiem, prawda?
no. chyba, że zdecydowanie ma się problemy ze zrozumieniem tekstu czytanego... life ;]
http://qrscx.wordpress.com http://sway.darknation.eu zapisy do kółka antyfanów przyjmuję od 15:00! :twisted:
Wysłany: 2008-01-22 13:39 Zmieniony: 2008-01-22 13:43
[quote:d57681c4a3="Kota"]hi... a komu i czym tak na prawdę kościół katolicki zalazł za skórę?
prawem antyaborcyjnym? a kto już był w ciąży? rączka w górę...? :lol: [/quote:d57681c4a3]
Kota, w swoim powyższym poście napisałam, że, aby już nie uogólniać, wypowiem się tylko co do kwestii dotyczących bezpośrednio mnie i mojego życia. Więc chyba wniosek jest jasny i Twoja ironia była tutaj chybiona :)
[quote:d57681c4a3="Lupp"]"Zawsze oceniaj ludzi - nie instytucje, bo wtedy zawsze na jakiś faszyzm odpowiesz jakimś komunizmem..." Dużo prądu idzie na kwestię,czy dobry czy nie .Odpowiedź taka sama,jak w przypadku polityki.Ano tacy politycy, jaki naród, który ich wybiera .... - :D[/quote:d57681c4a3]
A czy to nie jest tak, ze to ludzie tworzą instytucję? Muszę to przemyśleć...
[quote:d57681c4a3="horseman"]A wy znowu męczycie ten nieśmiertelny temat, który przewinął już się tutaj w co najmniej kilku postaciach a dyskusja nad nim kończyła się zawsze tak samo. Nie łudźcie się, że któryś z rozmówców wyciągnie wnioski z takiej pisaniny na forum internetowym.[/quote:d57681c4a3]
Jedna z rzeczy, których najbardziej nie lubię na forum to stwierdzenia: "Ten temat jest głupi (albo stary/bez sensu), po co o tym rozmawiacie?" Rozmawiać zawsze warto.
[quote:d57681c4a3="Sleeping_Giant"]
Ci sami ludzie nie lubiący Kościoła Katolickiego również w podobny sposób odnoszą się do tradycji protestanckiej czy ortodoksyjnej.[/quote:d57681c4a3]
Nie wiem, jak to jest w przypadku innych wyznań, ale to, że jeśli już "u nas" ktoś czuje niechęć do kościoła, to jest to właśnie kościół katolicki nie bierze się po prostu stąd, że jako kościół dominujący ma/stara sie mieć największy wpływ na nasze życie? Inne religie w Polsce tak nie ingerują w życie osób chcących żyć niezależnie, więc może dlatego nie budzą takiej niechęci?
[quote:d57681c4a3="sphinxia"]W ogóle jak na taki "mroczny" portal to dużo tu katolików. [/quote:d57681c4a3]
A czy bycie katolikiem musi koniecznie wykluczać udzielanie sie na "mrocznym" portalu? Może rzeczywiście słuchanie specyficznej muzyki czy pociąg do specyficznych klimatów w jakiś sposób oddalają... to też muszę przemyśleć :)