Wysłany: 2007-10-30 14:46
To wszystko zalezy od księży , bo wiele z nich nie przepadają za mną .Tak mi przykro.... :D ael spotkalam sie z ksiedzem ktory jest tolerancyjny wobec mojej osoby :twisted:
Schuld und Sühne
Wysłany: 2007-10-30 15:39
Sądzę, że ludzie trochę przemieszali pojęcie "kościół". Ponieważ dawniej była to wspólnota i nie było ważne gdzie się spotykali. Obecnie to jeśli ktoś nie chodzi do kościoła patrzą na niego krzywym okiem. A mówiąc "do kościoła" mają na myśli budynek, często odnawiany lub będący zabytkiem, i na który trzeba płacić.
Nie wszystkie wiary wymagają specjalnych miejsc.
Według mnie wystarczy jeśli (wierzący w boga) pomodli się w gronie rodzinnym czy nawet samemu, nie robiąc przy tym zbędnego zamieszania...
"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw
Wysłany: 2007-10-30 20:36
To Paskievicz: Sam sobie wstąp!Tobie to bardziej pasuje!Byłby z ciebie piękny księżulo!
Wysłany: 2007-10-30 22:00
Nie żalę się tylko tego nie akceputję. Co do forum to chyba temat mówi sam za siebie i raczej jest po to by każdy mógł powiedzieć co myśli.
Wysłany: 2007-12-22 22:39
Dla mnie kościół to przede wszystkim instytucja. Mimo, że wierzę z Boga z kościołem się nie identyfikuję. Chodzę tam tylko w święta obowiązkowe i niedziele. Nie przemawia do mnie coś takiego jak modlitwa grupowa i bezmyślne klepanie regułek. Wolę indywidualną rozmowę ( bez żadnych schematów) z Bogiem.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2007-12-23 00:02
Kościół jako instytucja nie przemawiał i nie przemawia do mnie juz od dłuzszego czasu. Kiedy bylem młodszy chodziłem gdyz nie chcialem robic przykrości rodzicom.I co zapamietałem z owego czasu-te same regułki, modlitwy które składają sie na mszę św. Do mnie to po prostu nie przemawia świat ewoluuje i to bardzo szybko jednak kościół nie potrafi sie dostosowac do otaczającej go rzeczywistości. Kiedys jeszcze w liceum na lekcjach religii na pierwszym roku-etap buntu i ostrej antyklerykalności owe lekcje prowadził młody ksiądz, który był bardzo wyrozumiały i stwierdził, ze każdy człowiek okazuje wiare na swój sposób. Jedni chodzą co niedziela do kościoła, inni pomagaja bezdomnym,jeszcze inni modlą się w domu itd. Także czy Kościół jest mi potrzebny do tego abym okazywał wiarę?Nie w moim przypadku i tak jest od bardzo długiego okresu.
Drink And Join Me In Eternal Life Desire You Turn Me On Your Blood My Ecstasy
Kościół katolicki Wysłany: 2008-01-19 12:03
definicja, którą znalazłem kilka lat temu na stronie internetowej która już nie istnieje
"Kościół katolicki jest jedną z najstarszych sekt działających na całym świecie. Misjonarze napotykający ludzi innych przekonań zastraszali ich potępieniem jeśli się nie "nawrócą". Kościół zyskał sobie tym rzesze zwolenników którzy stawali się niewolnikami własnych sumień. Sekta ta w pewnym okresie zdobyła dominacje i władzę, która pozwoliła jej zabijać niewinne osoby. Osoby te zazwyczaj były innych poglądów, albo sprzeciwiały się woli kościoła lub też uznawani byli za heretyków i płonęli na stosach (tzw. inkwizycja). Kościół przez lata wzbogacał się na naiwności i głupocie ludzkiej. Jako jedyna sekta KK. miesza się w politykę państwa, oraz tworzy struktury mafijne. Pod przykrywką potrzeb parafialnych wykupują ziemie i majątki gospodarcze po banalnych cenach, bez podatku. Podstawa, na której się opierają (tzn. "Biblia") to jedno wielkie nieporozumienie, książka ta ponoć pisana pod natchnieniem boskim posiada tyle sprzeczności i niedomówień, że zdanie typu "biblia to list od boga" to śmiechu warte. KK. jest to jedna z najbogatszych jak nie najbogatsza instytucja/sekta na świecie skupiająca kolosalną liczbę wiernych. Jednym słowem jeśli chcesz być bogaty - pójdź na księdza a masz to jak w banku. Na chwile obecną religia oferowana przez KK. jest już tylko tradycją, (nie biorę pod uwagę mocno wierzących) koniec ery kościołów jest już bliski."
zamieszczam bo sie z nią zgadzam
/AnotherNightmareAboutToComeTrue/LostInTime,OnTheEdgeOfSuffering/
Wysłany: 2008-01-19 13:37
To najbardziej patologiczna instytucja,ktora niestety w wielu krajach ma tak duze wpływy. Wystarczy nie miec zaslepionych oczu i popatrzec na historie ,z taka przeszłoscia a ludzie tak im ufaja. Jakis koszmar dla mnie,bo zal mi tych ludzi dla ktorych nie jest nawet najwazniejsza ich religia tylko własnie instytucja...Mysle ze wyrzadzaja wiecej szkody niz dobra :?
... Wysłany: 2008-01-19 14:45
wyrządzają sporo szkody, to prawda, ale gorsze jest to że mogą jej wyrzadzić jeszcze więcej bo z dnia na dzień ubywa wiernych... młode pokolenia zwykle chodzą do koscioła bo muszą... rodzice nawet nie zadaja sobie trudu wyjaśnienia dlaczego tak naprawde są katolikami i na czym polega ich wiara... prawdopodobnie oni sami tego nie wiedzą, robią tylko to co im wpojono... kościół traci wiernych a przez to fundusze... jeśli mnie pamiec nie myli to kiedyś datki na kościół były dowolne, a teraz bezczelnie księża zbierają te "dobrowolne" datki w określonych kwotach, podpisane od kogo, chore... to jeśli tyczy sie kwestii materialnych... niewymierne sa również szkody jakie wyrządza kościół rozwojowi nauki i medycyny, np in vitro, jakby na to nie patrzeć to Kosciół zamienił w zwykłe śmieci cały dorobek starożytności i sprowadził ciemnote na ludzi przez kilkaset lat.... moim zdaniem, gdyby nie kościół to w tej chwili moglibyśmy dysponować technologiami które znamy tylko z powieści sf... to tylko gdybanie... ale moim zadaniem uzasadnione
/AnotherNightmareAboutToComeTrue/LostInTime,OnTheEdgeOfSuffering/
Wysłany: 2008-01-19 14:52
hmmm no całkiem ciekawe.Ja naszczescie nie musiałam nigdy chodzic do kosciola(tzn.nikt mnie do tego nie zmuszał)poniewaz moi rodzice nie wyznaja religii Rzymsko katolickiej,ale patrzac chociazby dzisiaj na przyjaciolki ktore chodza do kosciola dla rodzicow zastanawiam sie po co im tacy wierni?a dla nich liczy sie chyba tylko liczba wiernych
... Wysłany: 2008-01-19 15:11
niektórzy z tych którzy chodzą do kościoła z własnej woli, mimo że nie wierzą, poprostu idą na łatwizne... człowiek z natury chce w coś wierzyć, ale nie zawsze sam potrafi sie określić, dlatego wybiera w to jest mu podawane na talerzu... jak ktoś go zapyta o wiare to odpowie że jest katolikiem i już nikt o nic wiecej nie pyta, bo po co... potrzeba życia w jakimś społeczeństwie, dostosowanie się do ogółu, potrzeba przynależenia do jakiejś społecznosci, identyfikacja samego siebie( mimo że sztuczna)
/AnotherNightmareAboutToComeTrue/LostInTime,OnTheEdgeOfSuffering/
Re: ... Wysłany: 2008-01-19 21:46
[quote:5ae33ad3d3="nonsenss"]niektórzy z tych którzy chodzą do kościoła z własnej woli, mimo że nie wierzą, poprostu idą na łatwizne... człowiek z natury chce w coś wierzyć, ale nie zawsze sam potrafi sie określić, dlatego wybiera w to jest mu podawane na talerzu... jak ktoś go zapyta o wiare to odpowie że jest katolikiem i już nikt o nic wiecej nie pyta, bo po co... potrzeba życia w jakimś społeczeństwie, dostosowanie się do ogółu, potrzeba przynależenia do jakiejś społecznosci, identyfikacja samego siebie( mimo że sztuczna)[/quote:5ae33ad3d3]
Łatwizna? Trochę niekonsekwentnie użyłeś tego słowa w kierunku do katolicyzmu, nawet udawanego. Ateizm, materializm, to dopiero jest iście na łatwiznę, a nie uwierzę, że w dzisiejszych czasach ktoś może mieć do Ciebie z tego powodu jakieś "ale".
Życie to teatr, w którym każdy doskonale odgrywa swoją rolę. Marnuję życie, jak uważam za słuszne.
Wysłany: 2008-01-19 22:13
[quote:add5011df4="sphinxia"]Także zastanawiam się nad tym jak to możliwe, że żyjąc w XXI wieku rodzą się kolejne pokolenia wierzące w katolickie absurdy pozbawione sensu i logiki.[/quote:add5011df4]
A to wytłumaczyc bardzo prosto - bo te absurdy kreują bardzo ładną wizję - życia po smierci. Jesli ta wizja się sprawdzi to wierzący okażą się wygranymi, jeśli nie - nic nie stracą
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2008-01-19 22:32
Bo wiara to poświęcenie, którego ateiści się pozbywają. Oczywiście nikogo nie można zmusić do wiary, jeśli nie czuje takiej potrzeby. Osobiście jako romantyk, bardziej przemawiają do mnie uczucia, które ignorują logikę, gdyż nie potrzebuję jej by [u:3117d5e075]wiedzieć[/u:3117d5e075]. To nie przeszkadza mi mieć jaśniejszy obraz siebie, oraz otaczającego świata od wielu materialistów.
Życie to teatr, w którym każdy doskonale odgrywa swoją rolę. Marnuję życie, jak uważam za słuszne.
? Wysłany: 2008-01-20 00:10
[i:4ba05ea041]Mafia, sekta, ludzie dajcie spokój, ja rozumiem że wszyscy chcą byc uważani za buntwników - nihilistów, ale żeby tak oblewac gównem cały kościół. Nie zapominajmy że księża to normalni ludzie którzy chcą sobie dorobic...
A co do ateistów - jeżeli ta cała "nie wiara" wynika z tego że nie podoba sie im kościół jako instytucja, to nie ma to absolutnie sensu. Bóg nie równa sie kościół, możemy go odbierac na osobności bez pomocy kapłanów czy pustych obrzędów.[/i:4ba05ea041]
"Pestis eram vivus - moriens tua mors ero"
Wysłany: 2008-01-20 00:37
Moje 5 groszy.Za 50 lat Francja stanie sie krajem afrykańsko- islamskim, upadek tego kraju zaczął się od momentu kiedy Francuzi całkowicie odseparowali sie od Kościoła.Mam tu na myśli sekularyzacje społeczeństwa, a nie instytucji.Wiem,że dla buntowników w czarnych swetrach i leśnych pogan jest to trudne do przyjęcia,ale nasza polska i europejska tradycja nie istnieje bez Kościoła.A kiedy my odrzucimy Kościół to i zginiemy jako naród.Warto brać przykład z Zachodu, zwłaszcza z Francji?
Forever Begins.
... Wysłany: 2008-01-20 01:01
społeczeństwo niech sobie wierzy w co chce, ale niech kościół sie odczepi od rządzenia...
Francja zastała zalana islamem bo jako jeden z "bogatych" krajów przyciąga biedniejsze nacje i one się rozmażają, a rdzenni francuzi już nie (jakoś w cale mi ich nie żal) ... gdyby Polska dawała takie perspektywy to u nas byłoby podobnie już teraz... mamy tolerancje religijną, a to że nie zjeżdżają do nas muzułmanie wynika tylko z tego że nie maja po co... to jedyny powód moim zdaniem
_________________
/AnotherNightmareAboutToComeTrue/LostInTime,OnTheEdgeOfSuffering/
... Wysłany: 2008-01-20 01:42
Kiedyś groził bo miał potęgę i... teraz grozi bo wie że ją traci i desperacko szuka sposobu na odbudowę swojej pozycji... ale fakt, ludzie nadal boją sie koscioła, nasz obecny rząd jest chyba tego przykładem, a poprzedni był z nim raczej w spisku...
/AnotherNightmareAboutToComeTrue/LostInTime,OnTheEdgeOfSuffering/
Wysłany: 2008-01-20 13:38
Mamy tolerancję religijną? Chyba tylko na papierku. Mało gdzie kościół kat. panoszy sie tak, jak u nas. W którym jeszcze kraju, gdzie "jest równość wszystkich religii" przedstawicielstwo jednego kościoła (czyt. kościoła kat.) jest sponsorowane z budżetu państwa czyli kieszeni podatnika? Ile jeszcze państw na świecie ma podpisanych Konkordat?
... Wysłany: 2008-01-20 14:03
tolerancja, nie znaczy równouprawnienie :)
/AnotherNightmareAboutToComeTrue/LostInTime,OnTheEdgeOfSuffering/