Debiutancki krążek Kanadyjczyków jest naturalną kontynuacją tego co działo się na demówce. Ponownie płyta została okraszona bujnym tytułem, którego raczej nie chce się zapamiętywać, ale muzyka na nim zamieszczona jest dość intrygująca.
Muzycy odeszli trochę od black metalu na rzecz nieco bardziej
klimatycznego grania. Oczywiście w dalszym ciągu to ten najczarniejszy
z gatunków tu dominuje, ale wydaje mi się, że zespół zwolnił tempo i o
wiele więcej tu średnich temp, nieco bardziej patetycznych,
patetycznych większą ilością czystych wokali, melodii i akustycznych,
przestrzennie brzmiących gitar. Nie jest to jednak ani poziom Opeth,
ani Immortal ani Agalloch. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że jest
to melodyjny black metal, gdyż harmonie pojawiające się w gitarach
rzeczywiście wpadają w ucho.Nieco gorzej jednak sprawa wygląda jeśli chodzi o same kompozycje. Niby jest to muzycznie niebanalne, ze zmianami tempa i nastroju, ale jednak poszczególne motywy nie zazębiają się. Czasem odnoszę wrażenie, że zespół gra tylko po to by wydłużyć czas płyty, który i tak jest stanowczo za długi. Tym razem mamy do czynienia z ponad godzinnym wydawnictwem, które po kilkunastu minutach zaczyna się nudzić i dłużyc. Razi brak spójności i zbyt duży kontrast pomiędzy agresywnymi a spokojnymi częściami utworów.
Jest to wielowymiarowa płyta, ale sposób wykonania pozostawia jeszcze trochę do życzenia. Może kariera zespołu nabierze rumieńców, ale jeśli mam ocenić to wydawnictwo, to nazwałbym to obiecującym przeciętniactwem.
Tracklista:
01. Intro: The Looming Of Dust In The Dark (& The Illumination)
02. The Will To Give
03. The Sun was In My Eyes: Part One
04. The Sun was In My Eyes: Part Doom
05. Allure Of The Earth
06. Shedding The Deadwood
07. Dragged Across A Forest Floor
08. Summer's Envy
09. The Ghost Of Summer's Past
10. Outro: The End Of August
Wydawca: płyta wydana przez zespół (2004)