Po znakomitym debiucie Witchery szybko poszli za ciosem i nie marnowali czasu. Najpierw ukazała się EPka z coverami „Witchburner”, a już rok po „Restless & Dead” mieliśmy nową płytę „Dead, Hot And Ready”. Zespół dalej w świetnej formie, zaatakował kolejną porcją wybuchowego black/thrash metalu, znów rozwalając drapieżnością i swoją cmentarną stylistyką.
Witchery to istna bomba. Taka beztroska jazda na błyskawicy, albo lepiej na miotle. Muzyka pędzi w piekielnym szale i jest obdarzona niesamowitą rockową ekspresją połączoną z czarnym charakterem. Gitary są cięte, solówki ostre, a wokal wrzaskliwy i wprost idealnie pasujący do tych utworów. Wszystko zaś owiane jest złowrogą atmosferą nocy i straszności.
Jedno muszę jednak obiektywnie przyznać. Mimo, że „Dead, Hot And Ready” jest absolutnie uderzającym wymiotem, to nie udało się skomponować, aż tak zajebistych szlagierów jak na poprzedniej płycie. Na „Restless And Dead” leci hit za hitem, a tu te kawałki są jednak mniej wyróżniające się. Ze względu na kwestie wokalne zwracają na siebie uwagę pierwszy i ostatni numer. Wrażenie robi też „A Paler Shade Of Death”. Wybijający północ dzwon obwieszcza zaś utwór tytułowy i początek obscenicznego rytuału. Poszczególne kawałki są jednak raczej mało wyraziste w refrenach, ale w żadnym wypadku nie chciałbym ich dyskredytować. Muzyka i sama barwa oraz tempr głosu są wystarczająco zabójcze, żeby nadrobić za wokalną melodykę. Witchery sieka po całości i wydaje drugi rewelacyjny album.
Tracklista:
01. Demonication
02. A Paler Shade Of Death
03. The Guillotine
04. Resurrection
05. Full Moon
06. The Devil And The Damage Done
07. Dead, Hot And Ready
08. The Devil's Triangle
09. Call Of The Coven
10. On A Black Horse Thru Hell...
Wydawca: Necropolis Records (1999)
Ocena szkolna: 5-
