Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Wirus


Pijmy, pijmy, za zdrowie Matki Ziemi!
Czcijmy, czcijmy, połacie jej zieleni!
Potem palmy, śmiało, co tylko płonąć może!
Pójdzie z dymem, zniknie, już teraz możesz orzec
Jaki los Jej, Matki, Żywicielki ludów
Wysadźmy ziemskie piękno dynamitem złości
Po co czekać na wschód, oczekiwać cudów!
Skąpmy nocne niebo łuną potworności!
Cieszmy się, tępo, nieświadomi faktu,
Że Matce naszej życia nie zostało wiele lat już!

"Mało?"-Powiesz-"Sto lat, dwieście, trzysta?"
"Toć to tysiąc, dwa, ba, trzy co najmniej!"
Powszechne jednostki myślenie na pół gwizdka
W skali Wszechrzeczy wygląda dość marnie...
Komentarze
Fantasmagoria : Pierwsze trzy wersy są świetne i oczarowały mnie. Niestety dalej jest...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły