„For Blood, Honour And Soil” prowadzi krucjatę Twin Obscenity na swojej drugiej płycie. I rzeczywiście począwszy od okładki, poprzez wszystkie rycerskie teksty, jesteśmy świadkami nieustającej bitwy i jednego wielkiego pola walki. A więc nic tylko się uzbroić, naprężyć i wziąć głęboki oddech. Jak ktoś ma to niech dosiądzie mighty rumaka. Ruszamy. „Our triumph soon at hand in battle shining bright.”
Muzyka do tego jest wściekła i potężna, ale jednocześnie melodyjna. Twin Obscenity roztacza przed słuchaczem death/black metalowe krajobrazy używając wartkich riffów i mocnego, wrzaskliwego growlingu. Kawałki są bojowe i nastawione na atak, więc idą przebojem do przodu. Już „In Glorious Strife” uderza pełną agresją „against oponents mightier than gods”, przy czym kwestia ta wyryczana jest z niesamowitą dzikością. Zespół zadbał jednak również o odpowiednią oprawę dla swojej wojennej retoryki. W utworach możemy się natknąć więc i na okraszone akustyką uspokojenia i całe, wzbogacone klawiszami, fragmenty instrumentalne, jak w „Riders Of the Imperial Guard”.
Klawiszowe wstawki pojawiają się również w innych miejscach, jak choćby w agresywnym „The Wonderer”, gdzie dodatkowo w gitarowe riffy wpasowują się takie, nadające dzikości, wybuchy czy też grzmoty, lub w równie porywającym „Lain To Rest By The Sword”. To samo jest w bardziej epickim „The Usurper’s Throne” z wręcz szeptanymi deklamacjami, gdzie mamy też anielski lament kobiecy, choć ten akurat jest piskliwy i nie wychodzi zbyt okazale. Tak samo słabo prezentuje się w następnym „For Blood, Honour And Soil”, a szkoda, bo cały numer jest zajebisty. Ma świetne melodyjki, rzeźnicką jatkę, bardzo dobre podstawowe wokale i znowu akustyczny moment w tle. Cisnącym riffem wchodzi „Upon The Morning Field”, który oprócz szaleńczej jazdy i przygważdżających wokali, ponownie daje też klawiszowe, ale także i basowe melodie. Trochę innym utworem jest „The 11th Hour”, ponieważ jest wolny i walcowaty, choć i tak dobrze wpasowuje się w całą konwencję albumu.
„For Blood Honour And Soil” to płyta, której bardzo dobrze się słucha. Ma moc, ma siłę rażenia, ale też potrafi wciągnąć i dać obraz dziejących się w tekstach wydarzeń. Jest również rozbudowana instrumentalnie, obfitująca w solówki, zmienności temp i malownicze tła. Do tego jest dosadna i waleczna, bez miejsca na żadne użalanie. „Our banners are hanging proud with splendor and might.”
Tracklista:
1. In Glorious Strife
2. The Usurper's Throne
3. For Blood, Honour And Soil
4. Upon The Morning Field
5. The Wanderer
6. Riders Of The Imperial Guard
7. The Thrice-Damned Legions
8. The 11th Hour
9. Lain To Rest By The Sword
Wydawca: Century Media Records (1998)
Ocena szkolna: 5-