Krzyczy we mnie demon zwany Samotnością.
Chcę stąd uciec, lecz Śmierć mnie mija
Zabrać swój świat, pocałować Przewodnika
I iść do lasu, do zielonego wina
Tam, gdzie oddycham, gdzie płacz znika.
Gładko, ciepło...... uśmiecham się?
Ty mnie tam zabierzesz, ale wypluj krew,
Przestań być ścianą i odezwij się!
Siła, krzyk...... pachniesz jak mój krzew.
Teraz tylko Ciemność, Niebo i Las
Delikatnym szumem mija nas czas.