Nadając pogodę ducha, duchem czystym,
Gojąc rany, rodząc miłości żar,
Dając Ogrodu kwiecia hen, po dal.
Wtem z chmurki, chmurka burzą,
Gdzie jest miłość, jak winy dłużą?
Czy winną winą jest zawinienie niewinne,
Czy prawdą - szczerych słów, słowa płynne?
Wtem nastaje iście pytanie pytające...
Jakie róże, nisą nasze czyny rodzące?
Bolącego bólu, zniewieściałej nienawiści?
Miłościwej miłości, a nadzieją się ziści?
Pomnę nieraz te uczuciowe odczucia,
Aby móc pewną ręką miłości przekucia,
Ukazać szczerą w szczerości szczerość,
Nie jadu podstępność - serca wrogość!
Skruchą myśli i serca wybierz Pani,
Witać Kochanka, czy żegnać drani?
19 III 2006 Anno Domini
Dawid d'Aran Łęcki