„Hity” sprzedaży przedświątecznej:
- Rybka do kieliszka. („No, żeby Cię w zimnej komórce zamknęli na resztę życia, debilu!”)
- Chomik dla rocznego dziecięcia. („Może lepiej gumową piszczałkę jak dla psa, bo później będzie, że się chomik na dziecko rzucił.”)
- Trzeci królik dla czwórki dzieci, bo dwa poprzednie zostały „zagłaskane”. („Dzieci przywiązać do kaloryfera albo kupić pluszaka – jak już zaczną go sobie wyrywać, nie zauważą różnicy.”)
- Stulitrowe akwarium ze sprzętem, roślinami, wodą i rybkami oczywiście do kupienia od ręki. („Zapakować czy zmieści Pani w torebkę? Tak, trzeba podmieniać wodę, czyścić sprzęt i karmić rybki.”)
Ludzie, którzy decydują się na zakup jakiegokolwiek zwierzęcia powinni przechodzić testy psychologiczne – takie same, jak przed wydaniem pozwolenia na broń. Ja bym tych testów nie zdała – mam mordercze zapędy w stosunku do takich „klientów”. Wystrzelałabym na miejscu.
O poświątecznych zwrotach, ”…bo papużka ma „nie taki” kolor” nie wspomnę.
Zasada jest prosta: jaki jest Twój stosunek do zwierząt, takim jesteś człowiekiem.
„Bo ludzi do klatki za karę się wsadza
I rzecz to bardzo, bardzo przedziwna,
Że uwięzione w klatce zwierzęta
Człowiek tak kocha i tak podziwia.
I jeszcze ci powiem, że wolałbym umrzeć
Niż patrzeć na niebo przez kraty,
Bo wolność jest dla mnie jak niebo dla ptaka
Zamknięty w klatce jest martwy.”
Horsea : Tych historii o kupowaniu zwierząt przed świętami nasłuchałam się...
bastet666 : Traktowanie zwierzat jest jednym z tematow na ktory rozmawiajac ze mna trze...
ravenheart99 : Dawanie w prezencie komuś (zwłaszcza dzieciom) zwierząt powinno b...