Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Rush - Test For Echo

Niezmiernie się cieszę, że po serii bardziej papkowatych płyt Rush powrócił do grania rocka za sprawą niezłego "Counterparts". Wydawać by się mogło, że na całe szczęście kanadyjskie trio kontynuuje tę drogę na "Test For Echo". Niestety, nie jest tak do końca.
Faktycznie powstał kolejny rockowy album, posiadający jednak tą bardziej piosenkową nutę ostatnich dokonań. Muzycy Rush nawet postanowili zagrać ciężej i w ten oto sposób powstał chyba najcięższy album grupy. Co więcej - po raz pierwszy nie irytuje mnie wysoki głos Geddy'ego Lee. Niby album wydaje się być bez zastrzeżeń, bo zagrany także jest nienagannie. A niestety, wątpliwości są i to duże.

Zabrakło tu przede wszystkim świeżości i werwy "Counterparts". Pomijając utwór tytułowy, melodie są generalnie nijakie i niespecjalnie przebojowe. Nie słychać w tym graniu werwy, ani specjalnego pomysłu na utwory. Szczerze mówiąc już przy czwartym utworze czułem się zmęczony i jedynie pewne skromne motywy przewijające się w tle skłaniały mnie do odsłuchu. Niestety, gdy lecą takie kawałki jak "Driven" czy "Dog Years" to czuję w ustach posmak żółci.

Cóż z tego, że "Test For Echo" jest poprawnie zagrany, skoro w żaden sposób nie przykuwa uwagi na dłużej, ani nie wywołuje entuzjazmu. Test echa wykonany, ale jako, że echo poszło spać z nudów to odzew był zerowy.

Tracklista:

01. Test For Echo
02. Driven
03. Half The World
04. The Color Of Right
05. Time And Motion
06. Totem
07. Dog Years
08. Virtuality
09. Resist
10. Limbo
11. Carve Away the Stone

Wydawca: Atlantic Records (1996)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły