Tego można było się spodziewać. "Power Windows" pokazał fascynację elektroniką, był dalszym krokiem w kierunku złagodzenia brzmienia, więc kwestią czasu było, aby powstał taki album jak "Hold Your Fire".
Ta płyta nie ma już nic wspólnego z rockiem progresywnym. Mamy tu
poprockowe granie podsycone mocno elektroniką. Niektóre z utworów
rzeczywiście wpadają w ucho, ale na dobrą sprawę słychać, że formacja
nie jest predestynowana do grania tego typu muzyki. Wokal Lee zupełnie
nie pasuje do tej estetyki, a i reszta zespołu dość mocno
uschematyzowała swoje partie. Patrząc na poprzednie dokonania formacji
jest to niewątpliwie krok w rozwoju do nikąd."Hold You Fire" z jednej strony jest kontynuacją tego co zespół robił wcześniej, ale z przykrością trzeba stwierdzić ,że tym albumem przekroczył on granice dobrego smaku. To już nie jest ten progrockowy zespół, który zabijał poziomem instrumentalnym jeszcze kilka lat wcześniej. Tutaj mamy do czynienia z bardzo przeciętnym poprockowym granie, któremu daleko jest nawet do tego, aby miał szansę przebić się w MTV.
Tracklista:
01. Force Ten
02. Time Stand Still
03. Open Secrets
04. Second Nature
05. Prime Mover
06. Lock And Key
07. Mission
08. Turn The Page
09. Tai Shan
10. High Water
Wydawca: Anthem Records (1987)