Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Róża


Usta niczym płatek róży zwiędniętej
Korona zdobiąca głowę
Poniewierana czasem stuleci
Błyszcząca w blasku pochodni

Oczy czarne niczym płaszcz noc
Ciało owiane tajemniczym pięknem
Nakryte atłasem purpurowym
Ruchy niczym kocica
Nienawiścią kierowana
Z mieczem ostrym niczym nienawiść
Co przed światem pozwala ja chronić

Ucieka po lochach pałacu jej wiernego
Chroniąc się od szeptów sumienia
Potępiona na wieki świata
Szuka szczęścia w brudzie zapomnianych kości
Co jej schronienie pokrywają sterty

To ta co nigdy nie ujrzy słońca
To ta co na zawsze jest potępiona
To ta co zabijała setki
By piękno swe potwierdzić

To Jej łzy burzą mury
To Jej smutek gasi miłość
To Jej nienawiść zabija
Z nadzieją jedna wędruje

By znaleźć to co zgubiła
…matczyne dobro co ją zrodziło z płatków róż zwiędniętych
A w stertach zapomnianych jest pochowane
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły