Jeden z najbardziej innowacyjnych zespołów współczesnego black metalu na trzech koncertach w Polsce. Promujący nowy album Finowie z Oranssi Pazuzu wystąpią we Wrocławiu (11.03), Warszawie (13.03) i Krakowie (14.03). Jeśli przyjąć, że black metal od kilku lat ponownie rozkwita i zaskakuje swymi kolejnymi mutacjami, to Oranssi Pazuzu są bez wątpienia jednymi ze sprawców tego stanu rzeczy. Istniejąca od niespełna dekady formacja z Tampere i Seinäjoki, wraz z każdym kolejnym albumem poszerza granice gatunku o kolejne wymiary, będąc zarazem główną siłą napędową jego psychodelicznego odłamu.
Systematycznie zwiększając swą siłę oddziaływania, począwszy od debiutu „Muukalainen Puhuu” (2009) i zwracając uwagę coraz liczniejszych fanów w rodzimej Finlandii oraz poza jej granicami, grupa zaistniała na międzynarodowej arenie dzięki wydanemu przed trzema laty albumowi „Valonielu”. Zderzenie blackmetalowej surowości z astronomicznym rozmachem space rocka wprawiło w zachwyt słuchaczy pod każdą szerokością geograficzną.
Po premierze „Valonielu”, Finowie wystąpili m.in. na OFF Festivalu w Katowicach. W rok 2016, Oranssi Pazuzu wchodzą z nową płytą. „Värähtelijä” będzie mieć swoją premierę 26 lutego. Trwający ponad 70 minut czwarty krążek zespołu to, jak przyznają sami muzycy, najcięższy i najbardziej atmosferyczny materiał w ich dotychczasowej dyskografii.
– „Värähtelijä” to kontynuacja drogi rozpoczętej na „Valonielu”. Z tą jednak różnicą, że zagłębia się jeszcze bardziej w stan czarnej hipnozy i łączy progresywne struktury ze swobodnie płynącymi partiami. Ta fuzja otworzyła przed nami nową, nieodkrytą wcześniej rzeczywistość – mówi lider Oranssi Pazuzu, Jun-His.
Podobnie jak poprzedniczka, nowa płyta Finów ukaże się pod skrzydłami Svart Records, a tuż po jej premierze Oranssi Pazuzu wyruszą w europejską trasę koncertową. Ich spowite psychodelicznymi oparami dźwiękowe ceremonie odwiedzą również trzy polskie miasta – Wrocław, Warszawę i Kraków. To przedwiośnie ma szansę na długo zapaść w pamięć miłośników podróży do wnętrza otchłani.
