Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Namiętność

Łóżko rozłożone leży jak dziewka w oczekiwaniuNa rychłe spotkanie wdzięcząc się nieśmiałoAle ja wiem, że ona jest twarda, że jej małoI nie skończy się na jednej nocy zarywaniu
Bujnych pościeli kłębów pełnymi garściami,Boksowaniu bezlitosnym poduszki puchuGłowami w nieustannym kosmicznym ruchuJak asteroidy płonące planety pięściami.
Bitwa zawsze potrzebuje się rozbestwićJak dziecko zabawą energię unicestwićZanim znowu zostanie upchnięta w sennej
Poczekalni gdzie mocy bezmiar się trwoni,Narasta, kisi niczym kapsule szczelnejPóki świeżej iskry nie poczuje woni.


KostucH
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły