Odejście od mrocznego, apokaliptycznego grania pociągnęło za sobą fantastyczny rezultat, nie do końca pasujący do tego, jak się dzisiaj gra. Zdecydowanie mniej tu psychodelii, w której tak mocno zatopiona była poprzedniczka, za to więcej eksperymentów z budowaniem nastroju.
Muzyka zespołu przenosi nas w magiczny, lekko oniryczny, medytacyjny krąg, pachnący orientalną wonią dalekiego wschodu. Panowie uciekają w stronę subtelność i robią to ze smakiem i wyczuciem estetyki, która miejscami mocno ociera się o progresje lat 70′. Troszkę, sobie folgują, sami przyznacie? Na całe szczęście nie tworzą przy tym wyrwanych z kontekstu, pozbawionych formy i rozpasanych do granic absurdu utworów. Nic z tych rzeczy – Grails po prostu udoskonala swoją formułę, z każdy kolejnym albumem.
Obok typowego rockowego instrumentarium, wykorzystywanego z wielkim umiarem i wyczuciem, znajdziemy tu również skrzypce, wiolonczele, a wszelkich formalności dopełnia tu dźwięk fortepianu. Kapela w zadziwiająco naturalny i nie drażniący sposób sięgają po różne style i tematy muzyczne. Od muzyki, której charakter przywodzić na myśl może dokonania Morricone ("All The Colors Of The Dark"), przez ambientowy należycie spowolniony "Daughters Of Bilitis", po podejrzanie mocne partie gitarowe w "I Led Three Lives". Ważny też jest fakt, że nastrój panujący na tej płycie nie jest zbudowany odgórnie czy też mechanicznie, a muzycy współpracują na kilku płaszczyznach.
"Deep Politics" to album, który pokazuje wyraźnie, że poprzez umiejętne wymieszanie różnych, czasem mocno nie przystających do siebie stylów muzycznych nadal można wzbudzić w słuchaczu, pewien rodzaj zachwyt. Nie jest to oczywiście album pierwszej świeżości, ale uszy przy nim nie więdną. Post rock umiera? Grails to nie wzrusza.
Tracklista:
01. Future Primitive
02. All The Colors Of The Dark
03. Corridors Of Power
04. Deep Politics
05. Daughters Of Bilitis
06. Almost Grew My Hair
07. I Led Three Lives
08. Deep Snow
Wydawca: Temporary Residence Limited (2011)