Na uznanie zasługuje sposób, w jaki prowadzona jest akcja - nie ma większych czy mniejszych dłużyzn. W książce znalazło się minimum niezbędnych elementów do zbudowania dobrej powieści kryminalnej. Niestety autorce nie udało się uciec przed pewną ilością stereotypów, charakterystycznych dla motywów historii detektywistycznych. Chodzi tu przede wszystkim o sytuacje, gdy kluczowe postacie w powieści doznają nagłych olśnień i wpadają ni z gruszki ni z pietruszki na genialne pomysły umożliwiające rozwiązanie kryminalnych zagadek. Brakuje tu dedukcji i konsekwentnego prowadzenia akcji po nitce do kłębka.
Na pochwałę za to zasługują dobre kreacje pierwszo i drugoplanowych bohaterów a także prowadzenie tak głównego jak i pobocznych wątków powieści. Trzeba też przyznać, że autorka przygotowała się technicznie przystępując do pisania i gruntownie zapoznała się z pracą policji i elementami prowadzenia śledztwa.
Podsumowując, w "Requiem Dla Mordercy" Elizabeth Corley zdecydowanie podołała zadaniu i stworzyła powieść z wiarygodnymi bohaterami, dbałością o szczegóły i dość zaskakującym, interesującym zakończeniem. Szkoda tylko, że tytuł ukazał się u nas z prawie dziesięcioletnim opóźnieniem. Pozostaje tylko czekać na kolejne książki autorki.