Chłopak. Lat 20. Spał na tylnym siedzeniu auta. Nie zapiął pasów. Dwa tiry na drodze. Hamowanie. Bez szans. Nawet się nie obudził. We śnie - dobra śmierć. Jego nerki i wątroba uratują życie trzem innym ludziom - 3:1 dla życia. Tylko na razie.
W ogniu - zła śmierć. W wodzie - dobra. W chorobie - zła śmierć. Przedawkowanie (byle dożylne) - dobra śmierć. Umrzeć. Oby szybko i bezboleśnie, bez czekania, z zaskoczenia. Bez pożegnań.
Każdą śmierć odnosi się do siebie, do swoich bliskich. Matka idąc na pogrzeb młodego człowieka wyobraża sobie, że to przecież mogło przytrafić się jej dziecku lub jej. Żona myśli o mężu. Dziewczyna o chłopaku. I żal. I płacz. I bezsens.
Umierania nigdy sobie Konik „nie poukłada”. Mogę tylko segregować: „dobre”,„ złe” a znając złośliwość losu i tak nie będę miała szansy, by tym umieraniem pokierować.
Zaduszki. Niektórzy zostawili papierosa na grobie przyjaciela, inni zapalili światełko dla rodziny.
“I’m stretched on your grave
And will lie there forever,
With your hands held in mine
I'd be sure we'd not sever… “
Naqara : Moja Babcia położyła sie podrzemać i umarła , a moja przyjaciółka...
black_gothic : Moja Babcia położyła sie podrzemać i umarła , a moja przyjaciółka...
Gorg666 : abstrahując od tematu dyskusji ten wpis to jeden z lepszych "blogowych" na...