A usta płacz¹ krwi¹ czerwon¹
Ostatni raz
Cisza, modlitwa zakończona
W œmiechu topił strach
W strachu topił œmiech
Miał czyste rece, chciał być sob¹
Pozostał sam
I poszedł t¹ najprostsz¹ drog¹
A Ona powraca wci¹ż taka sama
A Ona- kolejny pusty dwiek
Wspomnienia złe, smutek i gniew
Odsun¹ł rek¹ w metal zbrojn¹
Nie dowie sie nikt nigdy
Jak było cieżko, jak chłodno
W sercu czterech œcian
Dwiekiem bezimiennym
Prawda przychodzi nieproszona
Odpycham j¹, odwracam twarz
I kryje w dłoniach
A Ona powraca wci¹ż taka sama
A Ona- kolejny pusty dwiek
A Ona- trucizna moja i wiara
A Ona teraz woła mnie
Dlaczego to zrobiłeœ?
Pytam gdy ostatnie œwiece gasn¹
Dlaczego to zrobiłeœ?
Pytam gdy już pierwsze kwiaty wiedn¹
Dlaczego to zrobiłeœ?
To takie głupie, wiem, jak ty wiedziałeœ
Dlaczego to zrobiłeœ?
A Ona, Ona, Ona..