
Amerykańscy black/death metalowcy z Automb swoją drugą płytę „Chaosophy” postanowili najpierw zremasterować, a potem wydać w Polsce. To pierwsze odbyło się w słynnym Hertz Studio by Wiesławscy Brothers, a za drugie odpowiedzialna jest Witching Hour Productions. Płyta oficjalną premierę będzie miała 27 marca, a dedykowana jest Jonowi Nodtveidtowi z Dissection. „Rest in chaos”.
Choć cały wyraz tekstowy ma wymiar kosmiczny i sięgający sfer mistycznych to płytę rozpoczyna burza i bębny zwiastujące raczej bytność na ziemskim padole. Krótkie intro „Path Of Return” jest jednak tylko chwilową niepewnością, a dalej jak nie gruchnie pełną parą to od tego nie ma już odwrotu. Wszystkie działa na pokład i napierdalamy z całych sił. Automb jest bardzo ciężki i gniotący. Riffy zamiatają niczym bombowiec nalotem dywanowym, a perkusja dobija nieustającymi seriami broni maszynowej. Cisną normalnie jak Krisiun tylko zdecydowanie bardziej na blackowo. W tej sytuacji cała kosmiczna materia i duchowość mitycznych postaci zostaje skutecznie zalana ogniem piekielnym i zbezczeszczona wulkanicznym blastem. Sytuacji z pewnością nie poprawia bestialski wokal Danielle Evans, której głęboki, rykliwy i zachrypnięty głos dominuje w czarności, będąc opętańczym wichrem pośród tych bezbożnych czeluści. Moc jest więc pełna, zazwyczaj nie brakuje również szybkości. Wszystko musi być podkręcone pod sam kurek, choć zdarzają się i wolniejsze, choć nigdy nie lżejsze, fragmenty. Gitary grają wtedy miażdżące riffy i solówki, a tło dba o odpowiednią osłonę pierwszej linii.
„Chaosophy” to taka bardzo bezpośrednia płyta. Napierdalanka jest wytrwała i bezustanna. Jest natłok dźwięków i często nakładające sie na siebie warstwy, choć zagrywki trafiają do słuchacza w prosty sposób i również refreny oparte są na niezłożonych motywach. Płyta niewyrafinowana, ale za to bardzo solidna i waląca po pysku.
Tracklista:
1. Path of Return
2. Transmigration Omega
3. Chaosophy
4. Serpent of the Night
5. Selbstgott
6. Hel
7. Trishula
8. Cosmig Tyranny
9. Ragnarok
Wydawca: Witching Hour Productions (2020)
Ocena szkolna: 4+