Artaius pochodzą z Włoch. Rzut oka na książeczkę załączoną do płyty „The Fifth Season” wystarczył, by w mojej głowie zapaliła się czerwona lampka ostrzegawcza i sugestia: „nie słuchaj, spal to, zniszcz, zakop jak najgłębiej by oszczędzić robotników, którzy na ich nieszczęście mogliby w miejscu ukrycia tego CD kopać rowy lub wykonywać inne roboty budowlane”. Niestety, po raz kolejny nie posłuchałem intuicji i odpaliłem płytę.
Już pierwszy na krążku „Make the Iguana” potwierdził moje najgorsze obawy. Muzyka Włochów nie ma zbyt wiele wspólnego z określeniami ich muzyki, na jakie natknąłem się szukając informacji na temat Artaius. W muzyce zespołu rzekomo miało być dużo progresywnego folk metalu. Ja nie doszukałem się w ich twórczości zbyt wielu elementów, które mogłyby świadczyć o progresywności tego materiału. Co najwyżej kilka zagrywek klawiszowych, jazzujących w „Over the Edge” czy w „Horizon”, które rzeczywiście są fajne, ale pasują do repertuaru wykonywanego przez zespół jak truskawki do grochówki.
Za grochówkę służy w tym przypadku tawerniany, skoczny miks metalu i rocka z wyeksploatowanym do granic schematem pięknie, momentami lekko operowo zawodzącej pani i „brutalnie” wyjącego pana. Całość obleczona jest mnóstwem paskudnych, klawiszowych motywów oraz pobrzękiwaniem fletów i innych ludowych instrumentów, które zapewne mają uwieść wszystkich wypasających kozy. Nie wiem, może to dlatego, że nie zajmuję się wypasem zwierząt, ale w mojej ocenie „The Fifth Season” jest albumem słabym. Szkoda nie niego czasu i pieniędzy. Na tym kończę, idę kopać dół na „The Fifth Season” by zasłużenie przejść do historii jako bohater ratujący świat przed inwazją włoskiej wiochy.
Ocena: 2,5/10
Tracklist:
01. Make the Iguana
02. Through the Gates of Time
03. Over the Edge
04. Horizon
05. Starway's End
06. Prophecy
07. La vergine e il lupo
08. Wind of Truth
09. Wind of Quest
10. Wind of Revenge
11. Wind of Wisdom
Wydawca: Moonlight Records (2013)