Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Blog :

24.05.07.

Kolejna noc spędzona z Su. Moje gorliwe obietnice wobec nauki poszły się znowu jebać. Tym razem starówka. Burżujska knajpa, w której się już nigdy nie pokażę bo zapomniałam zapłacić. Jakieś ochydne samce śliniące się na mój widok a w mojej głowie obraz ich poderżniętych gardeł. Potem przebieżka krętymi ulicami... i ukoronowanie moich wysiłków-BLADO ŻÓŁTY KOSZ KARITASU. Jak ja je uwielbiam. Można przebierać do woli. Łapy obładowane, a w nocnym z centrala na szczęście miejsce. Taka byłam zmęczona no ale niestety znowu nie udało mi się zasnąć. Moge tylko patrzeć jak Ona śpi...
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły