„Redemption Waves” to drugi album belgijskiego rock / metalowego 23 Acez. Jest w nim zawarta dawka rock and rolla o raczej umiarkowanej ostrości i dość zróżnicowanej konsystencji. Mimo, że są tu i bardziej zadziorne hard rockowe kawałki to jest to pozycja dla osób preferujących trochę bardziej umiarkowane i wyważone dźwięki.
Dwa pierwsze utwory zapowiadają żywszy album niż okazuje się on być w rzeczywistości. W miarę możliwości jest z przytupem i nawet trochę przebojowo. Później muzyka zaczyna się rozciągać i robić bardziej neutralna. W sensie, że bliżej jej do rockowej muzyki popularnej niż do metalu. Szczególnie trzeci „The Bigger Picture” jest wręcz ciapowaty i od razu zaczyna mnie zniechęcać. Całe szczęście, że w dalszej części się rozkręca. Wyróżniający się jest też numer tytułowy, ponieważ jest najbardziej progresywny i uczuciowy, choć i w nim zdarzają się mocniejsze wejścia gitar. Szósty „My Blood” charakteryzuje się z kolei sporą ilością elektroniki. Dalej jest to wszystko wymieszane. Raz trochę ostrzej, by zaraz znowu złagodzić atmosferę.
Na pewno trzeba pochwalić grę gitar, ponieważ zarówno riffy, jak i solówki wypadają bardzo dobrze i mogę stwierdzić, że jest to gra na wysokim poziomie. Aranżacje klawiszowe i te delikatne motywy komputerowe również są ciekawe. Ogólnie jednak brakuje mi tu mocy i większość tych utworów, a w konsekwencji cała płyta, nie bardzo do mnie przemawia. Wokalizy są zbyt lukrowanie i robią się z tego jak dla mnie zbyt ładne piosenki, a ja nie tego szukam w rock and rollu. Jeżeli jednak ktoś lubi bardziej sentymentalną i delikatną stronę rocka to powinien sprawdzić tą płytę, bo jak wspomniałem muzycznie prezentuje się bardzo porządnie.
Tracklista:
01. Loopholes
02. Alone
03. The Bigger Picture
04. Colors On The Ceiling
05. Redemption Waves
06. My Blood
07. Descending
08. From The Moment
09. Looking Back
10. Morning Sun
Wydawca: Mighty Music (2015)
Ocena szkolna: 4-