wieść gminna niesie,że pół kraju zalało (K.,pozdrawiam,hi).
taa.przez chwilę myśl: może nie trzeba było telewizora wyrzucać?
eee, to już od dawna nie był ten telewizor,
w którym za młodu ogladało się ‘Jankę’
(btw,fajna laska).
czyżby znów padało?
Posen, Posen, moja bezpieczna wyspa.
tymczasem czytam:
moi studenci po łokcie w książkach i kawie.
a uczta się,dziatwa,
przeto przyszłością narodu jesteście.
ja tylko niosę kaganek.
jak wolność wiodąca lud na barykady.
patrząc na wczoraj,osłabienie chorobą jakby wzmocniło Ironię.
śmiać mi się chce przeto.
czysta jestem,od telewizji.
od bełkotu. umysł mam wolny.
wystarczy,że kobiety tak dużo mówią.
za dużo.
moje dwie normalnie.
powinni tego zabronić.
bo gdzie miejsce na muzykę?
jedno uszko,wykrawam z rzeczywistości.
i słucham jak ziemia riffami oddycha