Suffer In Silence to włoski, jednoosobowy projekt, za którym stoi Patrick Amati. W nagrywaniu płyt wspomaga go jednak perkusista Nightland Filippo Cicoria, który kiedyś był nawet członkiem zespołu. „Obscurity” jest już czwartym albumem wydanym pod tą nazwą, a ukazał się nakładem polskiej wytwórni Via Nocturna, co może się przyczynić do spopularyzowania go w naszym kraju.
Meresin to industrialno-black metalowy zespół z Krakowa, który zadebiutował płytą „Black Messiah”. Wersję cyfrową można było posłuchać już pod koniec zeszłego roku, a niedawno ukazało się CD wydane przez Via Nocturna. Album zawiera dziewięć, bardzo mrocznych i tajemniczych, hymnów, które według autorów mogą razić uczucia religijne słuchaczy. A na to szeryf Ziobro szykuje już odpowiedni paragraf.
Pochodzący z Krakowa Meresin to tajemniczy projekt black metalowy łączący w sobie to co najlepsze w gatunku z elektroniką. Muzycy projektu nie ujawniają wiele na swój temat. Pozwalają na to, żeby muzyka i przekaz mówiły same za siebie. Na „Black Messiah” znalazło się dziewięć kompozycji, będących protestem przeciwko ideologicznej opresji i zniewoleniu umysłów przez KK.
Ucieszyłem się gdy dostałem maila od Optical Sun z informacją o nowej płycie, gdyż ich intrygująca EPka towarzyszyła mi niejednokrotnie podczas ostatnich trzech lat i łechtała ciekawość, jak ten zespół się rozwinie i co pokarze w przyszłości. „Save Uor Souls” to druga odsłona kina Optical Sun, tym razem nasiąknięta filmem „Pani Twardowska” z lat pięćdziesiątych. Co ważne, zespół znalazł wydawcę, którym została Via Nocturna, więc może ich niecodzienna sztuka dotrze do większej ilości ludzi.
Płyta będzie miała tytuł "Save Our Souls" i jest skrętem w kierunku klasycznego doomu i solidnego stonera. Została wzbogacona drugą linią basową oraz wokalami, w niektórych utworach, a także samplami z filmu Pani Twardowska z 1955 roku. Nagrania w Monochrom Studio pod okiem Satanic Audio pozwoliły uzyskać świetne efekty brzmieniowe.
Jedynym sposobem, aby stać się tym, kim miałeś być, jest pozwolić umrzeć przeszłości… Edward Visor zawsze był prawdziwym outsiderem. Niesławnym absolwentem Uniwersytetu Miskatonic, który odkrył nienazwane okropności z Drugiej Strony. Opętany mocą starożytnej maski Doktor Visor zostaje panem nieznanego. Obcy w swym stuleciu, obcy wśród tych, co pozostali ludźmi...
Inhumanity Vortex to bezpośrednia kontynuacja Inhumanity, który był projektem jednoosobowym, prowadzonym przez Toma Dziekońskiego. Rozwiniecie nazwy spowodowane jest rozrośnięciem się składu, w którym znalazł się perkusista Kevin Paradis z Agressor i Benighted. Za syntezatory odpowiada Michał Franczak z Bright Ophidia, a na basie zagrał Jarosław Jefimiuk przez wiele lat występujący w Via Mistica. Na wokalu zadebiutował Lech Fiedorczyk, a sam Tom pozostał przy gitarze. I w ten sposób powstał kolektyw, który popełnił EPkę „Reverse Engineering”.
Kenziner powstał w 1994 roku, kiedy to młody Jarno Keskinen nagrał swoją taśmę demo i rozsyłał ją do potencjalnych wydawców. Zainteresowała się nią amerykańska Leviathan Records i z jej pomocą udało mu się znaleźć perkusistę Dennisa Lesha i wokalistę Stephena Fredricka, którego głos idealnie wpasował się w power metalowe kompozycje Jarno. On sam został nie tylko kompozytorem powstającego albumu, ale też zagrał na nim na gitarze, basie i klawiszach. Płyta ukazała się w 1998 roku i nosi tytuł „Timescape”, a o szczegółach związanych z jej powstawaniem można sobie przeczytać w okładce.
Death metalowy Heretics powstał w niemieckim Paderborn w 2009 roku, zanim jego, uczęszczający do jednej szkoły, członkowie zdążyli zaopatrzyć się w instrumenty muzyczne. Biorąc to pod uwagę, aż ciężko uwierzyć, że taka inicjatywa się utrzymała przez dekadę i to w trzech piątych w tym samym składzie. Tymczasem idea przetrwała i kiełkowała powoli w postaci dwóch EPek i jednego splitu, aż po dziesięciu latach udało się nagrać i samodzielnie wydać płytę „Via Appia”.
Zespół The Word Alive odwiedzi Polskę z okazji 10-lecia istnienia zespołu. Jedyny koncert w naszym kraju odbędzie się 11 maja 2019 roku w klubie Pod Minogą w Poznaniu. The Word Alive to amerykańska grupa z Phoenix w stanie Arizona, która nieustannie od 2008 roku utrzymuje kurs na czele muzyki alternatywnej i właśnie obchodzi 10-lecie swojej działalności. W roku 2018 ukazał się piąty album zespołu „Violent Noise”, na którym znajdują się takie hity jak „Why Am I Like This?”, „Human” czy „Red Clouds”.
Szwedzki Non Serviam powstał w 1996 roku, a swoją nazwę przyjął od tytułu drugiej płyty Rotting Christ, który oznacza „Nie będę służył”. Jest to słynny cytat z samego Lucyfera, który rzekł go wypowiadając posłuszeństwo bogu. Jeszcze w tym samym roku zespół nagrał demo „Between Light And Darkness”, a już w następnym ukazał się album o tym samym tytule, wydany przez niemiecką Invasion Records. O wersję kasetową zadbał natomiast nasz rodzimy Morbid Noizz Productions.
Żagle rozstawione, płyną smocze łodzie. Na płycie wydanej przez Seven Gates Of Hell jest to w kolorach, na kasecie Slavia Productions wszystko mieni się tylko zimną niebiesko-zieloną morskością. Tak oto nadciąga Norden ze swoją pierwszą płytą „Glory In Flames”. Z gdyńskiego nabrzeża spoglądamy w dal, przenosząc się aż na morze Północne i wieki wstecz. Z pomocą bogów lecimy na kruczych skrzydłach wprost do świata wikingów.
Właściwie „Insatiable Moon” nie jest regularną płytą Mistigo Varggoth Darkestra, tylko zlepkiem dwóch pierwszych demówek tego ambientowego projektu Knjazia Varggotha z Nokturnal Mortum, z dołączonym niepublikowanym dotąd numerem „The Stardust”. Ponieważ jednak tworzy to spójną całość, ma osobny tytuł, a tych taśm demo, podejrzewam, że nigdy nie zdobędę, postanowiłem potraktować to i opisać jako oddzielny album. Wszystkie nagrania pochodzą z 1996 roku, a zostały wspólnie wydane na kasecie, w Polsce, przez Wojnara, za sprawą jego Slavia Productions. Stało się to w 2000 roku i było zakończeniem działalności tego muzycznego tworu.
Via Nocturna przedstawia najbardziej kontrowersyjny debiut tego roku. Hostia to prawdziwy grindcore'owy młyn łamiący kości i krzyże. Ekstremalne dźwięki i prowokacyjne teksty składają się na prawdziwy manifest nieposłuszeństwa i odrazy. To także sprzeciw przeciwko zniewoleniu duszy i ciała przez dogmaty i religijne instytucje. W skład zespołu wchodzą znani polscy muzycy, którzy jednak z osobistych powodów pragną zachować anonimowość.
Szczecińska Mastema wydała swoją drugą płytę „Golden World”. Wydawcą jest Via Nocturna, a krążek zawiera prawie godzinę rozległego death metalu z elementami progresywnymi. Mówiąc, że muzyka jest rozległa, mam na mysli przestrzenność krajobrazów. Motywy są długie, raczej nieśpieszne i przemijają płynnie. Rozciągnięte riffy przemieniają się w solówki, albo się kondensują, zaczynają urywać i stają się techniczne.
Po jedenastu latach od debiutu zespół Moloch wyda cały swój dorobek na 2 CD dzięki Via Nocturna. To nie będzie zwykła płyta "The Best of", ale prawdziwa podróż w czasie i przestrzeni. Nadchodząca, ogromna kompilacja "The Vatican Cellars" to 36 utworów trwających łącznie 130 minut. To nie tylko pełne wydawnictwa, które ukazały się lata temu na CD-R jak "Withering Hopes", "Onoskelis" czy EP-ka "Yog-Sothoth", ale również kilkanaście niepublikowanych nigdy wcześniej utworów napisanych i nagranych w latach 2004-2011.
Pierwsza płyta Rotting Christ szybko uzyskała status kultowej, stając się zalążkiem południowej, spalonej słońcem, odmiany black metalu. Zespół szybko poszedł za ciosem i już po roku wydał swój drugi album „Non Serviam”, ugruntowując swój styl i pozycję na muzycznej scenie. „Nie będę służył”. Takie jest tłumaczenie łacińskiego zwrotu tytułowego. Te słowa miał wyrzec Lucyfer wypowiadając swoje posłuszeństwo wobec Boga.
Mastodon to zespół, który eksplodował szybko po powstaniu i z miejsca stał się bardzo popularny. Na ich drugi album „Leviathan” wielu fanów już czekało. Ja nie byłem jednym z nich i kupiłem tą płytę parę lat po jej wydaniu. Z perspektywy czasu muszę stwierdzić, że nie do końca zrozumiały jest dla mnie fenomen tego zespołu. Musiałem poświęcić wiele uwagi tej muzyce, żeby się w nią wgryźć. Ostatecznie faktycznie wychodzi na plus, ale jest to muzyka bardzo ciężka w odbiorze i dziwię się, że znajduje tylu odbiorców.
Via Nocturna zamierza przedstawić nowy black metalowy debiut z Olsztyna zrodzony z tęsknoty za przeszłością i korzeniami polskiego black metalu. “Z mar twych” to wyjątkowa płyta, nagrana bez zbędnego szlifowania i upiększania i zawiera blisko godzinę szczerej i przejmującej muzyki przesiąkniętej do cna słowiańskim duchem.
Włoscy awangardowi black metalowcy z Derhead wypełzną na powierzchnię za sprawą swojego pierwszego, oficjalnego wydawnictwa pt. “Via”. Trzy premierowe utwory i kolekcja nagrań demo to wyjątkowa propozycja dla wszystkich poszukujących świeżości w black metalu. Pozycja, wobec której nie można przejść obojętnie.