Po rewelacyjnym „Bloody Blasphemy” God Dethroned był naprawdę mocny i żeby stworzyć co najmniej tak dobrą płytę trzeba było wykrzesać z siebie maksa. Nie będę teraz porównywał, co jest lepsze, ale, wydany po dwóch latach, „Ravenous” z pewnością spełnił oczekiwania fanów. God Dethroned znów jest potężny, ciężki i zajebiście uderzający. To jest prawdziwa siła death metalu.
Rozrósł się bardzo Covenant po swojej pierwszej płycie, a jego szeregi zasiliły tak znamienite postaci norweskiej sceny jak Hellhammer z Mayhem, Astennu z Dimmu Borgir i Sverd z Arcturus. Wspominam o ich aktualnie głównych przydziałach, bo przecież wszyscy ci muzycy działali w wielu zespołach. W Covenant postanowili stworzyć coś wyjątkowego.
Po doskonałym "Nexus Polaris" o Covenant stało się głośno, co paradoksalnie przyczyniło się do problemów zespołu z nazwą. Okazało się bowiem, że istnieje i od dawna działa, szwedzka formacja elektroniczna, która znacznie wcześniej przyjęła takie miano. Zrobiono więc kosmetyczną poprawkę i zmieniono szyld na The Kovenant. Skład został ten sam, lecz pojawiły się tajemnicze pseudonimy, wykręcony image i dużo elektroniki. Dla jednych strzał w dziesiątkę, dla innych wyparcie się korzeni i w ogóle zdrada black metalowych ideałów. Mnie osobiście "Animatronic" po prostu powalił. Słuchałem tej płyty dzień w dzień setki razy i wciąż nie mogłem wyjść z podziwu. Zresztą zostało mi to do dzisiaj.
zsamot : Pewnie, że wolałbym kontynuację Nexus... Ale tak dostałem rewoluc...
nietopesz : Pamiętam, że jak pierwszy raz usłyszałem jakiś kawałek z tej p...
Agencja P.W. Events zaprasza na jedyny i pierwszy klubowy koncert w Polsce brytyjskiej legendy post-punkowej z Leeds - Gang Of Four. Ich debiutancki album "Entertainment!" z 1979 roku zdefiniował scenę discopunk i wpłynął na takie zespoły jak Klaxons, The Rapture, LCD Soundsystem, Foals czy Hot Chip. Twórcy tego, absolutnie kultowego albumu zagrają 21 września w warszawskiej Proximie. Andy Gill i jego gang będą promować tym koncertem swój ostatni album „What Happens Next”, wydany w 2015 roku, ale w Warszawie bez wątpienia nie zabraknie takich hitów jak „Damaged Goods”, „Anthrax” czy „I Love A Man In Uniform”.
Już w ten weekend formacja The Sixpounder rozpocznie trasę koncertową promującą trzeci studyjny album „True To Yourself”. The Sixpounder to jedna z czołowych polskich formacji metalowych. Grupa dała się poznać szerszej publiczności chociażby z udziału w Must Be The Music, czy występami na największych festiwalach, takich jak Przystanek Woodstock, Ursynalia, Metal Fest oraz niemiecki Wacken Metal Festival. Muzycy mieli okazję dzielić scenę ze znakomitymi zespołami, wśród których można wymienić Motorhead, Behemoth, Entombed, Bullet for My Valentine, czy Soilwork.
Progmetalowy Defying zaprezentował w sieci pierwszy singiel zatytułowany "Prayers", który promuje debiutancką płytę "Nexus Artificial". Muzycy, po dobrze odebranych materiałach demo, przygotowali pierwszą płytę długogrającą, która prezentuje cięższe niż dotychczas oblicze zespołu. „Nexus Artificial” jest albumem koncepcyjnym, zawierającym dziesięć utworów. Tematyka tekstów oscyluje wokół genezy powstania człowieka, zadając jednocześnie pytanie: czy „siła sprawcza, utożsamiana z boską, nie miała w rzeczywistości korzeni pozaziemskich?”.
rob1708 : no właśnie się zastanawiam nad zakupem płyty
SatansLittleHelper : Świetny teledysk i płyta też niczego sobie, własnie słucham ;)
nutka666 : Dobry jest ten teledysk do "The Next Day" :P
Włoski zespół Story Of Jade powstał w 2002 roku, ale swój debiutancki album "The Damned Next Door (Know Your Neighbours)" wydał dopiero w 2011. Wcześniej ukazało się demo i jedna EPka. Zapoznając się z okładką można trafnie domniemywać rodzaju muzycznego prezentowanego przez ten zespół. Pełno tu brzydkich, poobijanych i pokrwawionych postaci. Tu głowa, tam ręka, czaszka, pentagram, whisky, cygaro, skóry, maski, ćwieki, łańcuchy. A nad wszystkim unosi się duch kobiety-demona z siekierą i gołymi cyckami. Wokal zazwyczaj jest taki skrzeczący blackmetalowy, jednak muzyka oscyluje bardziej w klimacie brudny i brzydki heavy/thrash.
Naqara : Kto się wybiera?